Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jest to jeden z napisanych przeze mnie tekstów lustrzanych.
Tekst (wiersz) lustrzany odbija się w innym tekście (prototypie).
Wiersz lustrzany to coś więcej niż wiersz zainspirowany, stara się zachować
także podobieństwo frazy, rytmu, itp., "wadzi się" jednak z oryginałem
na poziomie meritum. Jednocześnie wiersz lustrzany pozostaje autorską i oryginalną całością.

Poniższy wiersz odbija wiersz rosyjskiego poety Arsenija Tarkowskiego "Spotkania".


***

Wtedy, gdy pierwszy raz wzleciała powieka, wzleciała pod słońce.
Nim znikła czerwień, na końcu
Okamgnienia rozpostarłaś siebie.
Skrzydłem tnąc jak nożycą ślepie katarakty
Leciałaś, a oczy spływały i z trzaskiem
Ginęły rozbite o skały ze skręconym karkiem.
Dysząc skrzelem, z podwodnej krainy, jak wyciągnięta na brzeg
Ryba, nim ginie, wstrząsała nami chwila,
Ta jeszcze, co była, zanim się narodziło: Ty i Ja.
Królewskie państwo, satrapia Północy, o brzasku
Bezbronne przed Zachodem, z piasku usypanym wałem
Niemocy przed tym co się stanie, bo stać się musiało.
Lecz ciągle mi było mało jego chwały.


- Trwaj! Bluźniłem, wiedząc, że sprzedaję Ciebie
Za letni sen pod niebem czerwonym od komet,
Z języków ognia, i świeżych popiołów, opadłych z ramion
Cienkich jak liście, przetartych o siebie.

I pierwszy raz wyrzekłem słowo: - Moja!
Przekleństwem przyrzekłem złożyć hekatombę,
Sprowadzić wściekłe zwierzę, i gdy się rwało

Ze sznura, dygocząc i warcząc,
Ciągnąłem, usilnie, uparcie, nie bacząc
Na plamy krwi u stóp liliowego tronu.

Ofiara złożona. Całopalne dymy zasnuły Twą postać
i w podarku ostatni raz ujrzałem tęczę.
Suchy pot starłem rękawem i węglem,
Gwizdnąłem na nasz los i siadł mi na barku
Kruk czarny i tłusty, z namaszczonym skrzydłem.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C. to taka instrukcja gdy człowiek wzbogaca się krzemem  
    • ... jeść..? :) może lepiej, przeczytać... ;) Pozdrawiam także.
    • 8 lat prawicy zrobiło swoje. Ludzie nawet przestali rozróżniać syreny alarmowe. Ja jestem starej daty i kiedy usłyszałem dźwięk modulowany wiedząc, że Rosja jest ponad tysiąc kilometrów stąd wiedziałem, że to nie chodzi o zwykłe bombardowanie.  Sprawdziłem telefon - brak zasięgu. Telewizor był włączony, ale nie mogłem znaleźć żadnej stacji. Wtedy już wiedziałem, że po nas. Cholera, po nas. Krzyknąłem na mamę, żeby się zebrała, zaprowadziłem nas do piwnicy. Odgrodzony od świata i reszty betonem i drewnianą klapą. Wiedziałem, że już po nas ...  Błysk był niesamowity! Nawet przez te szpary w klapie oślepłem! A przecież nic istotnego nie było w naszym pobliżu. Huk był jeszcze gorszy. Nigdy nie słyszałem tsunami, ale wyobrażam sobie, że tak to właśnie wygląda. Ten wszechobecny łomot, łoskot, trzęsące się fundamenty i klepisko,  i trzask przewalający się nad głową pozbawił mnie złudzeń. To był atak atomowy... A tak długo od tego uciekaliśmy...  Moja mama krzyczała i płakała, nie mogłem jej uspokoić. Syn był w szkole a jego matka cholera wie gdzie. Nie wiedziałem czy mam płakać, czy podciąć sobie żyły, czy działać? Co, cholera zrobić? ...  Powiedziałbym, że kiedy wszystko ucichło..., ale nic nie ucichło! Ten jazgot i hałas wcale nie zamierał, wciąż trwał, jakby w nieskończoność. Jasność zanikła ale źrenice jeszcze tego nie dostrzegały. Wiedziałem, że to koniec i nie wiedziałem co dalej zrobić ...  Nie wiem co nad naszymi głowami przeleciało, ale to już nie był nasz dom. Właz się nie załamał i zastanawiałem się czy dam radę go odgruzować bo okienko na ziemniaki było za małe, za małe żeby się wydostać.  Moja mama ucichła skulona w kącie tuż obok mnie. Przestała płakać. Nie wiedziałem czy to dobry sygnał. Teraz wiem, że nie był dobry. Te ponad dwadzieścia lat różnicy robi jednak swoje. Niestety.  Po oślepiającym huku przyszedł czas na trzaskające płomienie. Drewniany dach pokryty papą nie jest wyzwaniem dla takiej bomby. Nadal się dziwię, że ten smród smoły nie wniknął do naszej piwnicy.  Serce tak bardzo mi łomotało, że nie wiedziałem jak się uspokoić. Łapałem powietrze haustami jakby go brakowało... I nie myliłem się, brakowało czystego powietrza.  Zrobiło się dużo cieplej, mama zamarła jakby we swoim śnie. Nie mówiłem nic bo nie było nic do powiedzenia. Wciąż zastanawiałem się co dalej, jak my przeżyjemy. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że nie przeżyjemy wszyscy, nie w tym domu..., nie w tej miejscowości...  
    • @Nata_Kruk Dobrą treść, chce się jeść, pozdrawiam!
    • @Andrzej P. Zajączkowski... @sisy89... @FaLcorN... bym pominęła, dziękuję za Wasze ślady czytania.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...