Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

sssto ma to log


Rekomendowane odpowiedzi

Ząb mnie zęboli
Obiecałem wierszyk Joli
Znów mnie chyba
Zruga Ryba
Przecząc, przyznam
Nie pierwszyzna

Dłonią gołą
Pieprznie w czoło

Czołem pieprzne
W smętne wiersze
Przez nie sczeznę
Grzęznąc w mierzwie
Wstyd swój zeżrę
Przerwę przerwe
Przerwę ciszę
I napiszę

Niechaj mnie Jola o wiersze nie prosi, bo mam od cholery zobowiązań wobec Gosi.

PS
W „bez limitu” CI wierszyk napisze własną pychą
Apollo
albo inny zdolny psychol

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najpierw war mnie oblał
i poczułam jak budzi się we mnie megiera
ale będę szczera:
przez chwilę zapomniałam
że nie tylko ja - Jola na imię dostałam

Jeszcze raz wspomnisz któregoś "a", a nie będziesz miał z czym biegać do dentysty!
Miłego dnia wredoto !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @bazyl_prost Witaj w klubie - w piaskownicy :-)
    • @Bożena De-Tre Moje ostrogi to auto Audi A8, którego jeszcze nie miałem przyjemności dokupić :) Ale jak dokupię, to podkupię jakąś A, a dopiero potem się zacznie, oj zacznie :))
    • @FaLcorN na razie grzęznę w piasku  
    • ten tekst równie dobrze  mógłby nosić tytuł Mit o złotym żuczku. takim cuda czyniącym, którego należy złapać, obrać z opalizującego pancerzyka, ten – położyć sobie na protezie oka (odrobina nieprawdziwości jest konieczna, by udały się czary: postronnicy chcący wiedzieć o nas wszystko, a nawet więcej, łyknęli haczyk, potulnie dali się zaprowadzić w dzicz). po kiego? aby Widzieć, w sztucznej gałce rozkrzewiły się świetliste jeżyny, wybujały jabłonie Edenu. by dało się dostrzec swoją postać w aureolowej (aureolnej?) otoczce, spojrzeć, niby w fikuśniusie zwierciadełko – i obejrzeć siebie siedzącego na chmurze, w przebitym różkami saturno. ...a teraz puszczam legendkę w ruch, przecinam jej pęta. i niech biegnie-leci przed siebie, samopas, zderza się z innymi. niech zadziobie ją na śmierć ten kruk, co to podobno przynosił codziennie pół bochenka chleba dla świętego Pawła pierwszego pustelnika (albo innego zamuła, którego trzeba było dokarmiać, bo sam był zbytnim nieogarem, żeby sobie skombinować papu), niech wżerają się w nią baśnie filmowe, animowane serialidła, kadry z panią Frał krzyczącą "Apokalipsa!". rzucam legendkę na pożarcie innych, które wkręcą się w nią, wmielą. może zdechnie całkiem ślepa.
    • @Leszczym …takie aj aj aj po trzykroć?Bose-:)A gdzie ostrogi proszę Mistrza…-:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...