Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bajka o brzoskwince i róży wiatrów w kalafiorze


Rekomendowane odpowiedzi

Tak, zaczęło się od marchewki.
To ona i on blady,
mówił mi kiedy rodzić się lub nie.
Potem był magnes w śmierdzącej rękawiczce
wydrapywał go piękny -
z trudem emocje i dzieje.
Dalej długo nic lub nie wiem co dokładnie;
sałatki warzywne z wołowiną na stole,
wycinki pałatajstwa, grzechy i kradzieże,
aż wreszcie nadszedł i zabawki do gry
rozkłada to co było złote w czarno - czerwone.
Za długo trzeba czekać,
by zdobywać pierwszorzędne zaufanie.
W wewnątrz pustelni z piasku,
chowają się ci co zawinili.
Zapraszam z dala na wykopy,
no kto pierwszy po ten skarb,
mordy odkryje,
gdzie ten wasz wąż się wije.

Zaśpiewam lululala
albo bałałajkę.

I niech nikt nie ośmieli się
tego wiersza mi zabrać,
bo może nadejść nowa Maria,
Elżbieta, Tatiana, Natasza
albo Winhelmina, Joanna
i tym razem wszystkim złoczyńczom,
naprawdę one pościnają głowy.



Jakubie w ciupie,
Henryku, Lordowie, Hrabiowie
Książęta, Księża ...

Co na to powiesz...


Tomaszu,
Wiesz może, gdzie jest Atlantyda
oprócz tej na morzach...

Chcecie jeszcze posłuchać,
ale jakiego popu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...