Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Hipokryzja


Rekomendowane odpowiedzi

Te lśnienia które rankiem wrócą bez pytania,
Przedmioty niech opłyną szeptem swym kierując.
Lecz są pułapem marzeń dla dni słońc składania,
Bo dzień lśnień w nas nie zazna nawet nagość prując.

A potem przedmiotami w lśnieniach co na prawdę,
Hodują się pod grzywą srebrną gwiazd ślepoty,
Dzień znów zaczniemy trzymać lecz to on nas kradnie,
By wyrwać z nas dni inne - czemu? jego loty

Nie mogą się napotkać z dniami co przetrwały:
I jego ciężki żywot, jego martwe ciało.
Bo każdy dzień światełkiem świecąc w nowe skały,
Tak bardzo marzy lśnieniem o tych [...] co nie miało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...