Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pewnego dnia wybrałem się w podróż autobusem
Chciałem spełnić swoje fantazje i marzenia
Chciałem się zakochać od nowa, od pierwszego wejrzenia
Nie szukałem lalki bo nie jestem Prusem

Wyruszyliśmy z dworca w Gdynii
Widziałem dwie dziewczyny, ładną rudą i blondynę
Widziałem ich spojrzenia gdy widziały moją minę
Nie miałem pojęcia cóż dalej uczynić

Szybko wyjąłem piersiówkę z Johnym Walkerem
Jeden łyczek, potem drugi na odwagę
Jeden jeszcze aby mieć dobrą zabawę
Czułem, że za chwilę jak kapitan poruszę sterem

Wstałem i powoli postanowiłem się dosiąść
Pamiętam ten ich przeszywający wzrok
Pamiętam jak czekały abym zrobił pierwszy krok
Pomyślałem, że fajnie by je było posiąść

Trochę niemrawo rozpocząłem rozmowę
Zaproponowałem małego łyczka Johnego
Zaproponowałem nawet do jedzenia coś dobrego
Bo ja lodówkę ze sobą noszę i dam im połowę

Cóż mało przekupstwo nie poszło na marne
Dowiedziałem się, że jedna ma na imię Grażyna
Dowiedziałem się, że ta obok to różowa landryna
Wtedy już widziałem jak bardzo są miłe i fajne

Całkiem przypadkiem miałem jeszcze Jacka Danielsa
Pewnie jak będe miał syna nazwę go Jacek
Pewnie i tak zrobię, bo nagle zaczął sztywnieć mi wacek
Zaproponowałem dziewczyną hotel i miałem nosa

Autobus zatrzymał się w Malborku
Udaliśmy się do trzy gwiazdkowego "Ulricha"
Udaliśmy się idąc za ręce na całą szerokosć chodnika
Czułem się dosłownie jak w Nowym Jorku

Co się działo dalej, no cóż totalna orgia seksualna
Trójkąt, wcześniej znałem go ze szkoły
Trójkąt teraz stał się taki piękny "opływowy" całkiem goły
Zakochałem się, każda z nich nawet rano była jeszcze idealna

Wszystko co dobre szybko się kończy
Musiałem niestety z wielkim żalem egzystencjalnym wracać
Musiałem się z nimi pożegnać lecz nie omieszkałem wymacać:D
Po powrocie dowiedziałem się że wysłano za mną list gończy

Świadomy czekającej na mnie rozwścieczonej żony
Zastałem hydraulika oraz malarza któremu z pędzla kapało
Zastałem coś strasznego dwóch kolesi ją posuwało
Wyzwałem ją od dziwki i wybiegłem oburzony

Koniec końców postanowiłem wystąpić o rozwód
Żeby dalej już się nie męczyć z taką żoną zwyrodniałą
Żeby na przyszły raz, gdy wyjeżdżam nic takiego się nie działo
Właśnie wtedy miałem jej miłości i tęsknoty dowód...

Opublikowano

Nie będę się rozpisywać o wierszu, bo nie, nie pytaj, proszę, ale tak sobie myślę, że orty w wierszu na portalu poetyckim - to trochę lekceważenie czytelników i samej tej idei. Życzę powodzenia na przyszłość. Pozdrawiam, Para:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @KOBIETA Tobie - Szczęśliwego Nowego Roku, Dziewczyno! Bądź wolna, bądź szybka i nigdy ale to nigdy się nie zmieniaj. No i - oczywiście - mam nadzieję, że to nieprzemyślana decyzja i jeszcze wrócisz kręcić nami - facetami - tak jak tylko Ty potrafisz!
    • śpiewy szepty rozmowy radość płacz i śmiechy jak poblaski odbicia z tej strony jeziora gdzie ton żaden nie cichnie lecz migoce świeci i zdaje się nie gasnąć nigdy nie mieć końca   niczym w tyglu pasiece gdzie wściekła wre praca a treść nikła przemienia się w jazgot i syki w którym jedno się w drugie stapia przeistacza dyszy dudni bulgoce i gorejąc kipi   wieczorem kiedy słucham odległej twej mowy spokojny choć zmęczony od dnia wrzawy wrzasku słyszę szum w którym ginie wołanie i spowiedź i ten syk sunącego nieuchronnie piasku
    • @Simon Tracy Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Lenore Grey Piękny i co najważniejsze dla mnie... mocno modernistyczny wiersz o miłości.  
    • bławatek chce śmiać się dorzecznie tu dźwięcznie tu tudzież grzecznie a kaczeńce nie chcą się kłaniać tu miłość się musi doganiać bratek zaś kocha się zawzięcie do rąk oczywiście pnięciem a Lilie są słodkie niczym miód ożywcze jak to cud jeszcze te Konwalie chcą sobie śpiewać miałczeć i ciepłem dogrzewać jeszcze i róże wołają się na wskroś chcą sobie pachnieć dostrzegać niby coś a Tulipany nie chcą tej nagany za swój byt wybrany zaś Krokusy są złotem przykryte swym żółtym bytem a ten pan co złapał Jelenia szuka kwiatów od korzenia szuka miłości i radości aby się w cieple nosić z wdzięczności bo rodzi się moc dojrzewania taka to ludzka słoneczna mania bo rodzi się duża cierpka moc miłosna jak stokroć z stu proc i jeszcze stokrotka onieśmiela płatkiem zboża się wybiela jeszcze jej futerko zakochało wielki uśmiech darowało
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...