Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dzień przetarł słońcem zaspane powieki,
Ogarnął spojrzeniem budzący się świat,
Przez drżące opary płynące znad rzeki,
Westchnął tęsknotą mały,polny kwiat.

A za nim drugi i łany łąk całe,
Strząsały rosę budząc się ze snu,
I słały ku niebu hymn na Boską chwałę,
Co płynął w przestworza swą pieśnią bez słów.

W ciszę poranka wkroczył śpiew skowronków,
Ukryty w gąszczu odezwał się kos,
Zbudzony motyl przyglądał się słonku,
Kołysząc trawy delikatny kłos.

Co może dostrzec nieśmiertelna dusza,
Kiedy ogarnia przeciwległy brzeg,
Eurydykę,przy niej Orfeusza,
I harfę co umie wstrzymać nurtów bieg.

Wpatrzeni w siebie poprzez mgieł opary,
Snują utkany w mitologię sen,
A napełnione ambrozją puchary,
Rzucają w ich dłonie swój złocisty cień.

To życie mija jak senne marzenia,
Lecz w tą ulotność wpisany jest czar,
Czarem znaczone są także wspomnienia,
Wciąż dryfujące pośród jego fal.

U stóp Olimpu muzy pogrzebały,
Tego co rozpacz bezdenna zgubiła,
Tylko wartości wzniosłe pozostały,
Przez które miłość go poprowadziła.

Eurydyka wróciła do niego,
Bo taki związek nigdy nie umiera,
Paradoksalne i niewiarygodne,
Że to śmierć właśnie te wrota otwiera.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Andrzej_Wojnowski Może właśnie tak pozytywny odbiór. Dlatego, że pisane z serca, z autentyczności. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Już pierwsza gwiazda wzeszła – zimna i szklana, Jak oko Boga, co patrzy z nicości na pana. Śnieg otulił ten dworek całunem milczenia, Zgasły dawne hałasy, zgasły uniesienia. Stół stoi biały, wielki – jak lodowa kra, A na nim drży płomykiem samotna łza. Obrus lśni krochmalem, sztywny jak sumienie, Pod nim siano nie pachnie – lecz kłuje jak ciernie. Jest talerz dodatkowy... dla wędrowca, mówią? Lecz dzisiaj cienie zmarłych w nim usta swe lubią Zanurzać bezszelestnie. Nikt nie puka w drzwi. Tylko wiatr w kominie swą kolędę brzmi. Biorę w dłoń ten opłatek, kruchy chleb anioła, Lecz komu go połamać? Gdy pustka dookoła! Wyciągam rękę w przestrzeń – dłoń w powietrzu wiśnie, I czuję, jak ten mróz mi serce w kleszcze ściśnie. „Wesołych...” – szepczą usta do ściany, do cienia, I kruszy się ten chleb w pył... w proch zapomnienia. Choinka w kącie stoi, strojna jak na bal, Lecz bombki w niej odbijają tylko wielki żal. Patrzę w nie jak w zwierciadła – widzę twarz starca, Co przegrał życie swoje w te karty u szulera, u marca. Gdzie gwar dziecięcy? Gdzie matki krzątanie? Jest tylko „Bóg się rodzi” – i moje konanie. O, Panie, co tej nocy zstępujesz na ziemię, Czemuś mi włożył na barki to samotne brzmię? W stajence było zimno, lecz byli pasterze, A ja tu, w ciepłej izbie, w swą pustkę nie wierzę. Więc siedzę i czekam, aż świeca dopali, Aż noc mnie tym czarnym płaszczem, jak kir, przywali.
    • @KOBIETA gdyby nie kobiety, nie byłoby świata:)
    • @violetta zobacz Violetta …jednak my dziewczynki ;) o wiele więcej i szybciej rozumiemy:)  Spokojnych Świąt dla Was

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      ️  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...