Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Smoleński Lesie...


Rekomendowane odpowiedzi

O Smoleński Lesie, tak spragniony Polskiej krwi
Siedem dekad temu, jak i w te kwietniowe dni
Przynosisz ból i smutek nadwiślanskiej ojczyźnie
Niszcząc kwiat narodu, tworzysz rany na bliźnie

Spowity gęstą mgłą, artefakcie rosyjski
Pomimo iż daleki, jakże duszom polskim bliski
Przeszłość tworzy przyszłość, nader trafna ta sentencja
Gdy historia krąg zatacza
I znów rani nasze serca

Powiewa czarna wstęga na wietrze żałoby
Płoną smutne znicze, brzmi marsz pogrzebowy
Poraża nas ciszą ta trwająca chwila
Oddająca hołd twoim ofiarom z Katynia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kocham lasy, ale ten obrzydziliście mi do granic odruchu wymiotnego. Ileż gniotów mozna napisać o zmasakrowaniu ściółki leśnej chwastem polskiej polityki. Żal mi było tych ofiar jako ludzi, ale coraz bardziej żal mi tego forum, że musi tak okrutnie cierpieć z tego powodu. To kolejny niewyobrażalny gniot pisany ze łzami w oczach (chyba od krojenia cebuli). Przpraszam jeżeli byłem zbyt okrutny wobec nowego forumowicza który nie kuma objętości tego forum i ile jej pochłonęła ta tematyka i nie przeczytał wszytkich innych gniotów co może powstrzymało by go przed pisaniem kolejnego. To było żałosne. Zawsze twierdziłem że Katyń to kawał historii Polski ....nie obrzydzajcie mi tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waldek, zapomniałeś o tolerancji, która nas wszystkich tu obowiązuje. Twój komentarz jest podobny w treści do niektórych wierszy JB; nasycony niezrozumiałą frustracją, nienawiścią i negacją wszystkiego, co nie jest stworzone na Twoje podobieństwo. Piszesz "wypociny", jak sam nazwałeś swoje wiersze, pozwól innym pisać "gnioty o zmasakrowaniu ściółki leśnej chwastem polskiej polityki" i nie utożsamiaj się z forum. Pozdrawiam autora, który oddał hołd ofiarom Katynia i Smoleńska w wierszu sercem pisanym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla Jaj, nie masz za co przepraszać. Wiesz jestem nowy i nie znam dobrze jeszcze tego forum, ale sądzę, że gdybym siedział tu dłużej i przeczytał X wierszy na ten sam temat, to też by mi było niedobrze.
Eugeniusz: Dzięki za pozdrowienia.

Ogólnie prosiłbym, o opinię jak ten wiersz wygląda pod kątem technicznym pisania i czy robi jakieś, jakiekolwiek pozytywne wrażenie. Rozumiem, że czytaliście dużo tego typu "gniotów" , ale czy jakbyście dostali ten utwór jako jedyny, bez żadnych innych na forum, to czy Wam by się spodobał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie tematy zawsze wydają się "smakowitym kąskiem" dla piszących wiersze.Są jednak trudnym wyzwaniem bo łatwo albo popaść w niepotrzebny patos,albo stworzyć wypocinę rymów częstochowskich.Ja,z tego powodu,chociaż świerzbiło pióro,nie zdecydowałam się na pisanie na ten temat.I całkowitą rację przyznaję,że za dużo tego.Na każdym portalu poetyckim aż gęsto od flag,żałobnych trenów i ociekającego krwią Katynia.Dlatego trudno oceniać jeden utwór o tej tematyce,kiedy przeczytało się już ich setki.To przytłacza.Ale nie zniechęcaj się...Trafiłeś po prostu w oklepany już temat. Pozdrawiam ciepło...:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I znów szkła pęknięcie słyszę, Na palcach ile już razy nie zliczę, I znów na rękach krwawię, Potłuczonym szkłem z lustra się bawię.   Krew cichutko kapie na podłogę, Czy więc to oznacza mą trwogę? Jednak w inny sposób to definiuję, Dla mnie lekarstwem na smutki i bóle.                                                                          ~GrimM
    • - Już jestem - napisałam doń, przybywszy do umówionej kawiarni pięć minut przed ustaloną wspólnie godziną. - Czekam wewnątrz i... - celowo ucięłam myśl.     Wszedł do środka po kilku minutach uśmiechnięty, z telefonem w dłoni; widocznie przed chwilą dosłownie odczytawszy moją wiadomość. Podniosłam się na jego widok i wyszłam zza stolika. Schował szybko telefon i podszedł bliżej. Otworzyłam ramiona w czytelnym geście. Odwzajemnił go równie serdecznie.    - Też cieszę się, widząc ciebie - odpowiedział na moje powitanie. Musnęłam ustami  jego policzek. Uśmiechnął się lekko w milczeniu.    - Aha - pomyślałam.    - Może usiądziemy? - wskazał wybrany przeze mnie stolik. Przepuścił mnie przed sobą.    - Co ci zamówić i do której herbaty? - zapytał, otwierając menu.    - Nie chcesz wiedzieć, co u mnie? - odpowiedziałam pytaniem.    Uśmiechnął się po raz kolejny i palcem wskazującym leciutko dotknął czubka mojego nosa. Zmarszczyłam się radośnie.    - Chcę - odparł spokojnie - i za chwilę poproszę, abyś mi odpowiedziała. Najpierw jednak zamówmy to, na co mamy ochotę. Co zatem wybierzesz?    - Tę herbatę - wskazałam fotografię rozgrzewajacego napoju z dodatkiem plasterków pomarańczy i cytryny oraz wiśniowego syropu. I... - spojrzałam nań niepewnie.    - Mogę? - odwróciłam dwie kartki, zatrzymując się przy zdjęciach lodowych deserów z bitą śmietaną i waflowymi dodatkami.     - Pewnie - przytaknął i dodał:    - Pójdę za twoim przykładem.     Gdy kelnerka podeszła, aby przyjąć zamówienie, wskazał najpierw na desery, a potem na herbaty.    - Poprosimy dwa razy to samo - powiedział, spoglądając na oczekującą. Po czym, gdy tylko odeszła, przeniósł spojrzenie na mnie.    - Opowiedz mi - powtórzył prośbę tym swoim spokojnym tonem.     Po chwili, podczas której nasze spojrzenia się krzyżowały, poczułam, jak opuszczają mnie całe zdecydowanie i cała determinacja, a nachodzą zwątpienie i obawy.     - Dobrze, że nie wie, co chcę mu powiedzieć - pomyślałam szybko. - I o co poprosić. Ciekawe, jak sama zachowałabym się na jego miejscu... - błysnęło mi nagłe pytanie.    Gdy nadal milczałam, objął mnie i lekko przytulił. Odruchowo przytuliłam się do niego bardziej. Nie planowałam tego, wręcz nie chciałam, ale ni stąd ni zowąd okazało się to silniejsze ode mnie. Tak bardzo brakuje mi męskich dotyku i bliskości! Poczułam, że powoli odwraca ku mnie głowę. I kolejny raz obawę, jak przenika zimnem moje myśli i jak lodowatą dłonią ściska mi serce. Oby tylko nic powiedział, błagałam los w myślach. Oby nie odgadł...!    - Może jednak powiesz mi to, z czym tu przyszłaś - zaczął. - I zaproponujesz to, co najwidoczniej chcesz zaproponować.    Gdy nadal milczałam przytulając się do niego, palcami wolnej dłoni przeczesał delikatnie moje włosy.     - Oj, Aga...       Warszawa, 2. Lutego 2025 
    • @piąteprzezdziesiąte Myślę, że wypowiadanie się w czyimś imieniu jest niestosowne.. Nie interesuje mnie co Ciebie irytowało, co było zrozumiałe, co nie, a co jest teraz. Usuwanie swoich komentarzy to rodzaj manipulacji.. Skup się na literaturze skoro ją wyznajesz. Zachowaj te @piąteprzezdziesiąte dla siebie..
    • @Duch7millenium dzięki za komentarz! Opisane w wierszu "typy" kobiet -  to jednak trochę inna "bajka"... One raczej patrzą daleko przed siebie. No, czasem pod nogi zerkną,  bo wiedzą, że w razie upadku muszą liczyć tylko na siebie. Pozdrawiam!
    • a jednak potrafisz - fajnie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      bywa że w głowie nic nie krąży lecz kiedy czytam cudzy wiersz wtedy przychodzą i nie nadążam stukam w klawisze i coś jest :))   wzajemnie - jutro na kilka dni wyjeżdżam - zamarzyły mi się ferie Dużo weny:))  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...