Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Hiala Super i treść i pomysł i napisanie.  Całość miła i przyjemna.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia  @Jacek_Suchowicz Super, bardzo.  Świetny pomysł, wspaniale zrealizowany, chociaż kołderka to kołderką. Trudno ją zastąpić.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • żal patrzeć, szmulą się tacy całymi garściami, sami straciwszy rozeznanie, gdzie i dokąd.  jak raz się wyruszy na poniewieruchę  – nie ma zmiłuj,  trzeba dostrzępić się do końca,  wydrążyć aż po najciaśniejsze zakamarki.   i tak tłuką drewniejące kości, samozwańczy konsyliarze  Rady Nieistniejącej, odważnikowie o sercach jak  postronki i głowach niczym szkiery, którym najlepiej wychodzi gramolenie się na szalkę,  by zeskakiwać cymbałami w dół,  na złamanie krzyża.   krąży gorzki żart o tych spariasowańcach, że mają niedorosłe dusze, więc po śmierci przyjdzie im  przeczekiwać wieczność w niebiańskim powiecie  dla zmarłych niemowląt i poronionych płodów (bo gdzież wpuścić takich pomiędzy poważne zbawiuchy?!).   przegnać ich na czternaście i pół wiatru? dołączyć? – zastanawiam się chwileńkę, dobrze znając odpowiedź. układam plan wędrówki, żłobię linijki w powietrzu. może uda mi się przewrócić Znak,  wiecie, ten wszechdrogowy zakaz wjazdu,  który, gdy tylko się go minie – ożywa i bije  "przestępców" swoją tarczą, natychmiast schyla się – i robi bęęęę! –  prosto w głowy, czy dachy samochodów. pomocuję się z Prawem, postaram się złamać Mu kark. wiem, nie będzie łatwo,  zaryzykuję więcej, niż dużo.   a potem, o ile uda mi się przeżyć, usiądę  w pierwszej lepszej knajpce i, aby wybić  klina klinem, zamówię małą tragedię.  w szkle, z palemką. na miejscu.  
    • @agfka Za SJP : sweetaśny [czytaj: słitaśny] potocznie: bardzo słodki, śliczniutki; słitaśny
    • po każdej stronie palca jest ten sam kierunek wiatru powietrze pachnie wunderbaumem senny las pojawia się w odmalowanej formie dnia   zieleń dorasta na talerzu potem karmi dzikie usta wszystko jest tak krótkotrwałe szum lodówki przeciska się przez ściany   śnił mi się dom w którym kochały się tylko zwierzęta przebiegłem dyskretnie przez sen na czworaka koty zamieniły się w pluszaki a tego im nikt nie zabroni  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Tak się mawiało o krowach. Może trzeba wyjaśnić, bo krów już prawie nie ma, a takich, które się gdzież zaprowadzało na sznurku, nie wiem, czy w ogóle jeszcze są.   Krowy nie są szare, łaciate czarno-białe z różną przewagą czerni lub czerwone. Piękne są krówki :-) Kwoka, gniewna i surowa, Zawołała: „A to krowa!” Brzechwa :-)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...