Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marzenia


Andrzej Gołota

Rekomendowane odpowiedzi

Pamiętasz jak w przedszkolu, a potem też i w szkole
Twój tatuś dla Ciebie do naśladowania był wzorem?
Chciałeś być jak on, tym samym się zajmować:
Lodówki naprawiać czy w banku pracować.

Gdy nieco dojrzałeś, choć minęły lata
Wzorem i przykładem nadal był Twój tata.
Pojawił się jednak ktoś nowy, nazywany idolem -
Tak jak on chciałeś śpiewać, strzelać gola za golem.
Mówiłeś: „W przyszłości, jeśli będzie mi dane
I ja kimś tak sławnym i znanym zostanę.”
Bo jak każde dziecko miałeś wielkie marzenia
I początkowo dążyłeś do ich spełnienia:
Grając w piłkę na podwórku długimi wieczorami
Czy tańcząc w rytm muzyki z młodszymi braciszkami.

Z czasem te fantazje po prostu Cię nudziły,
A jak całkiem dorosłeś to nawet śmieszyły.
Bo gdy w swoim życiu nie dążysz do celu
To nie będziesz w nim KIMŚ, a tylko jednym z wielu.

Zawsze chciałem być koszykarzem i wciąż o tym marzę,
Choć talentu od Boga nie dostałem w darze.
Może się nie udać, jednak trzeba próbować,
Mocno wierzyć w siebie i dużo trenować.
Wiem, że spełnienie marzeń to jest ciężka sztuka,
Ale ja wierzę, że zagram obok Rusella Westbrooka.
Musisz ufać sobie, wiedzieć, kim chcesz zostać,
A w ten sposób na szczyt uda Ci się dostać.
„Marzenia to nie fikcja, można tchnąć w nie życie” -
Więc spraw, by te słowa miały swe pokrycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się oprzeć, by nie skomentować – sporą część życia spędziłam rzucając do kosza, więc może dlatego:) Rytm hiphopowy, treść trochę z filmu amerykańskiego dla młodzieży – życiowo-moralizatorska. Duży plus – wiesz, co chcesz przekazać. Z tego co się orientuję, szanujący się artysta hiphopowy jak ognia unika rymów częstochowskich, więc po ich wyeliminowaniu (nudziły – śmieszyły, próbować – trenować, zostać – dostać itp.) nawet całkiem zgrabne. Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstępie dziękuję za ocenę i kilka słów komentarza. Widzę, że nie miałaś problemu z rozszyfrowaniem tak mnie, jak i tego tekstu. Wszystko się zgadza: i to, że słucham hip hopu (ostatnio próbuję nawet pisać teksty w tym klimacie), i to, że rymy proste nie są w środowisku hip hopowym mile widziane, i to, że piszę głównie utwory w takim właśnie charakterze (tzn. jak sam stwierdziłaś życiowo - moralizatorskim - a to się wzięło oczywiście od nagminnego słuchania rapu). Ostatnia sprawa, o której nie wspomniałaś, ale z pewnością zauważyłaś - piszę (przynajmniej tak mi się wydaje) prostym, zrozumiałym językiem, a co za tym idze łatwo uchwycić przekaz tekstów: bez zawiłych metafor, za to z elementami języka potocznego. Po części to dlatego, że talentu nie posiadam, a po części tak po prostu chce pisać. Pozdrawiam również :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale tak pod Andrzeja się podszywać...daj spokój zmień nick ;) Pozdrawiam

P.S
Ten tekst, to nie jest poezja wysokich lotów (trudno mi to nazwać w ogóle poezją - sama A. Osiecka zastanawiała się czy jej teksty to poezja, a to sorry jest marne. Rymowanie mi się zupełnie nie podoba. Ale mimo to pozdrawiam. A tak na marginesie ile masz lat ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do nicku to myślę, że on tu jest bez znaczenia. Nie mam przecież obowiązkuujawniania swojego imienia i nazwiska, a że wybrałem sobie taki, jaki widzisz to już moja sprawa. Dzięki za sugestię ;)

Nie kwestionuję Twojej opinii bo nie mam do tego prawa. Zresztą sam wiem, że ciężko to, co "tworzę" nazwać poezją. Pewnie zastanawiasz się więc, dlaczego wrzuciłem ten tekst tu. Otóż chciałem znać na ten temat opinię kogoś bezstronnego, w pełni obiektywnego. Otóż moi znajomi twierdzili, że mam rzekomo talent i powinienem się poważnie zająć pisaniem, a nie tylko tak jak to teraz robię "hobbystycznie". Sam byłem zdania, że to wszystko jest o kant stołu, nie ma za grosz wartości. No i dochodzę do wniosku, choćby po Twoim komentarzu, że się nie myliłem. A lat mam 19, choć nie rozumiem skąd to pytanie i w jakim celu. Możde spodziewałeś się, że to pisał 14-latek i dlatego jest takie mizerne? Nie wnikam, a również pozdrawiam i dzięki za szcerą opinię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to przyjaciele może mieli trochę racji...ale w sukcesie jest może gdzieś 20 albo 30 % talentu, a cała reszta to ciężka praca. W sumie nie znam się na hip hopie, ale to co napisałeś jest po prostu słabe. Nie chciałem cię też zniechęcić, twórz, pisz, to rozwijające...a może kiedyś napiszesz coś po prostu mądrego i pięknego w swej formie. Tworzenie to piękna sprawa ale trzeba poświęcić temu troszkę czasu ;) i mieć samozaparcie. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • cieszymy się, że są państwo z nami    (bo za chwilę będziemy ładować wam do łbów wszystkie okropieństwa tego świata)   …................................ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ############### $$$$$$$$$$$$$$$ ++++++++++++++   (uffff)   do zobaczenia    (i koniecznie bądźcie z nami w kolejnym wydaniu, gdyż karmimy się waszą uwagą, waszymi emocjami, a najbardziej waszym wkurwieniem)   dobrej nocy   (karaluchy do poduchy)   (p.s.  raczej nie jesteśmy świadomymi sadystami tylko boimy się sami się bać, bo jak to mówią, w g... tj. w kupie raźniej :))              
    • Kapitan   Trzeba się schować, by nikt nie widział, By już nie szukał, o nic nie pytał. Trzeba się odciąć, myśli pozbierać, By uspokoić mógł się ocean, Zmysłów wzburzonych i rozedrganych.   Słyszę go, słyszę, wciąż mnie osacza, Mapy i meble już poprzewracał, Mocniej i mocniej statkiem wachluje, Pręży się, trąca, wyżej chce unieść; Więcej już chyba nie wytrzymamy.   Spieszy się, spieszy fala za falą, Wodne języki pchając i pchając, Wbija się w burty, deski wyrywa, Pokład obnaża, działa podmywa; Teraz już po nas, wszystko już na nic.   Zbliża się, zbliża pewny już dramat, Dzielna załoga walczy wciąż sama, Coraz mniej ludzi, krzyczą i krzyczą, Niechże przestaną, niech się uciszą; Toną wspomnienia znów pod żaglami.   Nie ma, już nie ma dla nas ratunku, Wicher tańcuje po takielunku, Śmierć nad masztami improwizuje, Tuląc nasz okręt czulej i czulej; Przyszłość okrutną wkrótce poznamy.   Siedzę, wciąż siedzę w swojej kajucie, Chciałbym to skończyć, chciałbym już uciec, Nie wiem co robić, jak się zachować, Ludzie znów krzyczą: prowadź nas, prowadź! Koniec wędrówki widać w oddali.   Tchórzy i tchórzy główny oficer, Ponad okrętem palą się znicze, Łamią się maszty, żagle rozprute, Jego sumienie głuche wciąż, głuche; Nikt nas od zguby już nie ocali.   Toną, ach toną sny i marzenia, Giną w odmętach, bladych odcieniach, Milknie wraz z nimi cała załoga, Tylko kapitan gdzieś się uchował; Tratwa dryfuje wraz z topielcami.   Noce i noce ciągle mijają, Gwiazdy nad wodą świecą i trwają, Nie ma już trupów, nie ma okrętu, Ciesz się dowódco, ciesz się i świętuj; Widać, już widać klify i skały.   Jesteś, już jesteś nasz kapitanie, Ponad klifami słyszę wołanie; Myśmy o tobie nie zapomnieli, Los nasz tragiczny tutaj podzielisz; Biegnę, uciekam; Za nim, ach za nim!   Stało się, stało, zemstę czas zacząć, Zjawy chichoczą, zjawy mnie straszą, Bo porzuciłem swych marynarzy, Kiedy czekali na me rozkazy; O mnie szkielety będą śpiewały.   Ginę, wciąż ginę, w mrok się zapadam Moje tchórzostwo było jak zdrada; Tego pożąda dawna załoga, To się załodze wielce podoba. Pośród przyjaciół trzęsę się cały.   Zbliża się, zbliża duchów przywódca, Kara za grzechy będzie okrutna; Znam go, on wtedy, gdy uciekałem, Z nieuniknionym walczył zuchwale; Wstyd mnie poniża, dręczy i rani.   Powiem ci, powiem co masz dziś zrobić, Możesz być jednak wciąż niegotowy. Długo, oj długo na to czekałeś, Znasz to uczucie, znasz doskonale. Duchy już dosyć się nacierpiały.   Musisz się schować, by nikt nie widział, By cię nie szukał, i już nie pytał. Musisz zapomnieć i się pozbierać, Bo już spokojny stał się ocean, Akwen bez zmysłów wciąż rozedrganych.   ---
    • @error_erros Rozumiem.
    • @Andrzej P. Zajączkowski Dziękuję:)    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bo tego oczekiwałeś, a ja zawiodłem :P Nic nie mów, to jest moja interpretacja i jej się będę trzymał xD
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...