Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

nad strumieniem


Rekomendowane odpowiedzi

choćby krzykiem was podniosę z ciepłych grobów
wy szubrawcy niewolnicy przeznaczenia
odchodzicie po kolei tak po prostu
mówiąc czasem (lecz nie zawsze) do widzenia

w garniturach i sukienkach nieśmiertelnych
z zelówkami które budzą tylko żałość
nazbyt czyści eleganccy niemal lepsi
krzywe plecy prostujecie (a gdzie starość)

z marnych skrzypiec w gardłach struny porozrywam
ja szlaleniec i buntownik jednej chwili
w czystym strachu (wiem to) drzemie taka siła
z której nawet święta ziemia nie chce szydzić

mówią wariat (lub wariatka) stracił rozum
zamknąć w celi zaciśnięty w pięści umysł
a ja nie chcę na krawędzi świeżych grobów
tylko płakać chcę oszaleć i się upić

chcę się upić nieprzytomnie bezgranicznie
nagą prawdą położoną w prostą trumnę
chcę wydrapać złością oczy i nie widzieć
że się zgodzić na to muszę a nie umiem

potem zrodzi się w milczeniu jakaś pewność
i pozbiera strzępy myśli z dna rynsztoków
że to wszystko co jest za mną jest przede mną
nim odejdę znajdę źródło a w nim spokój

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

potem zrodzi się w milczeniu jakaś pewność
i pozbiera strzępy myśli z dna rynsztoków
że to wszystko co jest za mną jest przede mną
nim odejdę znajdę źródło a w nim spokój


piękny refleksyjny wiersz z bardzo głęboką i mądrą pointą,
podoba się i zamyślił
:)
serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...