Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

człowiek jest karany śmiercią
za parę minut przerwy w oddychaniu
umiera po paru dniach bez jedzenia i picia

nie umiera
parę minut po zabiciu drugiego człowieka
nie umiera po paru latach
bez prawdy dobra i godności

uszanuj odwieczną regułę przetrwania
powtarzaj siebie

zapewne zgrzeszysz zbrodnią lub dobrocią
postawą anormalną w świecie zwierząt
z dwojga złego wybierz to pierwsze
ostatecznie
ginie się za wolność prawdę ideały
a dla przyjemności brzucha
żyje

Opublikowano

Właściwie nie widzę tu żadnych konkretnych błędów, po prostu jak czytam coś mi nie tak. Można by zmienić ton,tak myślę,trochę inaczej poukładać
chociaż w sumie to Twój wiersz i wiesz lepiej jak ma wyglądać

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeżeli nie ma konkretnych błędów, to znaczy, że wiersz jest po prostu nudny a na to nie ma lekarstwa :)

nie powiedziałabym, że nudny,może po prostu nie w moim guście
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeżeli nie ma konkretnych błędów, to znaczy, że wiersz jest po prostu nudny a na to nie ma lekarstwa :)

nie powiedziałabym, że nudny,może po prostu nie w moim guście

Niech będzie, eufemizmy są cudownym wynalazkiem :)))
Opublikowano

kara śmierci człowiekowi
za przerwę w oddychaniu
bez jedzenia i picia
i tak po kilku dniach

człowiek nie umiera
po zabiciu drugiego
nie umiera pomimo lat
bez prawdy dobrej i godności

uszanuj odwieczną regułę przetrwania
jedz śpij oddychaj
powtarzaj siebie

jeśli zgrzeszysz zbrodnią
lub w świecie zwierząt
z dobroci wybierz to ostateczne
giń za wolność wiary prawdę ideały
dla pieniędzy władzy i sławy
żyj w obfitości brzucha

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Nicość674  Każdy ma swój czas. czas urodzin i czas śmierci. Bóg nie chce niczyjej śmierci, zawsze wybacza.
    • @Mikołaj Szklanecki   to fragment z poematu Norwida. Pierwsza część.   Dziś tak bardzo aktualne, bo niszczone są dziedzictwa kultur narodowych( u Norwida wyrzucenie fortepianu Chopina), tożsamość narodową. Wojna to śmierć, ona nie zna litości  
    • Całkiem niespodzianie w oczach dwa promienie zobaczyłam przy kasie w Biedronce. W moje ciemne wpadło szare spojrzenie z zadumania się nagle ocknęłam, w zachwyt wpadłam. Ale to nie byłaś Ty.   Czasem na ulicy Cię szukam, w sklepowej witrynie widzę, w jabłkowym sadzie wczoraj, gdzie z zielonych można zebrać ślady gwiazd. Na tarczy zegara też były sny niewyśnione, słowa niewypowiedziane. Już nie gram w gumę i w klasy, Ty to robisz z Nim, śpiewasz kołysanki. Jaki jest?   Do kogo jest podobny, czy nos tak śmiesznie marszczy gdy się złości. Nie wiem, kiedyś się dowiem. Ty znasz już tajemnice, one przechodzą przez fibryle mózgu. Nićmi radości są zszyte, mają moc nieśmiertelności. Poczekaj na mnie, będziemy alejkami razem chadzać, i nikt nie będzie nam przeszkadzać.   Miłość ma jabłek rumieńce, bo przecież tam jest pięknie.        
    • Zagłada Tarragony 1811   “- Gmach - zajął się ogniem, przygasł znów,   Zapłonął znów - - i oto - pod ścianę -   Widzę czoła ożałobionych wdów   Kolbami pchane - - [...] Lecz Ty? - lecz ja? - uderzmy w sądne pienie,   Nawołując: "Ciesz się późny wnuku!...   Jękły głuche kamienie -   Ideał sięgnął bruku - - " “   Rozpętany huk i dziki krzyk Przez bramę do piekła niesie Demony wyskakują z powiewu Biegną ku swemu dziełu...   Zaczarowane latające mary Czarne krzyczące koszmary Wrzesczą, jaka straszna goń! Po francusku “Dedends-toi!” Jak ostry kamień w powodzi  Nie widzi, choć okiem wodzi Miasto załał płomienny wir I zgasił jak zasypany żwir   Kłusują tak ulicami te wilcze Sny. Kiedy krzyczą, milczę Ale drżą ręce i płyną krople  potu ciurkiem i tworzą sople Czy to pot? łzy, mocz, krew Nie wiem, może szum drzew Co na ulicy trącane przez  Tłum koloru szkarłatnych bez   Złapali! Nie! Puść potworze  Potwór, jak puste przestworze Nie słucha, tylko pakuje ręce Nie myśli, to zwierze udręce  Ogromne, czerwone, gorące  A twe w pacierzu się modlące  Włożona pod spódnicę płonie Jego szorstkie, ohydne dłonie   Cienkie palce wiją się uważnie Kędy sobie nagle zapragnie Jak ogony ludzkiego węża Już wciska za otwór kołnierza I szuka, zciska, dotyka, zwęża Trzyma, nie puści, zdzierża Pochłania chmara koszmaru  Trawi cię palcami pożaru    Trzyma za twe ramiona, ciąga Je wykręca, nie słyszy jak błaga Ta istota straszliwie cała pobita  Bo bije dalej i ma gdzieś hoplita Co mówi głupia hiszpańska kobita  Jedynie cień, jaszczurka jadowita W ciemnościach nie ma twarzy W tłumie są sugestie miraży   O Meduzo! Pomścij córki ciało Zgładź tego, komu się chciało Zlituj się! Posejdona w kamień spraw. Spal wapnem i zamień  Perseusza powieś i zabij  Pomścij swe siostry i rozbij Łotrów ostrym swym biczem  Bezlitośnie, jak oni przed twym obliczem.   Rozpętany huk i dziki krzyk Przez bramę do piekła niesie Demony wyskakują z powiewu Biegną ku swemu dziełu...
    • @Robert Witold Gorzkowski  myślę, że tak. Wiersz, który pamiętam od pierwszej chwili czytania i będę do końca moich chwil. A teraz mam go w formie drukowanej- Twój tomik. Dziękuję
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...