Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kiedy bladą pieśń
niesie poemat
korale przechodzą
w ostatnie łzy
wiatr świszczy na polach
od drzewa do drzewa
z granatowego nieba
spadają meteoryty

na cieńkich iglicach
mróz jeszcze przywiera
błękit odsłania
swoją lichą twarz
kozica na granicie
głodem przymiera
świstaki w kosodrzewinie
milkną uciekają spać

więc niech cię nie zrazi
pęd ostrego tchnienia
odłamki skalne wyrobiły zryw
w kobiecym ciele serce obdarte
z wiosennym powiewiem
oczyści kry

czy to przypadek
byś szarotką się nie zachwycił

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wiem, juz jest wiosna Judyt, i wszystko się będzie zieleniło.
A tu smutny obraz z końca zimy. Co jest w nim bujnego,
mogłabyś jakoś uzasadnić. Będę wdzięczna za podpowiedź.
Serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Tobie u mnie zawsze jest blado, to znam.
Nic za to nie mogę, że tak zostało napisane,
Masło maślane, czyli masło jest, więc można z niego je
robić nadal, czy źle czy dobrze.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki Bestio za zajrzenie, i komentarz. Skoro to tylko sielanka to rzeczywiście
nie ma co ruszać.
Coś mi zgrzyta z meteorytami i nie wiem czy nie lepiej meteory - która przenośnia
lepsza dla wierszopisu? Jak myślisz Bestio.
Jeszcze się pozastanawiam.

Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wiem, juz jest wiosna Judyt, i wszystko się będzie zieleniło.
A tu smutny obraz z końca zimy. Co jest w nim bujnego,
mogłabyś jakoś uzasadnić. Będę wdzięczna za podpowiedź.
Serdecznie
miałam na myśli rozbudowane opisy zaczerpnięte z przyrody
to fajnie, J.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki Bestio za zajrzenie, i komentarz. Skoro to tylko sielanka to rzeczywiście
nie ma co ruszać.
Coś mi zgrzyta z meteorytami i nie wiem czy nie lepiej meteory - która przenośnia
lepsza dla wierszopisu? Jak myślisz Bestio.
Jeszcze się pozastanawiam.

Pozdrawiam

Bukolika to opis przyrody i nie jest nic w tym złego np dużo wierszy było napisanych w tymże kierunku, jak pisałem mi się cały spodobał i ja bym nie zmieniał jednak to tylko moje zdanie, ale jeden fakt wiersz jest napisany w jednym rodzaju liryki i to jest SUPER, a nie łączenie gatunków lirycznych, gdzie powstaje galimatias

szacuneczek

be meteory zaburzą rytm
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dzięki Bestio za zajrzenie, i komentarz. Skoro to tylko sielanka to rzeczywiście
nie ma co ruszać.
Coś mi zgrzyta z meteorytami i nie wiem czy nie lepiej meteory - która przenośnia
lepsza dla wierszopisu? Jak myślisz Bestio.
Jeszcze się pozastanawiam.

Pozdrawiam

Bukolika to opis przyrody i nie jest nic w tym złego np dużo wierszy było napisanych w tymże kierunku, jak pisałem mi się cały spodobał i ja bym nie zmieniał jednak to tylko moje zdanie, ale jeden fakt wiersz jest napisany w jednym rodzaju liryki i to jest SUPER, a nie łączenie gatunków lirycznych, gdzie powstaje galimatias

szacuneczek

be meteory zaburzą rytm


To fakt, dziękuję za podpowiedź, teraz zrozumiałam, tzn. utwierdziłam się o tym co jest.
Ściślej, to to co napisałam to co to za gatunek liiryki, jeśli już
tu zagościłeś ze swoimi komentarzami przy moim wierszyku?

Kurczę kiedy ja dojdę do moich meteorów,
albo lepiej może nie. Już sama nie wiem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Wiem, juz jest wiosna Judyt, i wszystko się będzie zieleniło.
A tu smutny obraz z końca zimy. Co jest w nim bujnego,
mogłabyś jakoś uzasadnić. Będę wdzięczna za podpowiedź.
Serdecznie
miałam na myśli rozbudowane opisy zaczerpnięte z przyrody
to fajnie, J.

Ahaa to, dziękuję Judyt
serdecznie
Opublikowano

Fly,
to Twój wiersz,
urok Twój,
natchnienie,
a co do meteorytu,
pewnie to nie o nim pisałaś
ale u mnie na kominku leży sobie
całkiem duży meteoryt żelazo niklowy,
co spadł kiedyś /bardzo niedawno/w górach Sichote Alin,
pozdrawiam niebem rozgwieżdżonym,
jacek.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




A to ciekawostka Jacku,
być w posiadaniu takiego okazu,

dziękuję za komentarz
mogę sobie wyobrazić,
jaki to zadumek dla oczu,
grubo ziarnisty oktaedryt,
z tego co zdążyłam się dowiedzieć
pozdrawiam zatem mniej rozgwieżdżenie
Opublikowano

Fly,
nawet zapomniałem, że on gruboziarnisty,
ale jest on taki, bez dwóch zdań,
a największy zadumek to wylegiwanie się
w bezchmurne noce na leżaku
i cierpliwe gapienie się w Drogę Mleczną,
cieplutko Fly,
jacek.

Opublikowano

Fly,
no mam teleskopek a nawet cały teleskop,
ale nie jestem całkiem pewien czy właśnie o nim myślałaś,
ale mam!!!
a patrzę oczami swoimi niebieskimi,
rozmarzonymi patrzeniem na nieodgadnione,
tam wysoko w górze też jest cudnie tylko
piekielnie zimno
a jeszcze dalej,
poza Drogą Mleczną,
czarno zupełnie i prawie u kresu jakiejkolwiek temperatury
bo do końca brakuje tylko 3 stopnie niejakiego Celsjusza,
i pustka wokół,
a w letnie noce na wsi cicho i cieplutko
więc oczy marzeniami zamglone lekko,
jeszcze parę dni,
jacek.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Czy była przesądna, wierzyła horoskopom i słowom Cyganek? Nie, a jednak pewnego zimowego dnia, w rozpaczliwym poszukiwaniu nadziei, zapukała do drzwi wróżki. Pani wróżącej z kart. Ale ta nie chciała jej wróżyć. Zrobiła coś innego... A na koniec dała jej kartkę ze słowami, które miała przepisać, codziennie rano czytać i zawsze nosić przy sobie. Taki talizman. A więc trzymała swój talizman w domu i zabierała go ze sobą wszędzie tam, gdzie szła.  Tamtego dnia też włożyła kartkę do swojej torebki. Tam gdzie zawsze, do małej, zasuwanej na suwak kieszonki. Oprócz kobiecych, jakże przydatnych drobiazgów miała w torebce też sporą sumę pieniędzy. Ostrożna jak zawsze była pewna, że nikt jej nie okradnie. A jednak stało się inaczej. Kiedy sięgnęła do torebki z przerażeniem odkryła, że schowane tam pieniądze zniknęły! Raz za razem wyjmowała zawartość torebki i sprawdzała każdy jej zakamarek, ale pieniędzy nie było! Zrozpaczona wracała do domu. Co teraz zrobi, jak się wytłumaczy, skąd weźmie taką sumę? W domu raz jeszcze przejrzała zawartość torebki mając nadzieję, że pieniądze się jedynie zawieruszyły i zaraz znajdą. Ale nie, nigdzie ich nie było. Zamiast nich trzymała w rękach kartkę ze słowami, które kazała przepisać jej wróżka. Słowami, które miały ją chronić... Właściwie była to modlitwa do aniołów - prośba o ich wsparcie i ochronę. Rozpłakała się. Mieli ją chronić, a zamiast tego... Nieistniejące anioły i bajki, w które naiwnie uwierzyła.  - Nigdy was nie było i nie ma... - drąc kartkę powtarzała przez łzy - Nie ma was, nie ma... A ja jak głupia w was uwierzyłam, że mnie ochronicie.   Podarta kartka z modlitwą do aniołów wylądowała na podłodze. A kiedy się już nieco uspokoiła, pozbierała kawałki papieru i wyrzuciła je. Umyła zapłakaną twarz i wróciła do pokoju. Pozbierała leżące na łóżku, wysypane z torebki drobiazgi, by znów je tam umieścić. Jakież było jej zdumienie, kiedy na dnie torebki zobaczyła leżące tam, jak gdyby nigdy nic, pieniądze. Wpatrywała się w nie bez słowa. Ale jak...? Skąd się tam wzięły...? Przecież tyle razy szukała ich w torebce, wszystko wysypywała i zaglądała w każdy zakamarek. Nie było ich! Ale teraz... Były. Jak gdyby nigdy nic leżały na dnie torebki. Wyjęła je z niedowierzaniem i ostrożnie położyła przed sobą. W jej oczach znów zamigotały łzy. - A jednak mnie strzegliście...    Historia prawdziwa. 
    • @Bożena De-Tre chciałeł pokazać ostatnie akordy życia. Tuż przed horyzontem zdarzeń. Piękno życia - rozpacz rozstania. Dzięki raz jeszcze. Sercem.
    • @Migrena Znależć odwagę opowiedzieć Światu to już jest dar.Tobie wyszło bez krzyki i pokazałeś”’ból istnienia”….dla mnie życie jest darem i to też między Twoimi wersami odczytałam… @Bożena De-Tre Tyle trudnych tematów przy nas…obok..opisujmy je.Są jak kamień pod stopą….
    • Ma te, i Oli kopa jaj; jaja po kilogramie tam.      
    • A z sadu judasz, a na "nio" był zły, bo i nana z sadu Judasza.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...