Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W maju przychodzisz nocy bezsenna,
szepczesz słowa, zaklęcia tajemne,
cichym mrokiem zastygasz w zachwycie
nad rojem gwiazd na nieba granacie.

Jak wymarzyłem, dziś jesteś przy mnie
i za księżycem sen srebrny płynie...
Twoje to słowa jak liście szeleszczą
najczulsze ze wszystkich pieszczot!

Bzami upajasz nocy majowa;
zawrotu moja doznaje głowa
gdy dzisiaj idziesz daleko ze mną
aleją bzów i jaśminów tajemną.

Lecz noc majowa to chwila,
to zamknięcie skrzydeł motyla,
mgnienie otwartej powieki...
Niestety, zatrzymać na wieki,

choć chciałbym, nie mogę dziś ciebie,
bo zbladły już gwiazdy na niebie,
słońce maluje czerwone zorze,
odchodzisz szybko w świtania porze!

Majowa nocy, zapachem kwiecia
rodzisz nadzieję w bezsensie życia.

Opublikowano

Gieniu kochany nawet nie powinnam zaczynać tego komentarza.
Już na wstępie wiem,że przekroczę limit słów a o wierszu powiem jedynie-PRZEŚLICZNY-
z pewnością już go""czytałam.""
Drugi raz zmuszasz mnie do zrewidowania swoich decyzji i zachowań.
Padam na kolana za cudny wiersz.Nie jedna łezka skapnęła mi a ja głupia myślałam,że
wczoraj wszystko wyryczałam.
Nie chciałabym jednak tak na forum wywnętrzać się a pociągnąłeś mnie za język tą wiosną i
bzami ODPOWIEDNIO!
Może kiedyś jeśli pozwolisz na PW.

Opublikowano

Gieniu, wybacz że dziś jestem w krytycznym nastroju... Mam trochę drobnych uwag, technicznych raczej, może się przydadzą a może nie.
A gdyby tak "granacie" zastąpić "suficie"? To pierwsze jednak w moich uszach nie rymuje. Z kolei sufit bardziej banalny. Więc sam nie wiem, może to wina moich uszu.
"zawrotu moja doznaje głowa" - unikamy jak ognia w takiej sytuacji "moja", jest to typowy wypełniacz do osiągnięcia rytmu i razi. Zamiast tego daj jakiś przymiotnik do "głowy".
Podobnie "dzisiaj" w następnym wersie, nic nie znaczy - wypełniacz.

Trzecia strofa jest dobra i koniec też lepszy niż początek, chociaż w przedostatniej rymy częstochowskie... Oczywiście to moja opinia. Pozdrawiam, Piotr

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie do wiary, to już drugi raz zmuszam Cię? A czy dobrze aby na tym wychodzisz??? Jeśli tak to bardzo się cieszę i z Twoich łezek robię naszyjnik... Do spotkania w alejce bzów. Pozdrowienia.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Masz rację co do wypełniaczy, tak własnie te słowa potraktowałem. Coś z tym zrobię ale tutaj nie będę ruszał, by na Twoim komentarzu inni też czegoś się nauczyli. Twoje uwagi są cenne, bo nikt do tej pory nie komentował takie szczegóły. Ten wiersz ma 35 lat i wtedy to były "moje" rymy, o częstochowskich nie miałem pojęcia. Dzięki Piotrze i pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie do wiary, to już drugi raz zmuszam Cię? A czy dobrze aby na tym wychodzisz??? Jeśli tak to bardzo się cieszę i z Twoich łezek robię naszyjnik... Do spotkania w alejce bzów. Pozdrowienia.
Nie wiem czy to dobrze ale lepiej się z tym czuję.
I jak to śpiewa mój ukochany Maleńczuk(miałam wielki zaszczyt poznać osobiście)
..."i więcej kręcę teraz głową mniej więcej o połowę,
i mniej się dusi w mojej duszy i dusza dusi się mniej".....
A ja właśnie mieszkam przy takiej"bzowej ulicy"-będę Cię wypatrywać jesiennie.Buziaki

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nareszcie zgoda na ekshumacje... Choć czasu upłynęło tak wiele... Bolały wspomnienia w cichy szloch przyobleczone, Padało nocami tysiące łez…   Zgoda niepełna... częściowa... Wciąż więzną w gardle niewykrzyczane słowa... O bólu który w kresowych rodzinach, Tlił się przez kolejne pokolenia...   A przecież każdy człowiek, Zasługuje na godny pochówek, By migocący znicza płomień, Cichym dla niego był hołdem,   By kamienny nagrobek, Wiernie pamięci o nim strzegł, Imię i nazwisko na nim wyryte, Milczącym pozostało świadectwem…   Nareszcie godny pogrzeb… Polaków zgładzonych przed laty okrutnie, Przez w ludzkich skórach kryjące się bestie, Pogardą i nienawiścią nocami upojone…   Tamtej strasznej nocy w Puźnikach, Ciągnąca się noc całą mordów orgia, Dziesiątki bezbronnych ofiar przyniosła, Zebrała śmierć okrutne swe żniwa.   Bohaterska polskiej samoobrony postawa, Chaotyczna desperacka wymiana ognia, Niewiele pomogła i na niewiele się zdała, Gdy z kilku stron zmasowany nastąpił atak.   Spod bezlitosnych siekier ciosów Banderowskich zwyrodnialców i okrutników, Do uciekających z karabinów strzałów, Pozostał tylko wypełniony zwłokami rów…   Po tak długim czasie, Nikczemnego tłumienia prawdy bolesnej, Przyodziewania jej w kłamstwa łachmany podłe, Tuszowania przez propagandę,   Dziesiątki lat zwodzenia, Kluczenia w międzynarodowych relacjach, Podłych prób o ludobójstwie prawdy ukrywania Oddalały żądanych ekshumacji czas…   By w cieniu kolejnej wojny, Niechętnie padły wymuszone zgody, By pozwolono pomordowanych uczcić, Na polskich kresach w obrządku katolickim,   By z ust polskich księży, W cieniu tamtych zbrodni straszliwych, Padły słowa o Życiu Wiecznym, By złożono trumny do poświęconej ziemi…   Choć niewysłowionych cierpień ogrom, Milionów Polaków na kresach dotknął, Czapkując radosnym z dzieciństwa chwilom, Otulili czule swe wspomnienia pamięcią.   I gdy snem znużone przymkną się powieki, Wspomnieniami w blasku księżyca otuleni, Pielgrzymują nocami do sanktuariów kresowych, Starzy zza Buga przesiedleńcy.   A gdy niejednej księżycowej nocy, Starzy siwowłosy kresowiacy, Modlą się za swych przodków i bliskich, My także za nich się pomódlmy…   Za pomordowanych w Puźnikach, Za zgładzonych we wszystkich częściach Wołynia, Niech popłynie i nasza cicha modlitwa, Przyobleczona w piękne polskiego języka słowa…   - Wiersz poświęcony pamięci Polaków pomordowanych w Puźnikach w nocy z 12 na 13 lutego 1945 roku przez sotnie z kurenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) Petra Chamczuka „Bystrego”.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

           
    • Jar na głaz; a tu ile może jeżom Eliuta - załga raj.  
    • Mat Ina - żet, ale że ty zbiorom, i moro bzy - też Ela, też Ani tam.    
    • Gór udar; rad ucięto w kwotę, i cuda - radu róg.  
    • @Migrena Najserdeczniej Dziękuję!... Z całego serca!... Pozdrawiam!   @violetta I słusznie!... Pozdrawiam!
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...