Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

sisters of mercy.


Rekomendowane odpowiedzi

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


fajnie Cię widzieć. myślisz, że jeśli jej nie ma, to nie przymknie oka? bo mnie się wydaje, że jeśli zna Cohena, to przymknie, może nawet dwa ze swoich ók.

dziękuję za komentarz.

No przecież piszę z zamkniętymi ókami, a od Cohena wymagam tyle co od ciebie :)
że Ty, to wiem, hipotetyzowałam na temat hipotetycznego czytelnika.

Grass i Cohen idą łeb w łeb, proszę państwa, co za sprawność! w tym wieku! Cohen wysuwa się na przód, Cohen wysuwa się naprzód drodzy państwo, co za emocje, co za emocje... :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 45
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

owszem, to wolne tłumaczenie tekstu piosenki Cohena, owszem, podkolorowane własnymi słowami, owszem, podpiera się na cytatach w oryginale, owszem, to się może nie podobać.

dziękuję

Wobec tego jest to żenujaca próba wtłoczenia cudzych pomysłów, w coś co autorka nazywa swoim wierszem.
Żeby nie być gołosłowna podaję treść Twojego wiersza oraz tłumaczenie piosenki Cohena 'Sisters of mercy'.




Tłumaczenie


Siostry miłosierdzia
Ach siostry miłosierdzia
Są tu wciąż nie wypędził ich nikt
One na mnie czekały

Gdy myślałem że brak mi już sił
Pocieszyły mnie najpierw
A potem mi dały swą pieśń

Myślę że je odwiedzisz
Ty tak długo włóczyłeś się też

Porzuciłeś to wszystko
Z czym nie mogłeś uporać już się
Od rodziny zacząłeś
A ba duszy zakończysz wnet swej
Ze mną było tak samo
Wiem że może być gorzej niż źle
Gdy nie czujesz się święty
Twa samotność grzesznikiem cię zwie

One kładły się przy mnie
A ja spowiedź czyniłem im swą

Ocierały me oczy
A ja ocierałem ich pot
Gdy twe życie jest liściem
Zerwanym miotanym przez czas

Swą miłością cię wzmocnią
Pełną wdzięku zieloną jak sad

Gdy wyszedłem już spały
Mam nadzieję że udasz się tam
Nie pal światła ich adres
Przy księżycu odczytać się da
Ja nie będę zazdrosny
Jeśli one osłodzą twą noc
Nasza miłość jest inna
A więc wszystko w porządku ot co
Nasza miłość jest inna
A więc wszystko w porządku ot co

Zdania które są wspólne, niektóre niemal identyczne, zostały pogrubione. Zapożyczenia trzeba poszerzyć o oficjalnie cytowane wersy angielskie. W zasadzie odczytuję ten wiersz jako plagiat piosenki.

Z całego wiersza można wybrać tylko kilka zdań, niewystępujących w tekście Cohena.
Oto one

- bez butów i bez zębów, i z sercem spuchniętym
jak balon
- zanim skończyła się noc
mieliśmy szerokie źrenice. więc
- na czerwony wiatr - wciąż jeszcze możesz tu być.
- zapałki, dom. najpierw
sucha gałąź, później
-wejdź po cichu i sprawdź, czy ciała układają się w znak
zapytania - to będzie twój
- połóż się jak kropka, pod nimi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



No przecież piszę z zamkniętymi ókami, a od Cohena wymagam tyle co od ciebie :)
że Ty, to wiem, hipotetyzowałam na temat hipotetycznego czytelnika.

Grass i Cohen idą łeb w łeb, proszę państwa, co za sprawność! w tym wieku! Cohen wysuwa się na przód, Cohen wysuwa się naprzód drodzy państwo, co za emocje, co za emocje... :)

Eee tam... to żaden wyścig, po prostu mruczycie sobie w duecie, z pożytkiem dla mojego ucha :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

owszem, to wolne tłumaczenie tekstu piosenki Cohena, owszem, podkolorowane własnymi słowami, owszem, podpiera się na cytatach w oryginale, owszem, to się może nie podobać.

dziękuję

Wobec tego jest to żenujaca próba wtłoczenia cudzych pomysłów, w coś co autorka nazywa swoim wierszem.
Żeby nie być gołosłowna podaję treść Twojego wiersza oraz tłumaczenie piosenki Cohena 'Sisters of mercy'.




Tłumaczenie


Siostry miłosierdzia
Ach siostry miłosierdzia
Są tu wciąż nie wypędził ich nikt
One na mnie czekały

Gdy myślałem że brak mi już sił
Pocieszyły mnie najpierw
A potem mi dały swą pieśń

Myślę że je odwiedzisz
Ty tak długo włóczyłeś się też

Porzuciłeś to wszystko
Z czym nie mogłeś uporać już się
Od rodziny zacząłeś
A ba duszy zakończysz wnet swej
Ze mną było tak samo
Wiem że może być gorzej niż źle
Gdy nie czujesz się święty
Twa samotność grzesznikiem cię zwie

One kładły się przy mnie
A ja spowiedź czyniłem im swą

Ocierały me oczy
A ja ocierałem ich pot
Gdy twe życie jest liściem
Zerwanym miotanym przez czas

Swą miłością cię wzmocnią
Pełną wdzięku zieloną jak sad

Gdy wyszedłem już spały
Mam nadzieję że udasz się tam
Nie pal światła ich adres
Przy księżycu odczytać się da
Ja nie będę zazdrosny
Jeśli one osłodzą twą noc
Nasza miłość jest inna
A więc wszystko w porządku ot co
Nasza miłość jest inna
A więc wszystko w porządku ot co

Zdania które są wspólne, niektóre niemal identyczne, zostały pogrubione. Zapożyczenia trzeba poszerzyć o oficjalnie cytowane wersy angielskie. W zasadzie odczytuję ten wiersz jako plagiat piosenki.

Z całego wiersza można wybrać tylko kilka zdań, niewystępujących w tekście Cohena.
Oto one

- bez butów i bez zębów, i z sercem spuchniętym
jak balon
- zanim skończyła się noc
mieliśmy szerokie źrenice. więc
- na czerwony wiatr - wciąż jeszcze możesz tu być.
- zapałki, dom. najpierw
sucha gałąź, później
-wejdź po cichu i sprawdź, czy ciała układają się w znak
zapytania - to będzie twój
- połóż się jak kropka, pod nimi
'wolne tłumaczenie' nie oznacza: 'tłumaczenie wolne od translacji oryginału'.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


że Ty, to wiem, hipotetyzowałam na temat hipotetycznego czytelnika.

Grass i Cohen idą łeb w łeb, proszę państwa, co za sprawność! w tym wieku! Cohen wysuwa się na przód, Cohen wysuwa się naprzód drodzy państwo, co za emocje, co za emocje... :)

Eee tam... to żaden wyścig, po prostu mruczycie sobie w duecie, z pożytkiem dla mojego ucha :)
zupełnie poważnie, to od dziecka o tym marzyłam - żeby zaśpiewać z Cohenem.
nie tak, więc inaczej, jak się okazuje, ale się udaje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


fajne słowo, makaronizmy.

no zdarza się, dzięki
nie moje słowo - google nie gryzie, jeśli podręczniki są aż tak obce

fajne słowo, makaronizmy.

to taka wolna aluzja: wiesz, ktoś, kto faktycznie nie lubi makaronizmów, powiedziałby raczej: nie lubię obcojęzycznych "wkrętów" ;) pzdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie moje słowo - google nie gryzie, jeśli podręczniki są aż tak obce

fajne słowo, makaronizmy.

to taka wolna aluzja: wiesz, ktoś, kto faktycznie nie lubi makaronizmów, powiedziałby raczej: nie lubię obcojęzycznych "wkrętów" ;) pzdr.
pan chyba nie za bardzo wie o co panu chodziło nie?
no chyba że dla pana makaronizm to obcojecyczny wkręt.. w takim razie jak po staropolsku jest makaron? "pszenicznik kręty"??
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A więc usiądź tu. Wskazuję gestem puste krzesło. Przy stole. Przy tym stole z uschniętą różą w wazonie pękniętym na wpół.   Za oknami wiatr szeleści i szumi.   Snuje jakąś opowieść pośród drzew.   Pośród drzew rozchwianych w szpalerze.   Wśród topól, kasztanów…   Wśród nocy…   W pustym pokoju słońce wiszącej lampy. Zakurzone, szklane klosze z cmentarzyskiem czarnych much.   Wiszący nade mną ciężar śmierci. Nad nami.   A więc siada na krześle.   Otwiera usta, jakby chcąc coś powiedzieć.   Chwilę się zamyśla. Zamyka je znowu. Zaciska mocno, ukrywając wzruszenie. Tak, jak się widzi kogoś bliskiego po wielu latach.   I nic.   Jedynie szum dojmującego milczenia białej ciszy.   Zdawać by się mogło, że nie ma tu nikogo. Bo to prawda. Albowiem prawda. Tylko głód wyobraźni owiewający pajęczyny na jakichś nachyleniach ścian, załomach, mansardach, nieskończonych amfiladach pokoi oświetlonych kinkietami świec…   Ale mówi coś do mnie. Mówi zbudzonym cichością głosem. Takim płynącym z daleka rzeką czasu.   Niedosłyszę. Albowiem zagłusza go piskliwy szmer wzburzonej we mnie krwi.   A więc mówi do mnie, poruszając bladymi jak papier ustami.   Wyodrębniam ze słuchowych omamów niewyraźne słowa.   I próbuję ująć jej dłoń, którą trzyma na stole przy talerzu z okruchami czerstwego chleba.   Dłoń aż nazbyt chudą, aby mogła należeć do świata żywych. Doskonale nieruchomą.   Nie mającą już tego blasku, co kiedyś.   Kiedy skupiam się w sobie, aby jej dotknąć, cofa ją nieoczekiwanie.   I patrząc się na mnie tym wzrokiem wyblakłym śmiercią, mówi szeptem, nie-szeptem, głosem jakimś dalekim: „Wybacz, synku, ale mogę tobie usłużyć jedynie wspomnieniem”.   I nie mając czasu obrócić wzroku, tylko patrząc się nieruchomo jak kamienne popiersie – rozpływa się wolno w tym deszczu wirującego kurzu.   W melancholii, w bólu nieistnienia.   Mamo. Mamo! Ja wtedy śpiewałem ci kołysankę, wiesz? Tutaj i tam. Nad szarą, lastrykową płytą.   „Wiem, synku, wiem…”.   Poczekaj! Chciałem cię jeszcze tyle…   Odwracam się, ockniony krótkim skrzypnięciem podłogowej klepki. I znowu.   Jakby ktoś na nią nadepnął nieświadomie.   Jakby od czyichś kroków.   Omiatam spojrzeniem pustą otchłań smutku.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-06-03)    
    • Macanie świata chwilą, a każdy wydech jest tak czy inaczej ostatnim, każdy wdech pierwszym – wiedziano o tym 40 tys lat temu, przechowali Eskimosi, zresztą w Genesis mowa o tym samym... Więc pierwszy do mnie mówi, drugi z tym "zapachami ze wspomnień" mniej, bo nie bardzo lubię słowo "wspomnienia" nie posiadając żadnych miłych...    Pozdrawiam :)    
    • Ładne te słowa. Kiedyś zwierzęta także padały, nie tylko w rzeźni. Dawne czasy wyczarowałaś, bardzo ładne.  :-)
    • @Nefretete Przy każdym odczytaniu tych, co wydają  się zrazu wiele nie kryć odkrywa się. Potem wrócę jeßcze. Pozdrawiam :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Odpowiadam: 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...