Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ciemny i jasny nastrój - nokturn i mazurek.
A napisz coś o tytule Walc op.64. nr 1, Des-dur

www.youtube.com/watch?v=XoozTsNDUno&feature=related

Ta zabawa przypomina mi trochę moje "trzyminutowe wiersze pod jajka na miękko".

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zawsze pisałem najpierw, dopiero potem szukałem coś adekwatnego.
Tutaj skupiłbym się na czymś odległym, tak odległym aż nierealnym, wręcz sztucznym.
Powiedzmy krzyżując ciepło z zimnem, wspomnienie rzymskich wakacji z mroźną rzeczywistością.
Ale zarazem taką wystrojoną jak... powiedzmy bożonarodzeniowa choinka. Krótko mówiąc:
nierealność nadpiękna ;-)



śnieżny sad
włoskie orzechy
w pozłotce




[quote]
Ta zabawa przypomina mi trochę moje "trzyminutowe wiersze pod jajka na miękko".
Ha! Jajka na miękko to od tysięcy lat jeden z najznamienitszych zestawów śniadaniowych,
od stołów królewskich po mieszczańskie :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wiem, wiem. To tylko taki mój podszept.

[quote]Tutaj skupiłbym się na czymś odległym, tak odległym aż nierealnym, wręcz sztucznym.
Powiedzmy krzyżując ciepło z zimnem, wspomnienie rzymskich wakacji z mroźną rzeczywistością.
Ale zarazem taką wystrojoną jak... powiedzmy bożonarodzeniowa choinka. Krótko mówiąc:
nierealność nadpiękna ;-)



śnieżny sad
włoskie orzechy
w pozłotce


Czuję to. Święta są jak walc na jedną minutę. To haiku wyjątkowo śliczne. Uchwyciłeś nierealność. Włoskie orzechy w zimowym sadzie, złocą się. Kwintesencja brzmienia złotego dzwoneczka na choince.

A ja przy walcu jednominutowym pomyślałam tak (ale ja nie umiem pisać haiku. To może trzecie jakie spróbowałam stworzyć.

ślady na ścieżce
jesienny zawrót głowy
liść poczerwieniał
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ale też dosłownie wieszało się orzechy owinięte w złotka i sreberka na bożonarodzeniowych choinkach.
Za oknem i w pokoju gościnnym ten sam widok ;-)

[quote]
A ja przy walcu jednominutowym pomyślałam tak (ale ja nie umiem pisać haiku. To może trzecie jakie spróbowałam stworzyć.
Ja też nie umiem, ale nie przejmuję się :-)
[quote]
ślady na ścieżce
jesienny zawrót głowy
liść poczerwieniał

Całkiem ładne :-) Może trochę niepotrzebnie sugerujesz co się stało (poczerwieniał) i oddajesz stan (zawrót głowy)
w jakim znalazł się podmiot liryczny?
Zresztą sam nie wiem, ale podejście dobre :-)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Właśnie natknąłem się na coś takiego o walcu, który skojarzył mi się z... pozłotką :-))

Dobrze poinformowany Stanisław hrabia Tarnowski puścił w obieg anegdotę, według której Walc Des–dur miałby stanowić swoiste odbicie zewnętrznej, światowej strony postaci Delfiny Potockiej.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wieszało i wiesza. Choinka to 'róg obfitości', wróżba dobrobytu w następnym roku, dary Trzech Króli. Nie powinna być ozdabiana jedynie bombkami. Ja dodaję złocone (farbką) orzechy i szyszki, cukierki, czekoladki.

[quote]Zawsze pisałem najpierw, dopiero potem szukałem coś adekwatnego.
Tutaj skupiłbym się na czymś odległym, tak odległym aż nierealnym, wręcz sztucznym.
Powiedzmy krzyżując ciepło z zimnem, wspomnienie rzymskich wakacji z mroźną rzeczywistością.
Ale zarazem taką wystrojoną jak... powiedzmy bożonarodzeniowa choinka. Krótko mówiąc:
nierealność nadpiękna ;-)
...
Właśnie natknąłem się na coś takiego o walcu, który skojarzył mi się z... pozłotką :-))

Dobrze poinformowany Stanisław hrabia Tarnowski puścił w obieg anegdotę, według której Walc Des–dur miałby stanowić swoiste odbicie zewnętrznej, światowej strony postaci Delfiny Potockiej.

Piękne! Ech, te światowe głowy do pozłoty ... Porcelanowe figurki baletnic w sukieneczkach ze złotym brzeżkiem ...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Cały czas chodziło mi to co napisałaś po głowie i...:


walc a-moll op. 34 Nr 2


mglisty dzień
lis zgubił ogon
w listowiu


www.youtube.com/watch?v=Q6yu74x6zDc



Walc o którym Jarosław Iwaszkiewicz napisał kiedyś: "Cóż za kontrast - smutek i mglista beznadziejność.”
Tak z Twojego "zawrotu głowy" zrobiłem zagubienie - lisa szukającego własnej kity w opadłych liściach :-)

www.drzewa.nk4.netmark.pl/zasoby/atlas/dab/dab_czerwony/dab_czerwony_006.jpg

a tak naprawdę obserwator ( być może ktoś na spacerze?) widzi liska biegnącego przez liście.
Raz, że z powodu mgły źle widać, dwa - ogon zlewa się z barwą liści - odnosi wrażenie, że lis nie ma ogona.
Może nie wypowiadam bezpośrednio jak Ty słowa "jesień", ale kolor lisiego ogona, listowie na ziemi (lis ma krótkie łapki, niemal szoruje brzuchem po ziemi) i wreszcie mglisty dzień na to wskazują.

Oczywiście obrazek jest żartobliwy, ale "lis szukający wśród liści własnego ogona" wydaje mi się, że dobrze oddaje jesienne zagubienie i rozmazane kontury - melancholii.
Vide słowa Iwaszkiewicza o walcu a-moll pp. 34 Nr 2 Fryderyka Chopina.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ja Robercie czytam z zainteresowaniem, a że część mojej rodziny jest ze wschodu, tym większym. Pozdrawiam P.S. z przyjemnością wyśle Ci mój tomik z dedykacją, albo, jak masz mało miejsca na półkach,  jeden z moich wierszy, także ci dedykowany.   
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - miło że dobre - dzięki -                                                               Pzdr.serdecznie. Witam - dziękuje za fajny wierszyk -                                                                         Pzdr.usmiechem.
    • Kiedyś położysz się do łóżka,  Gdy dzień już zmyje z twarzy znaki,  A czas – jak złodziej – w mroku słówka  Szepnie: „To już, przetasuj karty”.   Nie lęk przed jutrem Cię ogarnie,  Lecz to, co było – zapomniane,  Zrozumiesz nagle, w ciszy żarnej,  Że życie – tylko ślad na ścianie.   Myślałaś dotąd, że masz czas,  Że wszystko wróci, jak po burzy.  Lecz przyjdzie dzień, gdy w lustrze – twarz,  Która cię z głębi siebie zburzy.     Zobaczysz dziecko w sobie – lęk,  Zbyt kruche słowo, śmiech zbyt krótki.  A świat – jak liść – uniesie pręd,  Zanim odczujesz ciężar skutków.    Bo wszyscy myślą, że są trwalsi  Niż cień, niż proch, niż czas co pęka,  A przecież w głowie tej dorosłej  Wciąż dziecko przed snem bajki czeka.    Zrozumiesz wtedy – w ciszy nocy –  Że każda miłość też przemija,  I nie ma raju w ludzkiej mocy,  Choć serce wciąż go sobie wmawia.   A jednak warto – mimo strat –  Zachować ciepło w pustej dłoni,  Bo każda miłość zostawia ślad,  Choć nie powtarza się – w nikłej toni.  
    • nie lubi chwil które smucą woli weselsze bo są miłe ale zdarzają się dni  które smutkiem częstują uśmiech z nim przegrywa   ale nie martwi się tym bo wie ze smutek to nie wieczność to tylko słabszy moment życia który mu się przytrafił mimo że tego nie chciał
    • @Robert Witold Gorzkowski  to prawda. Nie znałam Jej bliżej- gdzieś tam zetknęłam się pobieżnie oczywiście- ale dokładniej to w ubiegłym roku- po wręczeniu  Nike dla Urszuli Kozioł. "Raptularz" jest piękny- jak można tak cicho odchodzić.   I teraz do Ciebie Robert. Bardzo cenię skromność.  To jest bardzo piękna cecha. Wiem, tu na forum jest ktoś kto zaraz da po łapkach- tak na wszelki wypadek by za bardzo fajnie się nie poczuć. Ciebie zapamiętam całe moje życie- a wiersz o Krzyżu podziurawionym sumieniem niosę w sercu. Nie masz powodu by czuć się gorszym.   @Robert Witold Gorzkowski  jeśli chcesz to możesz A kiebi" albo któryś
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...