Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

I przybyli ludzie do Nowego Świata.
I w świecie tym zaczęły się ciężkie lata.
Zaczęli grabić, niszczyć i plądrować.
Ich zaproszenia do Nowego Świata począłem żałować.
Zbuntowali się przeciw ładowi, chaos posiali
Gniew ich wzmacniał, coraz mniej się bali
Byli coraz silniejsi, choć wciąż tak mali.
Nie ingerowałem, myślałem niech Świat się wali,
starym już był gdy ludzie przyszli.
Im zawsze Malo, zawsze będą niszczyć.
I choćby co dzień sto światów zbudować,
zawsze znajdą siły by je zrujnować.

Opublikowano

Widać, że dopiero zaczynasz. Nie jestem jakimś znawcą, ale co mogę, to pomogę.

Ogólne wrażenie nie jest dobre. Forma strasznie kuleje. Fajnie piszesz rymowanki, ale to jest taka sama różnica, między wierszem a rymowanką, jak między fotografią a zwykłym pstrykiem. Co robisz źle: na siłę szukasz rymu, często popadając w częstochowszczyznę - rymy z tej samej formy gramatycznej (plądrować - żałować, posiali - bali, zbudować - zrujnować). Zagęszczasz ten sam rym (4x pod rząd posiali - bali - mali - wali). Brakuje rytmu, niektóre wersy mają po 12 sylab, inne 15 i więcej (nie jest to jakąś super regułą, ale lepiej się czyta wiersz rymowany, który jest sylabiczny lub zbliżony do sylabicznego, a gdy jest sylabotoniczny, to już jest brylancik). Kolejna sprawa - treść. Podana jak na tacy. Czego oczekujesz od czytelnika?

Czytaj innych i interpretuj. Jak Ci się podoba - cokolwiek mocnego. Z czasem przestaniesz pisać rymowanki, a zaczniesz pisać wiersze.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wiersz promieniuje prostą, mądrą ufnością.
    • @Naram-sin dziękuję za czas, który poświęciłeś na rozszczepienie tego tekstu — rzadko kto pochyla się tak głęboko. Doceniam. Ale jednocześnie muszę powiedzieć: to nie był wiersz do układania w kostkę Rubika. „Lato na krawędzi” nie chce być klarowne. Ono się nie tłumaczy. Ono krzyczy, warczy, drapie po plecach i zostawia ślady. Tak, są powtórzenia — bo niektóre uczucia wracają jak atak paniki albo orgazm, nigdy jednoznaczne. Tak, styl jest dziki — ale to był świadomy wybór, nie nieporządek. To nie tekst na warsztat literacki. To gorączka. Pisany nie o miłości w stylu kawiarnianym, tylko o tej, która rozdziera niebo i zostawia ślad w żebrach. Ale rozumiem: każdy tekst, który coś znaczy, coś też prowokuje. Czasem trzeba dać się ugryźć, żeby poczuć, że się żyje. Dzięki, że się nie bałeś. Dzięki, że się odważyłeś.
    • Bo właściciel pewnie był z partii rządzącej.
    • @Kwiatuszek @Berenika97 Dziękuję za odwiedziny i serduszko! Pozdrawiam

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Cienia tu nie dostrzegłem;) raczej tak intensywny proces spalania, że wystarczyłoby budulca - lirycznego, metaforycznego, emocjonalnego - na kilka wierszy. Gdy już opadnie ferwor, może warto pomyśleć nad uporządkowaniem tej materii. Tekst odsłania bogatą wyobraźnię, swobodnie przemieszcza się między obserwacją realnych zjawisk a warstwą metafizyczną i symboliką odniesień, a jednocześnie miejscami skręca w obszary, które poezja powinna omijać. Pył rozkoszy, żar serc, ciężar pustki, ból, wieczność, ból kwitnący w ekstazie.... W tekście jest tyle fantastycznych metafor, oddających siłę, brutalność i niesamowitość opisywanej namiętności (np. kapitalny fragment o rekinach), które bezlitośnie docierają do samego szpiku pierwotnej zmysłowości, że nie potrzeba dodatkowo ich tak łopatologicznie rozkodowywać na oczach czytelnika. W utworze jest też bardzo dużo powtórzeń, nie wszystkie wydają mi się konieczne. Za jakiś czas weź ten wiersz do tablicy i przepytaj z każdej linijki. Co jest naprawdę uzasadnione, a z czego można zrezygnować. Zdaję sobie sprawę że chaos tekstu (nawiasem mówiąc, bodajże trzykrotnie pojawił się w utworze) jest zamierzony, bo chaos to dzikość a wiersz ma być kosmiczno - cielesną topielą. Jednak Twoim zdaniem, jako poety, jest wywołać wrażenie żywiołowości w głowie odbiorcy, a samemu zachować kontrolę nad słowami. To istotne, zwłaszcza że lubisz utwory raczej dłuższe niż krótsze, gdzie nie można pozwolić sobie na werbalny bezład i na to, żeby treść zjadała sama siebie.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...