Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

dom stał przy końcu ulicy pod zakrzywioną latarnią
cegły na przemian czerwone
stukały dziuplami gołębi

wchodziłam po schodkach każdego poranka
przez ciasne drzwi
z kapciowym workiem na sznurku

trzy szare sukienki na zmianę
kilka par bawełnianych pończoszek
na gumkę
cztery wstążki wplecione w warkocze
fartuszek

a obok na ulicy stało wielkie czarne auto
po wierszykach piosenkach i kółkach graniastych
ostrym kamieniem
przerwałam błyszczącą elegancję
i uciekłam

Opublikowano

Czarną Wołga - postrach dzieciaków, pamiętam bo sama się bałam:) Jeździli takimi dygnitarze i ubecy, może nawet i porywali. Pamiętam doskonale jak w sobotę 12 grudnia byłam z koleżanką na łyżwach, duży mróz i jechałyśmy tramwajem, a następnego dnia zamiast Teleranka tzw. łowicz, jak to mówiła mama, znaczy paski. Mnie stan wojenny najbardziej dotknął właśnie tym brakiem. Miałam wtedy 13 lat i sporo już rozumiałam. Nie odczułam go specjalnie, nikt ze znajomych nie został aresztowany, a podróż do innego miasta ze specjalną przepustką-zaświadczeniem miał posmak przygody. Tak było.
Nawet nie wiem czy rzuciłabym kamieniem w Czarną Wołgę, no chyba że z kimś:)
Trochę Elu przywołałaś wspomnień - fajnie:) Pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



13 grudnia byłam już bardziej świadoma niż, gdy rysowałam czarną karoserię. Wtedy uciekałam przed pałami sprzed regionu Mazowsze z Nowowiejskiej, potem był nalot na mieszkania w poszukiwaniu radiostacji i prasy. Minęło, a w pamięci coś tam tkwi tym straszniejsze, im człowiek był młodszy. Dzięki za wspólne wspominki i pozdrawiam. E.
  • 5 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @iwonaroma Ja już się określam, że jestem człowiekiem, gdy chcę wejść na swoją pocztę. :))) Pozdrawiam. 
    • @GosławaNie o to chodzi, Twój wiersz jest właśnie taki - działa na zmysły, na wyobraźnię. Nigdy nie widziałam jak uśmierca się zwięrzęcia. Może dlatego zrobił na mnie tak ogromne wrażenie. 
    • @hania kluseczka Koleżanka to jest zdaje się specjalistką puenty, a nie morałów :))   @violetta Piszę o sytuacji, a bywają takie, że tej winy rzeczywiście nie ma, choć peelowi wydawało się przez 20 lat że była. A jak peel się połapał w końcu to dziwnie mu z tym było i też długo. Życie i takie pisze scenariusze. Dużo spraw również damsko - męskich ma duży wymiar niechcący. 
    • @Simon Tracy To Twój  bardzo wyrazisty, mroczny świat, który żyje własnym rytmem - na pograniczu snu, koszmaru i metafizycznej medytacji. Jest w tym coś z Poe, coś z romantycznej makabry, ale też bardzo osobisty ton – jakby narrator wędrował po własnym, prywatnym zaświecie.   
    • @Amber to jest jedno z moich ukochanych dań zaraz po czerninie z kluskami ziemniaczanymi uwielbiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Krzysztof2022 dziękuję pozdrawiam serdecznie @Simon Tracy bo takie to właśnie były sielskie klimaty  A ten mrok który mimo wszystko był to dla gospodarzy codzienność    @iwonaroma dziękuję Ikonki za miłe słowa pozdrawiam serdecznie @Wędrowiec.1984 bój się bój Łap @Wiechu J. K. w latach 80 też można było takie rzeczy zobaczyć  Ja wychowałam się na wsi i dla mnie widok zabijanych zwierząt hodowlanych jakoś specjalnie nie ruszał  Teraz zostałyby na moich rodziców nasłane wszelkie możliwe służby  Wtedy to była normalność że zwierzęta hoduje się na mięso  Co prawda mój tata nigdy osobiście żadnego nie uśmiercił  Prosił o to sąsiada  Miał jak na "chłopa" za miękkie serce  Nawet burzy się panicznie bał i uciekał z domu do sąsiadów  To mama była takim filarem twardo stojącym na ziemi i wszystko mocno za "mordę " trzymała  Lubiłam jako dziecko pomagać przy porcjowaniu mięsa  A smak świeżonki do tej pory pamiętam i czerniny takiej zupy z krwi kaczki   @Berenika97 przepraszam nie chciałam nikogo obrzydzić  Po prostu lubię pisać takie bardzo realistyczne wiersze żeby było czuć tą autentyczność przeżyć  Pozdrawiam serdecznie i bardzo dziękuję za słowo pod wierszem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...