Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rano trzeba wstać
Kurwa jego mać
Chcę spać cały dzień
Taki ze mnie leń
Się wylegiwać bezczelnie
Opatulić kołdrą szczelnie
Nie myśleć o pozycji pionowej
O mej stopie na powierzchni podłogowej
O obowiązkach, które mam wykonać
Żeby na koniec i tak w łóżku skonać

Opublikowano

Tego typu zabiegi językowe można zastąpić innymi dobitnymi słowami jakimi nie są wulgaryzujące budujące prostotę słowa wyrazy co innego w przypadku autorów znanych ''współczesnych'' głownie ma się rozumieć ich idea i przekonanie wprawia wulgaryzm w inne znaczenie dlatego polecam Ci ich nie używać i pomyśl nad rymami nie mówię że ich stosowanie jest złe ale można je lepiej dobierać :)
''Żeby na koniec i tak w łóżku skona'' dobitne i wulgaryzmu nie ma bravo

Opublikowano

angela xx;Bezsensowne banialuki. To tak samo jak...

To po co w ogóle się myjesz, jak i tak się ubrudzisz.
Nic nowego: przykład z wiersza.

LEŃ

Na tapczanie siedzi leń,
Nic nie robi cały dzień.
"O, wypraszam to sobie!
Jak to? Ja nic nie robię?
A kto siedzi na tapczanie?
A kto zjadł pierwsze śniadanie?
A kto dzisiaj pluł i łapał?
A kto się w głowę podrapał?
A kto dziś zgubił kalosze?
O - o! Proszę!"
Na tapczanie siedzi leń,
Nic nie robi cały dzień... itd.

Jan Brzechwa

Opublikowano

Do super tango1...

Banialuki to masz w głowie pisząc takie głupoty.
Szkoda mi takich ludzi jak ty.
Dziewczyna się postarała i całkiem fajnie to napisała, a tym cytatem chwalisz się że umiesz coś w necie znaleźć? Skoro to nic nowego, to dlaczego dla przykładu sam nic nie napiszesz? No tak, do tego trzeba umieć coś z sensem napisać, a nie tylko wkleić.
PS. Zrozumiał bym ten komentarz gdyby napisał go sam Brzechwa, a nie jakiś super...
Pozdrawiam.

Opublikowano

Do Rafała R.

Ten wulgaryzm właśnie jest po to aby pokazać prostotę sytuacji. Wiersz mówi o lenistwie, więc słowa też powinny być ''leniwe''. W momencie obudzenia się autorka na myśl, że musi wstać wyraża w duchu swoje niezadowolenie właśnie prostymi słowami bo przeklinać zawsze jest najłatwiej.

To nie znaczy, że nie myślałam nad zmianą wersu ale wg mnie nic tak nie oddaje rzeczywistości jak ten wulgaryzm.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy będziesz jeszcze kiedyś wspominać o naszej wspólnej zabawie w podchody — które odnajdzie większą odwagę, które podejdzie do drugiej osoby?   Tak bardzo grzeczni, tak bardzo młodzi, tak nieśmiali, jak słońce za chmurką, z nadzieją ciągłą, że wyjdzie ponownie, i znowu oślepi, i znów oczy mrugną.   Czasami niebo chmurzyło się wieczność, a gwiazda, co świecić mi miała za oknem, zamiast znów wyjrzeć, zmierzała w ciemność, oślepiać innych swym blaskiem przelotnym.   Lecz jak daleko by nie uciekła, dnia kolejnego znów mnie witała, a będąc w jej blasku, czułem z nią jedność — była czymś więcej niż wodór i skała.
    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...