Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Do tańca porwały się dłonie!
Splątały w amoku swe palce,
Namiętnej oddały się walce
Jak dzikie pędzące dwa konie.
Nie wiedzą, gdzie pędzą i po co,
Jak długa ni którędy droga,
Nie dbają o ludzi i Boga
Dopóki okryte są nocą!
I gonić się mogą bez końca,
Niesione niewidzialną mocą...
Ich grzywy księżycem się złocą
- aż do pierwszych promieni słońca.

Czas zwolnił biegu zadziwiony
Tym zuchwałym wyzwaniem-tańcem.
Na chwilę przystanął wpatrzony
W gorączkowo błądzące palce.
A dłonie wtem jakby świadome,
Że oto już koniec się zbliża,
Przylgnęły do siebie złożone
- niby do modlitwy u krzyża.
I pieszcząc się wzajem w bezruchu
Tym ostatnim, łagodnym gestem,
Pytały serc naszych z nadzieją
Czy zatańczą tak kiedyś jeszcze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba to najlepszy z Twoich wierszy, niewątpliwa poezja, gratuluję. O ile nie mam uwag do drugiej części, to w pierwszej "wzloty" pędzących koni w moim odczuciu są bardziej adekwatne do przeżywanych emocji niż do "tańca", który przechodzi w "walkę" dłoni. Za banał uważam wers "nie dbają o ludzi i Boga" wprowadzony chyba tylko po to aby powielić wyświechtany rym z "droga". Serdecznie pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Intarsjo, ciekawy komentarz, jako grafoman - amator nigdy nie myślałem o rymach w ten sposób, dzięki.

Sylwio, dzięki że zajrzałaś.

Gieniu, zgadzam się z Twoimi uwagami, w tym wierszu jest kilka banałów i wyświechtanych zwrotów (których teraz unikam), ale dla mnie jest on bardzo ważny z uwagi na emocje onegdaj z nim związane. Umieszczając go tutaj, chciałem sprawdzić, czy te emocje jednak wygrywają :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po Twoim komentarzu dla Ani, wycofuję moją opinię o banalnym wersie - nie naciągałeś, po prostu tak było! A wiesz, nawet tego domyślałem się, ale oceniłem zbyt powierzchownie! Pozdrawiam...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O tym wierszu potrzebowałabym dłuższej dyskusji. O treści. Tu miejsca trochę brak, skoro jest intymny. No, ale - troszkę, jak dla mnie, zbyt patetyczny miejscami. Wers pędzących koniach razi mnie. Grzywy złocące się księżycem także. Ale to tylko kwestia tego, jak wolimy mówić o swoich emocjach. Ja wolę prostymi słowami "ustawionymi w odpowiednim szyku" nie szafując słowem wzniosłym. Tylko kwestia gustu. Nie jest to dla mnie najlepszy Twój wiersz. Inaczej - jego fragmenty są dobre, fragmenty inne - mniej. Powtarzam - to czysty subiektywizm. Ściskam E.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elu i inni,
Miejsca jest dosyć, więc w podzięce wszystkim, że zechcieli zatrzymać się opowiem krótką historię:
Mężczyzna po przejściach i kobieta z przeszłością spotkali się półprzypadkiem na firmowej imprezie. Jego zauroczyły oczy ciemne lecz nieprzystępne oraz okrągła pupka, ją tajemnica nieszczęścia oraz ramiona jak świat szerokie. W tańcu spletli się namiętnie i zapomnieli o poprzednich żonach i kochankach, a z ciał całych to dłonie właśnie, a nie biodra, słowa czy spojrzenia, najlepiej zrozumiały się i najgoręcej dialog prowadziły.
Ten rzeczywisty taniec stał się podstawą wiersza i moją jedną z pierwszych prób rzeczywiście nie całkiem udanych, ale bardzo ważnych do dzisiaj. Ponieważ dla ciekawskich, On zmienił swoje życie i zostawił przyszłość i inne takie, Ona zapomniała o przeszłości i żyli długo i szczęśliwie; choć stworzyli trzy śliczne nowe Światy to wciąż są najważniejsi dla siebie.
To powiedział Pielgrzym , który już zna swoją ścieżkę, howgh :)

PS. Wybaczcie więc, i Ty Elu, patos, banalne porażenia i słowa wzniosłe. Ja wiem, ale wtedy to była nędzna namiastka moich uczuć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...