Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rąbek uśmiechu,
Pokrywa wrażliwość.
Jej wnętrze jest nieskazitelne,
A wartość mogłaby być,
Mierzona w sztabkach złota,
Bogatą w uczucia,
Pełną zrozumienia i wyrozumiałości,
W którym kryje się olbrzymia pomoc…
Lubię ją taką jaka jest,
Gdy mówi szczerze i
Gdy swą radością promienieje
Kobieta która jest w trzech stanach,
Kocham ją za wszystko,
Kobieta, moja
Matka, ziemia, natura
Kobieta która,
Nigdy mnie nie zostawia,
Kobieta co,
Razem ze mną przeżywa złe chwile
Jest jak korzeń, który zagłębia się w ziemi,
Jak w sercu, dostarczając swojego ciepła
I w życiu i w naturze,
Wspomaga moje życie,
Jest moim natchnieniem
Może być Marią,
Może być moja,
Własna…
To ona zawsze zagrzewa mnie do pisania,
Gdy jej nie ma,
Brak mi twórczego myślenia
Matka, ziemia,
Piękna w swej naturze,
Opiekuje się swym potomstwem,
I zajmuje się coraz to nowym plonem
Który wyda na świat nowe owoce,
Kolejne twory jej miłości
Matka, co opiekuje się nami,
Czasem bywa wybuchowa,
Ale to jest po prostu jej natura,
A swą opiekuńczością udowadnia,
Jak bardzo nas kocha

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @beta_b  No można by inaczej przelać na papier co miałem w głowie, fakt. Dzięki za odwiedziny i podzielenie się opinią.
    • @Brevkbevt Mega !!
    • Dziewczyna domyśliła się, że ci ludzie przyszli tu po jakieś paczki. Wyjaśniała, że jest umówiona z pastorem i na pewno nie przyjechała po żadne dary. - Tak to każdy może kłamać, aby się tylko nachapać! - odezwał się ktoś z kolejki. Na szczęście, w tej samej chwili przed budynek, na szeroki ganek wyszła wysoka, szczupła kobieta, która donośnym głosem zawołała: - Czy pani Karolina Wróbel z Olsztyna już tu dojechała? Pastor prosi! Studentka odetchnęła z ulgą. Tym razem ludzie w milczeniu sami się rozstępowali.   - Kiedy będziecie rozdzielać dary? - kobietę z ganku zapytała jedna z oczekujących, krzykliwych dam. - Za pół godziny, cierpliwości. Różnych produktów jest tym razem bardzo dużo i nie możemy tak szybko ich rozpakować - odpowiedziała ta na ganku. Karolina usłyszała tym razem odgłosy zadowolenia dobiegające z tłumu. Gdy dotarła do wejścia, kobieta poprosiła ją do środka. - Jestem żoną pastora, Irena Kocka - przedstawiła się. - Edward wiedział, że ten tłumek nie będzie chciał tak łatwo panią wpuścić - dodając uśmiechała się przyjaźnie. - Proszę wejść do biblioteki, na stole są wyłożone materiały do pani pracy. Mąż jak znajdzie chwilę, to się osobiście przywita. Dziś mamy urwanie głowy. Rankiem przyjechała ciężarówka ze Szwajcarii. Tamta społeczność protestancka przysyła nam różności dla ludzi, ale dziś to był największy transport - wyjaśniła jeszcze sytuację. I wyszła pomagać innym przy rozdziale darów.
    • od teraz stań się człowiekiem bądź sobą w każdej chwlii czas płynie więc nie zwlekaj bo może nagle przyskrzynić   pozdrawiam
    • kiedy myślę o jesiennych liściach w ramiona pięknych elfów  za linią  starych drzew w resztkach słońca falujących na powierzchni jeziora dżdżysta czerwona mgła rozsiana wiatrem  na błękitnej poświacie   zwiastuje przymierze między człowiekiem a naturą    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...