Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

a wzdychają żebra wszystkie
wiersza nie pokażę wszystkim
w śnie omamem postać twoja
biblioteki szyba zielona ktoś

podobny nie ten sam
utęskniona wytęskniona czułe
szepty dozwolone

las dźwiękami podryguje

II.
zjemy razem plastry ule
zatopione tajne bronie
i nie tylko piękno chłonę
cienie ptaków obserwuję

skończę kiedyś nie wiem sama
czekam wciąż tak utytłana
ty wzbogacasz moją duszę

jam niewdzięcznik zostać muszę
chociaż jak tak już pójdziemy

razem iść i tak będziemy
nim na zawsze w kwiat uśniemy

III.
tam smugi malujesz bez granic
leciutko dłoń cicho ujmujesz
ten pędzel bogaty rozdrobni

w pył zbierane kwiaty




(...)

Opublikowano

Hm. Jakaś taka rezygnacja przemawia do mnie z Twojego wiersza Judyto. Ale może się mylę. Powiedz, że na pewno się mylę!
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bo miałam tu napisać jeszcze Janie o tym, że ludzie są agresywni, tylko pani
w mięsnym się uśmiechała i życzliwie do mnie coś gadała.. A rezygnacja?
dobrze wyczuwasz, w pewnym sensie, tak. Momentami tak złapało, lecz
tak tylko coś mruczało, bo to nie ten był prawdziwy, tylko mgła za oknem
taki -niby wiersz leniwy....(?)
Nie poddaje się, jeśli chodzi o oczekiwanie.
J. serdecznie dziękuję za przeczytanie i cieplutko, bardzo mi miło
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czuła czuła aż nadto Fly,
ze zmęczenia - pomysł chyba, jeśli w ogóle jest(: ups
dziękuję za przeczytanie J. serdecznie i cieplutko
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czuła czuła aż nadto Fly,
ze zmęczenia - pomysł chyba, jeśli w ogóle jest(: ups
dziękuję za przeczytanie J. serdecznie i cieplutko

ups- wiersz się rozwinął,
miałam wcześniej na myśli innego rodzaju czucie,
z tych bardziej przyziemnych,
coś mi się spodobało , a może zaciekawiło w twoim utworze,
jednak wiersz dla wiersza, a Judyt tajemnicza
ładnie racjonuje,
cóż więc
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Czuła czuła aż nadto Fly,
ze zmęczenia - pomysł chyba, jeśli w ogóle jest(: ups
dziękuję za przeczytanie J. serdecznie i cieplutko

ups- wiersz się rozwinął,
miałam wcześniej na myśli innego rodzaju czucie,
z tych bardziej przyziemnych,
coś mi się spodobało , a może zaciekawiło w twoim utworze,
jednak wiersz dla wiersza, a Judyt tajemnicza
ładnie racjonuje,
cóż więc
pozdrawiam
na dobre? czy nie bardzo? Fly...jakoś samo takoś
właśnie nie dla wiersza, nie umiem pisać.
Cieszę się, że coś..ciekawe co? zdradzisz?
tajemnicza...dziwna Judyt(: J. serdecznie i cieplutko dziękuję
pytaj jak masz chęć/ przyziemne czucie nigdy nie istnieje samo
w sobie bez nieprzyziemnego. Takm mnie się...
Opublikowano

pewno, że dobre,
smutki czekania na teraz i potem,
bo przyjdzie jedno i drugie do Judytki,
bez przebrania i maski,
bez pudru, czysty,
i niech chwila trwa życie,
dla Ciebie,
milutko - jacek.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Dziękuję z serca Jacuniu- bradzo milutko wzajemnie
i za to, że chciało Ci się te moje gupotki czytać.
Mmmm....nie powiem tak, nie powiem nie, powiem:
nic sama nie wiem. Fajnie, że jesteś. Dawno mnie właśnie
nie było, a jak jestem, to nie wiem o czym pisać. Chyba
wykończyłam się już w pisaniu- jak widać(: J. niemniej
ukłony serdeczne i słoneczne za Twoje- dla mnie.

ps. ja chyba jak ta koza u Chagalla hihi
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wolałabym, żeby mi wiesz kto
od przykurzonego aniołka (:
Tobie także co dobrego na kolację
też pysznego, J. dziękuję za dobre Twoje...
ja mam ciszę
(...)

i tak oto ta historia się kończyła
że też pogaduszki uskuteczniła
zamiast wiersze pisać noc- przybyła
Opublikowano

nie chcę sie dopytywać,
takie coś z pierwszej części,

poza tym słuszna puenta z całości,
dlaczego, bo to moim zdaniem
ten element świadomości jest jednak
bliższy rozdrobnieniu czegokolwiek
w toku, ja sobie tylko
myślę tak, nic więcej
sama powiedziałaś o tym
zmęczeniu

pozdrawiam ciepło

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tak(: dziękuję bardzo serdecznie i cieplutko(to zwłaszcza:)
że zechciałaś ponownie i więcej ciut ku mojej małej gówce
chyba każdy miewa takie chwile...(?). Flyko a gdzie Twoje
wiersze?
J.

hm.. przyszła mi jeszcze jedna myśl teraz: każdy człowiek jest tajemnicą(:
dobranoc aniołkom na noc Matka Boska przy łóżku
a Pan Jezus w serduszku a ja idę spać i nie mam się czego bać
ahoj!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Twoje!
gdzieś się zapodziały? albo mnie w oko nie wpadały?
bez spornie dziękuję i o herbatę zapytuję (pora na coś
wodnego) J.(:
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Twoje!
gdzieś się zapodziały? albo mnie w oko nie wpadały?
bez spornie dziękuję i o herbatę zapytuję (pora na coś
wodnego) J.(:

nie wpadały ci w oko, no widzisz
właśnie się cały czas dystansuję:))
a poza tym jakoś mi nudzą, jak za długo leżą
albo się zapodzieją, po swojemu
chce mi się pić, a za wodą na herbatę, nie wiem
gdzie się udać
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Twoje!
gdzieś się zapodziały? albo mnie w oko nie wpadały?
bez spornie dziękuję i o herbatę zapytuję (pora na coś
wodnego) J.(:

nie wpadały ci w oko, no widzisz
właśnie się cały czas dystansuję:))
a poza tym jakoś mi nudzą, jak za długo leżą
albo się zapodzieją, po swojemu
chce mi się pić, a za wodą na herbatę, nie wiem
gdzie się udać
ja już po piciu- może do studni?
albo do czajnika- tak zwyczajnie,
rozumiem- dystans też potrzebny, czasem
lepiej poczytać sobie innych niż własne tworzyć
(przetestowałam na sobie wcześniej:). J. a teraz mykam
i dziękuję ponownie za miłe pogaduszki
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie wpadały ci w oko, no widzisz
właśnie się cały czas dystansuję:))
a poza tym jakoś mi nudzą, jak za długo leżą
albo się zapodzieją, po swojemu
chce mi się pić, a za wodą na herbatę, nie wiem
gdzie się udać
ja już po piciu- może do studni?
albo do czajnika- tak zwyczajnie,
rozumiem- dystans też potrzebny, czasem
lepiej poczytać sobie innych niż własne tworzyć
(przetestowałam na sobie wcześniej:). J. a teraz mykam
i dziękuję ponownie za miłe pogaduszki

Och Judyt, ja również dziekuję za pogadankę,
mimo, że przekąs i nie tylko, przez Ciebie przemawia nieustannie,
nie testuję, nie mam czasu tylko na to i komputer,
i dlatego nie mogę dla siebie poświęcać tego testu :)
serdecznie pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


ja już po piciu- może do studni?
albo do czajnika- tak zwyczajnie,
rozumiem- dystans też potrzebny, czasem
lepiej poczytać sobie innych niż własne tworzyć
(przetestowałam na sobie wcześniej:). J. a teraz mykam
i dziękuję ponownie za miłe pogaduszki

Och Judyt, ja również dziekuję za pogadankę,
mimo, że przekąs i nie tylko, przez Ciebie przemawia nieustannie,
nie testuję, nie mam czasu tylko na to i komputer,
i dlatego nie mogę dla siebie poświęcać tego testu :)
serdecznie pozdrawiam
Nie wiem skąd Ci przyszło do głowy, że mówie do Ciebie z przekąsem...
jakoś dziwnie się czuję z takim zarzutem, a wręcz niemiło.
Rozumiem, w takim razie proszę nie pisać, ja wtedy nie będę odpowiadała,
a w zwyczaju i w kulturze mam to, że jak ktoś coś wpisuje pod moim
to zwykle staram się zwyczajnie odpowiadać lub pogadać. Boli to,
że oskarżasz (to już nie raz mi się na tym forum zdarzyło, więc powiem
tylko przykro mi, że mam duszę). J. dziękuję :(
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Och Judyt, ja również dziekuję za pogadankę,
mimo, że przekąs i nie tylko, przez Ciebie przemawia nieustannie,
nie testuję, nie mam czasu tylko na to i komputer,
i dlatego nie mogę dla siebie poświęcać tego testu :)
serdecznie pozdrawiam
Nie wiem skąd Ci przyszło do głowy, że mówie do Ciebie z przekąsem...
jakoś dziwnie się czuję z takim zarzutem, a wręcz niemiło.
Rozumiem, w takim razie proszę nie pisać, ja wtedy nie będę odpowiadała,
a w zwyczaju i w kulturze mam to, że jak ktoś coś wpisuje pod moim
to zwykle staram się zwyczajnie odpowiadać lub pogadać. Boli to,
że oskarżasz (to już nie raz mi się na tym forum zdarzyło, więc powiem
tylko przykro mi, że mam duszę). J. dziękuję :(

Jeżeli uważasz, że zwyczajnie, to ok. Może czasami jest tak, że nie czujemy
z siebie czegoś i jak ktoś pewne słowa moze odebrać, mając własną duszę,
bierzemy to najbardziej pod uwagę. jednak różnimy się duszą wobec
drugich. Poza tym, wiesz jak przekąsów jest dużo, kiedy jednak się zechce
to udaje się zrozumieć bez tego, to tak w kwestii bardziej obszernej.
Kiedyś rozumiałyśmy się pod własnymi utworami i niech tak dalej będzie.
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc a dziekuję, być moze cos w tym jest

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Dla wnusi ma się rozumieć?     Ale ja byłem jedynym chłopcem w okolicy, który to potrafił i nie tylko to.   Pamiętam ostatni raz uplotłem przed 30tką dla jednej ślicznotki u mnie na działce. Pojechała w nim do Warszawy, a potem jeszcze na swoją uczelnie następnego dnia. Też poetka. Artystyczne dusze są najpiękniejsze. 
    • Dzień rozpływa się w szeptach  słońce wilgotnieje i gaśnie. Dotyka mnie kruchość drzew, wypełniam usta mleczną mgłą.   Jesteś tak blisko, używasz mnie… Zatopieni w sobie czerwienią bieli. A kiedy Twoje oczy błękitnieją  moje stają się czarne.!       :)                   
    • Myszkę powiesiłam, taka urocza jest:) niech sobie wisi:)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Rafael Marius pleść wianki to każdy powinien umieć :)
    • Wchodzi on - Polityk- Polityczna Tłusta Świnia Koronkowa, kłamstwem nabłyszczony, wykarmiony na ludzkiej cierpliwości jak monstrum z promocji, które zjadło cały kraj i jeszcze pyta o deser. Skóra mu świeci jak szynka premium namaszczona budżetem, oczy lśnią krzywdą smażoną na głębokim oleju publicznych pieniędzy. Półki szepczą między sobą, drżąc jak przeterminowane sumienia: „Patrzcie! To ten, który otłuścił się na ludziach tak bardzo, że wózek go nienawidzi!” On nie idzie. On płynie - lawina krawatów, biurokracji i tłuszczu władzy. Każdy jego krok  skrzypi jak konstytucja po setce poprawek, wózek jęczy jak urząd pod jego cięzarem. Chipsy padają na kolana - bo wiedzą, że jego spojrzenie ma kalorii więcej niż one same. Jogurty płaczą w kubeczkach: „Nie zabieraj nas, panie, my jesteśmy tylko mlekiem, nie obietnicą!” Ser żółty topnieje, tworząc kałużę chciwości, gęstą jak miód z komisji śledczej. Banany wyginają się w paragrafy i paragrafiki, chcąc wyglądać bardziej praworządnie. Kiełbasy drżą jak wspomnienia budzetów, które „zniknęły przez przypadek” w jego kieszeniach - kieszeniach z czarnych dziur, zdolnych wciągnąć nawet dobre intencje. Kasjerki patrzą na niego jak na zjawę z zamrażarki moralności. Skaner nie śmie go zeskanować. Paragon, dotknięty jego palcem, zwija się w Ewangelię Znikającego Rabatu. A mop klęka i staje się Berłem Posadzki Zniewolonej - narzędziem jego foliowego panowania. Reklamówka otwiera swoje plastikowe usta i błaga: „Panie… nie wsadzaj mnie tam… już tylu przede mną nie wróciło…” Ryby w lodówkach zaczynają śpiewać psalmy o złodziejstwie, bo wiedzą, że dziś on jest ich jedynym świętym i jedynym katem. Puszki kukurydzy stukają jak zegary politycznej degradacji, ogórki w słoikach drżą jak ręce premiera po trudnym oświadczeniu. A on? Śmieje się. Śmiechem tłustym, wypasionym, jakby każda złotówka zamieniała mu się w dodatkowy plaster boczku. I ten śmiech przesuwa regały, gasi neony, sprawia, że butelki oleju ronią łzy kwasu tłuszczowego. Gdy bierze wózek -  ten klęka. Gdy wchodzi na dział z pieczywem -  bułki sypią się jak nadzieje narodu. Gdy przechodzi przy kasie, torty mdleją ze wstydu, a mleko zastyga w bieli czystej żałoby. I wtedy ludzie  - zwykli ludzie, z pustymi koszykami i wypłukaną godnością - patrzą na niego jak na tłuste nadużycie w ludzkim garniturze, na kulę chciwości, która zjadła wszystko, co dobre, i nawet nie beknęła. Patrzą i mówią szeptem, by nie usłyszał: - Chryste Panie… my naprawdę płacimy na tego durnia? A potem wybuchają śmiechem - takim mocnym, tak szczerym i bolesnym, że aż torty zaczynają klaskać, reklamówki mdleją, a chipsy śmieją się same z siebie. Bo groteska jest tak wielka, że aż pęka w szwach, a prawda tak tłusta, że nie da się jej zmieścić w żadnym koszyku.                
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...