Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

otrząśnij się wreszcie
na przekór wszystkim
tam utopiłeś granice
popatrz

milkniesz
przylgnąłeś w kąciku
udajesz że ich nie ma
może znikną jak mgła

poranione skrupuły
własny cień widzisz
leżą w agonii
cicho

chodź ze mną
tam rosa uzdrawia łąki
kwiaty masz w sobie
jak dziecko

proszę

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


strasznie dużo się dzieje w tym wierszu
otrząśnij się, utopiłeś, milkniesz, przylgnąłeś, udajesz itd, czasowniki potrzebne też ich używam, ale trochę nadużyłeś jak na nie zbyt długi wiersz
ale się innym podoba, a ja marudzę;))
pozdrawiam
r
Opublikowano

Zbyszku, wracam tu po raz któryś, bo wiersz zatrzymał,
i utwierdzam się, że o trzecią strofkę jest mi za dużo
poranione skrupuły
własny cień widzisz
leżą w agonii
cicho

Dla mnie bez niej wiersz zyska, może nie mam racji, ale tak go widzę.
Pozdrawiam.

Opublikowano

"kwiaty masz w sobie
jak dziecko"

bardzo mi się podoba, oczywiście nie samo w sobie ale w kontekście całego tekstu. Pozwolę sobie nie zgodzić się z Natą, dla mnie bez trzeciej strofy byłby za mało zrozumiały. Pewnie jest to kwestia indywidualnego odbioru albo i zdolności percepcji :))
pozdrawiam

Opublikowano

Dzień dobry Nata:))
Cieszy mnie, bardzo
że wiersz zatrzymuje
bo chyba dotyczy on, wielu z nas
a nawet każdego
W moim odczuciu trzecia zwrotka
być może dopowiada zbyt wiele
ale nie koniecznie, dlatego ją napisałem:)

Serdeczne dzięki za budujący mnie kometarz
Ciepło pozdrawiam:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pielgrzymie, to na pewno kwestia.. indywidualnego odbioru..
Przeczytałam raz jeszcze wiersz Zbyszka i dla mnie naprawdę jest lepiej bez fragmentu, o którym pisałam wcześniej.

Zbyszku, jeśli chcesz ją zatrzymać, ok. ale dla mnie "poplątane" jest nieco w tej III -ciej... bo
(...)
może znikną jak mgła

poranione skrupuły
własny cień widzisz
leżą w agonii
cicho


Zakładam, że poranione skrupuły (l.mng) są kontynuacją poprzedniego wersu,
później nagły zwrot narracji wiersza do trzeciej osoby (l.poj), by następnie powrócić
w kolejnym wersie do l.mng... którą odnieść można do wcześniejszych granic...
bo chyba nie do skrupułów.
Właśnie dlatego wolę wiersz bez tego "elementu"...
Zakończenie jest bardzo ładne.
Pozdrawiam... :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • nie szukałem cię bo zawsze myślałem że takie rzeczy trafiają się innym albo w książkach które kłamią lepiej niż ludzie a potem przyszłaś bez fanfar bez obietnic po prostu usiadłaś obok jakbyś znała to miejsce od zawsze i nagle świat ten stary sku*wiel przestał mnie bić codziennie zostawił tylko lekkie siniaki żebym pamiętał jak było wcześniej kocham cię w ten brudny, ludzki sposób kiedy myślę o tobie przy pustym kubku o trzeciej nad ranem i wiem że nawet cisza z tobą ma sens tęsknota? jest jak niedopałek w kieszeni ciągle o sobie przypomina ale nie boli bo wiem że istniejesz że gdzieś oddychasz śmiejesz się może właśnie patrzysz w sufit tak jak ja i to wystarczy żeby jutro znów wstać nie wierzę w bajki ale wierzę w ciebie a to więcej niż kiedykolwiek odważyłem się mieć bo po raz pierwszy nie boję się stracić tylko cieszę się że w końcu znalazłem dom w drugim człowieku
    • Błądząc po pustynnych piaskach, w miejscach, w których dosięgniemy przykrytego mgłą nieba, każdy pozostawiony na ziemi ślad zamienimy w oazy. Tym tropem będą mogły podążać karawany spragnionych. Kropla po kropli zaczną spływać strumienie wody, wypłukując piach z zaschniętych ust. Już wiesz, wiesz więcej, więcej na pewno, na pewno, gdzie trzeba, gdzie trzeba wież. Wiesz, gdzie mgła spłynie z nieba.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...