Pomiędzy papierosem a łykiem zimnej kawy

[Giovannii]

brudnokrwista maź na mojej szyi
dotykałaś
rozdrapywałaś
wysysałaś
nienaturalnie rechocząc z mego nieregularnego oddechu

pocąc się łudziłem
miałem nadzieję

ukradkiem zmieniałem opatrunek

dawałaś mi prozac
nerwosol
paznokcie wbijane w skórę
kawałki szminki pod krzesłem
podłogę przyklejoną do stóp
sufit przyczepiony do oczu

śniłem
las ogień wodę
milion frykcyjnych wspomnień
jeden pocałunek

rano rana strup

[teraa]

swietne...

[Wuren]

Ha!

Sukkub?

Pozdrawiam
Wuren

[Brzoskwinka]

... uff .... ten styl u Ciebie lubię mimo, że niepokoi mnie i zasmuca ....
zadumana B.

[Giovannii]

Nie smuć się Brzoskwinko, a tym bardziej nie niepokój się.
Pozdrawiam
G.