Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

do doktora do doktora
przyszła pewna babcia chora
oj doktorze oj doktorze
niech mi doktor coś pomoże

tak mnie w brzuchu ściska srodze
kuje w sercu nie daj boże
głowa boli od myślenia
bo choroba mnie ta wzięła

doktor grubas niesłychany
włożył na nos okulary
wąs podkręcił zmarszczył czoło
zaczął badać babcię w koło

to po brzuchu babcie stukał
to zaglądał jej do ucha
także w oczy w nos i w usta
zbadał tętno jak się rusza

to na plecy babci zerknął
zbadał kręgi każde żebro
cały krzyż babci obmacał
nawet garb który się staczał

myślał dość przeciągłą chwilę
wąs podkręcał swój zawile
mars na czole znaczył ślady
że źle z babcią stoją sprawy

schudła babcia znacznie w ciele
diety posty złe to cele
jest u babci stan zapalny
to żołądek daje znaki

puste kiszki grają marsza
skręca babcie jak to tańca
co do głowy rzecz to pewna
babcia mocno jest przejęta

podejrzewam że migrena
albo może z przeziębienia
sam już nie wiem co się dzieje
z tym babcinym starym ciele

ciągle babcie boli głowa
to żołądek to wątroba
to na krzyż babcia narzeka
to bezsenność babcie nęka

serca kłucie i nudności
męczą babcię w kolejności
radzę więcej witaminek
jeść owoców i jarzynek

pijać mleko ziółka parzyć
kleikami też nie gardzić
stawiam babci tę diagnozę
choć się z czasem mylić mogę

chociaż lat leczę nie mało
z doświadczenia wiem to starość
gdyż organizm w takie lata
zawsze jakieś figle płata

jestem święcie przekonany
że nerwowe to ataki
gdyż leczyłem takie stany
i znam dobrze te objawy

musi babcia czymś się zająć
w domu jakąś lekką pracą
i nie myśleć o chorobie
bo to źle wpływa na zdrowie

robię wszystko co w mej mocy
mówię babci prawdę oczy
niech się babcia tak nie gniewa
lecz ja tylko podejrzewam

musi babcia mieć nadzieję
że też babcia wyzdrowieje
babcia zła okrutnie chora
rozdrażniona na doktora

że jej takie wyrzekł słowa
palła laską o kant stołu
ja wypraszam sobie acan
abyś baczył w moje lata

ale wejrzał na chorobę
a nie kręcił to i owe
co mi mówisz szarlatanie
znam ja dobrze swoje stany

wiem co boli mnie co nęka
że po nocach nie śpię stękam
nikt nie będzie mnie cyganił
bzdurne wpajał mi banały

kręcił paplał bzdurne słowa
wciąż mi wpajał żem wiekowa
strasznie babcia się przejęła
doktorowi w twarz wyrżnęła

masz za swoje coś zawinił
za twe kłamstwa za twe winy
i ku drzwiom się skierowała
grożąc laską mu machała

wyzywała od Judaszy
od oszustów łapówkarzy
jeszcze w drzwiach słyszał krzyki
że na starość ma wybryki

że to rzecz jest niepojęta
krzyżyk z babcią i na cmentarz
że też babcia ciągle z nową
wciąż przychodzi tu chorobą

ciągle w mawia sobie bóle
a z przejęcia serce kuje
że zajmuje czas pacjentom
bardziej chorym z większa męką

babcia sobie sama winna
hipochondria to babcina
wyszła babcia od doktora
zamiast zdrowsza bardziej chora

kuśtykając ledwie żywa
szła do chaty swej babina
z tego wiersza morał taki
kiedy starość na nic leki

więc powiedźcie moje dzieci
czy ten doktor dobrze leczył?


-----
wierszyk dla dzieci
z satyrom uśmiechu

Opublikowano

To były straszne głupoty
Lekarz był do bani
Normalny wziął by sto złotych
I rozpiął ...zaciasny stanik

Wierszyk góra na osiem zwrotek i popracować nad lepszą puentą. Zwrotki wręcz powtarzalne. Krócej, zwięźlej i bardziej zaskakująco. Satyra nie powinna męczyć tylko śmieszyć. Dam przykład jak można krócej:

Znudzony onanizmem
Czteroletni Franio
Ujrzał siostrę w kąpieli
I rzucił się na nią
Ładne złego początki
Lecz koniec żałosny
Lanie dostał od ojca
......
A .......syfa od siostry

Pozdrawiam serdecznie . Waldek

Opublikowano

Skoro twierdzisz, że tak musi być, to zbędny tu mój komentarz. Jako jednak, że przeczytałam to odczucia mogę wyrazić.
Niestety, podobnie jak Waldek uważam, że wiersz przeciągnięty. Nim dobrnęłam do końca zmęczył mnie. Można to napisać zwięźlej i nie straci sensu.

Pozdrawiam
Jolanta

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeżeli piszesz dla siebie ....masz rację tak musi być, bo Tobie się podoba. Jeżeli piszesz dla czytelnika, to się z nim licz. Ja przyjmuję każdą krytykę i poprawiam każdy już edytowany wiersz, ponieważ mam satysfakcję tylko wtedy, kiedy bawi innych i nie razi niedoskonałościami. Po to je wrzucam tutaj, żeby dopracować i ewentualnie kiedyś opublikować jako zredagowane i dopieszczone. Albo starasz się być perfekcjonistą, albo kochasz własne zdanie. Pozdrawiam. Waldek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Być może człowiek umarł już dawno, odkąd powstał pieniądz, bez którego niemożliwe jest funkcjonowanie w tym najlepszym/najgorszym ze światów. Ludzie "płatni przy odbiorze", jak piszesz, to nic innego jak ludzie, którzy od stuleci kombinują, jak się sprzedać. Pomstujemy na prostytutki, handlujące swoim ciałem, a my wystawiamy na targowisko znacznie więcej - nasz czas, emocje, prywatność, relacje z innymi, wiedzę, wyobraźnię, przeszłość, przyszłość i teraźniejszość.. Żeby ktoś łaskawie ocenił, ile to jest warte, i rzucił nam za to jak ochłap najniższą albo średnią krajową. Tak mi się kojarzy złota klatka - a każdy ma swoją. I jak tu być? Istnieć istnieniem idealnym, wolnym, istnieniem które ma wartość dla siebie samego? Utopiści tysiącami rozbijali sobie łeb o rzeczywistość. Zmieniały się targowiska (dziś chyba największym jest internet), ale cały czas każdy z nas musi coś komuś udowodnić. Inaczej jest niewidoczny,
    • @lena2_ O, dzisiaj od rana mam szczęście do historii z morałem. Grzech zaniechania, o którym  piszesz, najczęściej ma podłoże w lęku. A to już się wiąże, zazwyczaj, z poczuciem sprawczości. Człowiek, który ma świadomość tego, że to co robi, ma sens i zostanie doprowadzone do zamierzonego rezultatu, po prostu działa. A kiedy czuje, że nic się nie da zrobić, że tylko narobi sobie kłopotów, wówczas betonuje się w bezpiecznej strefie komfortu. Brakuje mi czegoś w tym wierszu. Zaczęłaś od samego wierzchołka góry lodowej, a pod powierzchnią morza, tj. w duszy i umyśle ludzkim, dzieje się znacznie więcej.
    • Oceniam tę historię jako mocno schematyczną. Wiesz, taka duszoszczipatielna, z morałem, zresztą sama przyznajesz, że napisałaś ją pod kątem dyskusji z młodzieżą. To, że świat kocha jedynie pięknych, młodych i bogatych, pozostaje tajemnicą poliszynela, choć zdarzają się wyjątki. W środowisku poetów można oczekiwać większej wrażliwości i idealizmu, niż wykazała bohaterka. Niestety jednak, wyjątki potwierdzają regułę i karmią ludzką naiwność. Ewa to bardzo młoda dziewczyna, i element zaskoczenia mógł mieć dla niej kolosalne znaczenie. Gdyby Fenrir ją uprzedził wcześniej o swojej niepełnosprawności, być może miałaby czas przemyśleć sytuację i się z nią oswoić, zaakceptować. W idealnym świecie oczywiście szlachetna dusza w ogóle nie zwraca na takie sprawy uwagi, ale niestety, nie jesteśmy idealni. A jeśli założymy, że bohaterka opowiadania po prostu jest mało empatyczna, niedojrzała, egoistyczna, to może lepiej rozczarować się jak najwcześniej, wtedy, kiedy boli najmniej.
    • @violetta   A co? Pani już mnie nie kocha? Jakoś dziwnie pani już na mnie nie krzyczy...   Łukasz Jasiński 
    • spokój nie zawsze bywa święty gdy odwraca głowę by nie widzieć krzywdy pławi się w niewiedzy hodując beztrosko   obojętność
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...