Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 112
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nie, Mauretanką, i mówi, że miałbyś u nich z urzędu statut " Bubu", nie chciała nic więcej powiedzieć...mam dopytać?
Nie, ale możesz zaszczekać.
Jak na gościa tego portalu jestes bardzo często uchwytny " od razu", czyżby jakieś emocje? Dobra, nie musze dopytywać...ale ty jesteś bezczelny...słoma z mózgu ci wyłazi...co ty robisz w tym lesie? Może kleszcze cię pogryzły? Nie będę szczekał, to zbyt upodlające.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Sprawiedliwy Andrzeju! Hallo! Zaspał Pan?! Regulamin obowiązuję także Marcina Erlina, przypominam. A uzasadnienie mojego bana sprzed tygodnia? Doczekam się? Przypominam, że prosiłem łaskawie.
Regulamin obowiązuje wszystkich! już zapomniałeś jak mnie od debili wyzwałeś? Własnie Panie Andrzeju, jak to możliwe, że pozosatło bez echa? Przecież nawet przedszkolaki wiedzą, że pingwiny nie mówią ludzkim głosem...

Mądre przedszkolaki, takie obeznane, ale to chyba nie u mnie w grupie, bo my jeszcze nie mieliśmy o nielatających ptakach, a internetu nie mamy, bo nam antenę zjadły szpaki i bociany, i odleciały, a bocian powiedział kle kle, więc chyba coś jest na rzeczy, tylko że pingwiny....?! No nie wiem, dzięki za informację, muszę to sprawdzić. Ale czekaj! Tamten wyraźnie mówił, ten szary, ten co miał być na górze a go nie było, ten sam co wypalił w śniegu informację i powiedział mi wyraźnie później. A co, nie mógł? Pingwin nie ja - na forum nie siedzi - zostaw pingwina w spokoju, jak nie rozumiesz, że ma bana, bo angello mu dał i nie może sam o sobie i za siebie się wypowiadać, a śniegu już nie ma, więc rysować też nie może. A ty pogadaj se z pingwinem, to nie moja sprawa; poza tym że się z nim zgadzam to mnie to wali co on powiedział. A tak dla twojej wiadomości Mości Marcinku: jestem w budynku, jestem na winklu, z pingwinem na dachu; nie słuchamy twoich ochów, achów, a w choooj bierzemy machów, i sadzimy żonkile, kolekcjonujemy motyle; leżymy i gadamy, a pingwin w wykładaniu własnych racji o zaprzeszłej relacji z tobą nie ustaję. Do pingwina się pożalić idź, Marcinku, albo do nas przyjdź, my jesteśmy na winklu...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Regulamin obowiązuje wszystkich! już zapomniałeś jak mnie od debili wyzwałeś? Własnie Panie Andrzeju, jak to możliwe, że pozosatło bez echa? Przecież nawet przedszkolaki wiedzą, że pingwiny nie mówią ludzkim głosem...

Mądre przedszkolaki, takie obeznane, ale to chyba nie u mnie w grupie, bo my jeszcze nie mieliśmy o nielatających ptakach, a internetu nie mamy, bo nam antenę zjadły szpaki i bociany, i odleciały, a bocian powiedział kle kle, więc chyba coś jest na rzeczy, tylko że pingwiny....?! No nie wiem, dzięki za informację, muszę to sprawdzić. Ale czekaj! Tamten wyraźnie mówił, ten szary, ten co miał być na górze a go nie było, ten sam co wypalił w śniegu informację i powiedział mi wyraźnie później. A co, nie mógł? Pingwin nie ja - na forum nie siedzi - zostaw pingwina w spokoju, jak nie rozumiesz, że ma bana, bo angello mu dał i nie może sam o sobie i za siebie się wypowiadać, a śniegu już nie ma, więc rysować też nie może. A ty pogadaj se z pingwinem, to nie moja sprawa; poza tym że się z nim zgadzam to mnie to wali co on powiedział. A tak dla twojej wiadomości Mości Marcinku: jestem w budynku, jestem na winklu, z pingwinem na dachu; nie słuchamy twoich ochów, achów, a w choooj bierzemy machów, i sadzimy żonkile, kolekcjonujemy motyle; leżymy i gadamy, a pingwin w wykładaniu własnych racji o zaprzeszłej relacji z tobą nie ustaję. Do pingwina się pożalić idź, Marcinku, albo do nas przyjdź, my jesteśmy na winklu...
Matko jedyna...nie miałem pojęcia, że wcieranie w łeb ciepłego moczu zamiast zimnego będzie miało takie skutki uboczne..Przepraszam, ale może to minie samo.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Matko jedyna...nie miałem pojęcia, że wcieranie w łeb ciepłego moczu zamiast zimnego będzie miało takie skutki uboczne..Przepraszam, ale może to minie samo.

Nie minie, Marcin, niestety, teraz to już po ptakach. Dzięki za troskę.
Proszę. Jakby co, to wal do mnie jak w dym. Czuję się współodpowiedzialny.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie minie, Marcin, niestety, teraz to już po ptakach. Dzięki za troskę.
Proszę. Jakby co, to wal do mnie jak w dym. Czuję się współodpowiedzialny.

Słusznie chociaż raz czujesz, ja sobie już tę deklaracje wydrukowałem, a patentów mam niemało, drżyj!
Uuu, poniosło mnie, sorry, Marciś.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Proszę. Jakby co, to wal do mnie jak w dym. Czuję się współodpowiedzialny.

Słusznie chociaż raz czujesz, ja sobie już tę deklaracje wydrukowałem, a patentów mam niemało, drżyj!
Uuu, poniosło mnie, sorry, Marciś.
Jezu...zmieniasz się w oczach...Proszę.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Słusznie chociaż raz czujesz, ja sobie już tę deklaracje wydrukowałem, a patentów mam niemało, drżyj!
Uuu, poniosło mnie, sorry, Marciś.
Jezu...zmieniasz się w oczach...Proszę.

Dobrze. W co?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jezu...zmieniasz się w oczach...Proszę.

Dobrze. W co?
W lepszego człowieka...czuję, że mógłbym cię polubić...chodzić z tobą na spacery...rozmawiać o wszystkim...cieszyć się i płakać jesli taka potrzeba...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dobrze. W co?
W lepszego człowieka...czuję, że mógłbym cię polubić...chodzić z tobą na spacery...rozmawiać o wszystkim...cieszyć się i płakać jesli taka potrzeba...

Powinieneś udać się do serwisu wyregulować czujnik, Marcinku ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


W lepszego człowieka...czuję, że mógłbym cię polubić...chodzić z tobą na spacery...rozmawiać o wszystkim...cieszyć się i płakać jesli taka potrzeba...

Powinieneś udać się do serwisu wyregulować czujnik, Marcinku ;)
Jesteś taki uprzejmy, martwisz się o mnie, dziękuję, już byłem. Otworzyli mi czaszkę i zrobili wrrym...a potem długo rozmawiałem o moich zainteresowaniach...serwisant po wszystkim powiedział, żeby teraz przyszedł mój najlepszy kolega...co czynię. Idź!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Powinieneś udać się do serwisu wyregulować czujnik, Marcinku ;)
Jesteś taki uprzejmy, martwisz się o mnie, dziękuję, już byłem. Otworzyli mi czaszkę i zrobili wrrym...a potem długo rozmawiałem o moich zainteresowaniach...serwisant po wszystkim powiedział, żeby teraz przyszedł mój najlepszy kolega...co czynię. Idź!

Ja też już byłem! Wszystko do wymiany, kupiłem części na raty, wziąłem kredyt...jestem szczęśliwy.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jesteś taki uprzejmy, martwisz się o mnie, dziękuję, już byłem. Otworzyli mi czaszkę i zrobili wrrym...a potem długo rozmawiałem o moich zainteresowaniach...serwisant po wszystkim powiedział, żeby teraz przyszedł mój najlepszy kolega...co czynię. Idź!

Ja też już byłem! Wszystko do wymiany, kupiłem części na raty, wziąłem kredyt...jestem szczęśliwy.
Ach, mój przyjacelu, tylko tobie się chce ze mna jeszcze rozmawiać. M. Krzywaka przepraszam i przepraszam i końca nie widać tych pprzeprosin, a ty...chociaż nie całkiem, e,e, a dlaczego z M. Krzywakiem na mój temat rozmawiałeś w wątku dotyczącym Jadwigi? zdradzasz mnie? Przyznaj się mi tu zaraz natychmiast!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja też już byłem! Wszystko do wymiany, kupiłem części na raty, wziąłem kredyt...jestem szczęśliwy.
Ach, mój przyjacelu, tylko tobie się chce ze mna jeszcze rozmawiać. M. Krzywaka przepraszam i przepraszam i końca nie widać tych pprzeprosin, a ty...chociaż nie całkiem, e,e, a dlaczego z M. Krzywakiem na mój temat rozmawiałeś w wątku dotyczącym Jadwigi? zdradzasz mnie? Przyznaj się mi tu zaraz natychmiast!

Miałeś mi ufać, a nie mnie śledzić; czuję się zastraszony i speszony...jak możesz tak obnażać nasze tajemnice? Zrywam z tobą! Idź do pisarza, namów go żeby napisał opowiadanie "o życiu", może nie zboczy z tematu ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ach, mój przyjacelu, tylko tobie się chce ze mna jeszcze rozmawiać. M. Krzywaka przepraszam i przepraszam i końca nie widać tych pprzeprosin, a ty...chociaż nie całkiem, e,e, a dlaczego z M. Krzywakiem na mój temat rozmawiałeś w wątku dotyczącym Jadwigi? zdradzasz mnie? Przyznaj się mi tu zaraz natychmiast!

Miałeś mi ufać, a nie mnie śledzić; czuję się zastraszony i speszony...jak możesz tak obnażać nasze tajemnice? Zrywam z tobą! Idź do pisarza, namów go żeby napisał opowiadanie "o życiu", może nie zboczy z tematu ;)
już się zwąchaliście...i bardzo dobrze...nigdy mi się nie podobałeś!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Miałeś mi ufać, a nie mnie śledzić; czuję się zastraszony i speszony...jak możesz tak obnażać nasze tajemnice? Zrywam z tobą! Idź do pisarza, namów go żeby napisał opowiadanie "o życiu", może nie zboczy z tematu ;)
już się zwąchaliście...i bardzo dobrze...nigdy mi się nie podobałeś!

Ojej;(
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


już się zwąchaliście...i bardzo dobrze...nigdy mi się nie podobałeś!

Ojej;(
Dobra, koniec piania, jestem żurystą, nie mogę sobie pozwolić na taki obciach, że z tobą gadam. Cześć!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A kiedy była stara np. Joanna Kołaczkowska?   Trochę złudna ta piramida. Można być i starym dzieckiem, ciężko chorym na smutek - nieuleczalne w świecie, gdzie jest miejsce tylko na zabawę.   Ja czytam Twoją miniaturkę mnie j więcej tak ;-)   wszyscy bawią się dzieci - w życie potem dorywczo albo przeważnie   Pzdr :-)    
    • @Roma Proszę, bo podoba mi się, taki sznyt nieco raperski bym powiedział :))
    • W dole jest ciemno, w dole jest źle, w mroku się kłebią robaki. W cuchnacym błocie ścina się krew, strupieją trupy i wraki.   A w górze słońce i śpiewa ptak, Brzemiennią deszczem się chmury, kwitną jaśminy, płowieje mak, i nie ma myśli ponurych.   W dole coś mrowi, wije się wąż, wzdymają gazy rozkładu, krąg samobójców rozważa wciąż dziesięć skutecznych przykładów.   A górze dobrze, nie płacze nikt, chociaż znów padać zaczyna. W górze spełniają się wszystkie sny, modre ma oczy dziewczyna.   Nawet gdy leje rzęsisty deszcz, obmywa szczyty i góry. Kurze i brudy zabiera gdzieś, do czarnej zmywa je dziury.   I tak od wielu bywa już lat, góra bez dołu nie może  zawisnąć w pustce i w próżni trwać, choć bywa lepiej lub gorzej.            
    • @bazyl_prost bingo, miłość to emocje, których nawet polizać niesposób. Mimo to wierne od powicia do pochówku
    • Autorzy: Michał Leszczyński + Agata Lucjana Dmitrzak + AI.      Mechanizmy mezaliansowe   ten akurat uroczy książę i z tej właśnie bajki wpadł na biednawą lecz wprost cudowną kobietę a jednak nie szło im okrutnie razem przez życie pójść być może wybrzmiała nierówność rodzinnych niedogodności   nie tak!   swego czasu staranni zawodem oboje małżonkowie obrali odgórnym przypadkiem inne drogi zawodowo nie mogli dojść do konsensusu oboje ciągle patrzyli, ale traf chciał, że w różne strony niemałej kuchni i tak pan jakoś za mocno się nagle postarzał brzuch, siwe włosy, łysina i te przeszłe zwyczaje przerażona żona poszła w czaty i ujmujące messangery (przecież ona u boku tego starego dziada tak nie skona)   dwa obozy co szumnie zowią się a-politycznymi jednak zaczęły dużą grę jakby nie tej melodii wtargnęły nieszczęściem i do tego małżeństwa bo mąż taki biały, a żona taka czerwona to już rozwód dokładny!   Ref. W naszą grę wdarł się mezalians nie napiszemy już razem żadnej piosenki nie dla nas te tańce, nie dla nas życia walc zaczynamy tak czuć i to za często niż tylko czasem ależ osobno, taka sposobność, że osobność Łech, Łech, Łech eeeeech   prezes na stanowisku postawił od siebie na młodszą wątłe choć jędrne aktywne wielkie starania przegoniły zwyczajnie podobno nieatrakcyjną (spotkasz go czasem u boku uśmiechniętej nimfetki) byle płaczu nad kategorią   wielce dama trudem i dużym wysiłkiem awansowała firma chętnie sypnęła na nią nielekkim groszem martwi się taki mąż, który nieco za mało zarabia bo z głowy rodziny przemienił się w tego podobno gorszego   tam pewna para starannie postarała się o ważne dziecko postradała jednak zmysły w próbach jego przychowania ona chciała syna bankowcem, mąż artystą, raperem - może dziadkowie i babcie mieli na to jeszcze inny pomysł   taka ona kochała ponad życie tego prywatnego zbira zbój Stefan poszedł za różne winy do więzienia i nawet pisał do niej przecież płomienne listy ale ona musiała sobie w życiu poradzić nie- -sama   Ref. W naszą grę wdarł się mezalians nie napiszemy już razem żadnej piosenki nie dla nas te tańce, nie dla nas życia walc zaczynamy tak czuć i to za często niż tylko czasem ależ osobno, taka sposobność, że osobność Łech, Łech, Łech eeeech   pewien pan postanowił przeczytać to wielkie życie okupił się książkami i dał im rozległe godziny czasu a potem z ukosa zaczął na nią nienamiętnie zerkać że co ona nie przemyślała, że o co, a taka głupia (owszem bywało gdzieniegdzie zupełnie na odwrót)   dociekliwa dziewczyna ukończyła kursy komputerowe opanowała w ważnym stopniu rodzinnego laptopa przejrzała kiedyś te historie i te niby dziwne treści jej chłopak to teraz zbok, to już taki jakiś dziwny idiota   on na pewną ważką sprawę miał nieco inny pomysł spokojem nie mógł go żadnym sposobem przeforsować myślał, a – zagram Va Bank, wyjdzie na wielkie moje ona – cóż – rzuciła papierami, przywołała w tan Mariusza notariusza notariusza   Ależ osobno, taka sposobność, że osobność. Łech, Łech, Łech. eeeech Łech. Łech. Łech.  no ech!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...