Bronisław Jaśmin Opublikowano 11 Grudnia 2010 Autor Zgłoś Opublikowano 11 Grudnia 2010 wędrując przez pruderię negliżowych ulic odrywa szept podstopie rozgrzane marzenie wystarczy dłonią chwycić powietrza jako dzieci trzymają kolorowe wiatraczki przed buziami czy była taka chwila że obieg ruchu fałdek monument wzniósł na wargach w akcie architekta na wargach któryś z dzieci czy cały czkawką czasu dróg rozdzieranego przepadał milą wysokości gdy oczy utraciły szyb pozorny do nietkniętych rąk wracając do wiatraczków jedynie duch wyliczy przedziwne równanie między mostem wydźwigniętym na płatkach wiatraczków które leżą na plastyku a dreszcz na skórze z pewnej racji że odczuwa wiatr podobnie jak wiatraczki kolorami a skóra jest nierówna poprzez smagłość wiatru odpowie że pomiędzy mostami śpi nierówność tam czyhają owe znaki potrzeba dmuchać w słońce już nie przyjdzie wschód dmuchawców
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się