Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Chmury i gołębie


Jan_Wodnik

Rekomendowane odpowiedzi

Pod Mc.Donaldem zabrała się grupka młodzieży. Właśnie laciał serial w TWTV o spadającym samolocie prezydenta z grupą 95 osób na pokładzie. Była 13.00 . Od dwóch godzin bez przerwy informacje i smutne miny sprawozdawców.
- Nie wiadomo jak to się stało. Nikt nie wie jak do tego doszło. Skoro nikt nie jest winien to może sam prezydent zadecydował o lądowaniu w lesie?
-Tak to prawdopodobne – on był zdeterminowany , więc z pewnością mógł tego dokonać. --
- Niemądre? Niemożliwe?Co niemądre- TWTV ma właśnie korespondenta, który twierdzi ,że widział przez lornetkę kiedy nadlatywał samolot, że prezydent żywo gestykuluje. Tak mówi. Z ruchu ust podobno odczytał słowa„Ląduj pieprzony dupku” , czy jakoś tak.Miało to świadczyc o tym,że stresował pilota ,który po prostu się zwalił.
- Dobrze. Ale teraz już jest korespondencja z Kremla. Oni twierdzą ,że to pilot.
-No nie – przecież pilot był normalny , to prezydent . I ta lornetka korespondenta. To przecież jasne. Kreml się myli , po prostu chce być miły.
-Ach ci Rosjanie , podziwiam ich – po tym co im zrobił prezio ? Przecież to afront. Tak bezczelnie się rozwalić na ich lotnisku a przy tym zabić innych - no naprawdę.
Potem jakieś wywody ekspertów i ten wielki żal Rosjan.
-Co oni tacy wrażliwi?. Katastrofa to katastrofa, jak inne. Przecież nic się nie stało. Sprzątną szybko ciała i po zawodach. Poza tym tak naprawdę nikt go nie lubił. Przykro teraz to mówić , ale on był zły.
- Naprawdę?
- Mały był , to znaczy niski i nie uśmiechał się na zdjęciach. Taki mrukliwy jakiś.
- No a reszta?
-Reszta to przecież pisowcy . No może kilku innych, ale przy tej skali zdarzenia – prawie bez strat. --No to nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło!
-Zaraz , zaraz. Jest jakiś film i jakieś strzały.
- No co ty? Nie wierzę? To ci spiskujący- oni zawsze coś wynajdą. Tak już mają .
- Ni chuja sjebja? Co to znaczy? Strzelają!!! Nie , no , skąd się to wzięło! To jakaś podpucha ! .-----
-.aaaa teraz jaaasne, szabrownicy.
- Tak szybko po zdarzeniu i na wojskowym lotnisku?????
- No a co, przecież tam burdel mają i nie pilnują .
Serial leciał i komentarze też . Grupka pod MC Donaldem patrząc przez szybę na migającą plazmę
najwyraźniej miała niezły ubaw.
-Zresztą nawet jeśli go puknęli to lepiej niż gdyby miał jeszcze rządzić. Była taaaki malutki metr sześćdziesiąt coś –to obciach.
-No no i ten uśmieszek i ta mówka rzez nos. Żenada!

Obok był przystanek autobusowy . Grupka , która najwyraźniej wyszła z pobliskiej szkoły by poplotkować przy wielkiej plazmie , powoli przeszła smiejąc się na przystanek autobusowy.
Autobus nr 148 zabrał ich wszystkich w stronę osiedla , gdzie mieszkali.

Przez kilka dni kolenych dni nikt nie stał pod McDonaldem.Autobus ,który zabrał młodzież zapalił się podczas jazdy. Z 15 pasażerów uratował się tylko kierowca , który był najbliżej drzwi.
Pogrzeb 14 osób urządzono na pobliskim cmentarzu. Niedaleko ich mogił tego samego dnia chowano posła zrozbitego samolotu.
Na niebie chmury i gołębie. Nic tylko gołębie i chmury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Pomyślał że pójdzie na tańce i porwie w nietaktowne takty A. Zamiar miał więc jak najbardziej bezpośredni, a ona nie odmówiła, no bo dlaczego od razu miałaby odmawiać? No ale cóż poradzić że im się to wszystko „nie złożyło” w całość idącą gdzieś dalej, choć właściwie nawet gdyby im się złożyło i tak przecież zmierzaliby do końca, tyle tylko że może trochę inaczej i nieco innego, co jest przecież faktem jak dwa razy dwa, a nie żadną dekadencją. No ale tak się składa, że przynajmniej mam o czym niniejszym pobajdurzyć w takie i owakie słowy, notabene tak czy inaczej nieporadne. No ale wrodzona złośliwość mi podpowiada, że oni przynajmniej mają jeszcze o czym pomarzyć, a są tutaj tacy którym już zabrali wszystkie marzenia, a w ich zamian wręczyli tylko upiorne etaty kilku w istocie zupełnie niespełnialnych dążeń (nagroda taka).   Warszawa – Stegny, 24.06.2024r.
    • @Waldemar_Talar_Talar  Bez myśli nie da się funkcjonować jak słusznie zauważyłeś i koniecznie należy nad nimi panować... ująłeś to doskonałym słowem - segregować. Dobrze powiedziane Waldemarze. Pozdrawiam :)
    • @Kasia Koziorowska  Marzenia lubią się spełniać w ten, czy też inny sposób, więc... Skusił mnie tytuł, bardzo intrygujący. Reszta okazała się równie pobudzająca wyobraźnię. Spodobała mi się.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Popracowałabym nad tą zwrotką troszkę. Dwa światełka i dwie delikatności rzuciły mi się w oczy troszkę nadto nachalnie. Osobiście też nie zaczęłabym zdania od "ja" w moich oczach wygląda to ciut niezgrabnie. Pozostawiam to jednak Twojemu osądowi oczywiście. Pozdrawiam :)
    • Znakomite, tak jak wszystkie Wiersze Twojego autorstwa. Pozdrawiam słonecznie.
    • Chcę, abyś wyśnił mi się odziany w najwytworniejszą melancholię. Zatańcz ze mną tak wykwintnie, żeby skończył się parkiet.   Wraz z grzechem podryguje światełko, poczęte w jasny dzień. Ja to światełko przyciskam do serca - słyszę delikatny tętent mgieł, przytulnych i delikatnych niby niewinność.   Ujmij w ciszę wykradzione słowa, myśli tak posępne, że nie rozumiem drogowskazów. I choć czuję pod sobą żar krwi, a myśli stoją w kolejce po więcej - stanę się dowodem na istnienie świata.   O ile dobrze pamiętam, ciało stanie się ziarenkiem w oku wroga. Stanie się westchnieniem pielęgnującym płuca. I będzie nam dobrze, jak w przyszłości.   Jutrzejszy dzień powróci, choć wysokie są schody, nie kursują pociągi. Stanę się podrygiem nadziei, która nie może się uwolnić spod powieki.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...