Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




u stóp trup i od razu zombieland... ;]
e... fuk it, wszystko już było;]
nic tu po mnie

pozdrawiam;]
asia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dobrze się czyta ten zapisik. Czyżby nowomodny ostatnio na portalu lapidarnik?

a na plaży w cieniu drzew
słychać cichy tupot mew
fale bioder na deptakach
uniósł nagle wiosny zew

pozdrowienia i pewien romans do przeczytania

" Romans śpiewam, bo śpiewam! Bo jestem śpiewakiem!
Ono była żebraczką, a on był żebrakiem

Pokochali się nagle na rogu ulicy
I nie było uboższej w mieście tajemnicy ...

Nastała noc majowa, gwieździście wesoła,
Siedli - ramię z ramieniem - na stopniach kościoła.

Ona mu podawała z wyrazem skupienia
To usta do pieszczoty, to - chleb do gryzienia.

I tak, śniąc, przegryzali pod majowym niebem
Na przemian chleb - pieszczotą, a pieszczotę - chlebem.

I dwa głody sycili pod opieką wiosny:
Jeden głód - ten żebraczy, a drugi - miłosny.

Poeta, co ich widział, zgadł, jak żyć potrzeba?
Ma dwa głody, lecz brak mu - dziewczyny i chleba." :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Dobrze się czyta ten zapisik. Czyżby nowomodny ostatnio na portalu lapidarnik?

a na plaży w cieniu drzew
słychać cichy tupot mew
fale bioder na deptakach
uniósł nagle wiosny zew

pozdrowienia i pewien romans do przeczytania

" Romans śpiewam, bo śpiewam! Bo jestem śpiewakiem!
Ono była żebraczką, a on był żebrakiem

Pokochali się nagle na rogu ulicy
I nie było uboższej w mieście tajemnicy ...

Nastała noc majowa, gwieździście wesoła,
Siedli - ramię z ramieniem - na stopniach kościoła.

Ona mu podawała z wyrazem skupienia
To usta do pieszczoty, to - chleb do gryzienia.

I tak, śniąc, przegryzali pod majowym niebem
Na przemian chleb - pieszczotą, a pieszczotę - chlebem.

I dwa głody sycili pod opieką wiosny:
Jeden głód - ten żebraczy, a drugi - miłosny.

Poeta, co ich widział, zgadł, jak żyć potrzeba?
Ma dwa głody, lecz brak mu - dziewczyny i chleba." :)


i lapidarnik... i nadaremność ;] :

W znoju słońca mozolnie razem z ciszą dzwoni
Rozgrzanych płatków chrust.
Pocałunek sam siebie składa mi na skroni,
Sam - bez pomocy ust…

Z rozwalonej stodoły brzmi niebu przez szpary
Jaskółek płacz i śmiech -
Do pokoju, spłowiałe wzdymające kotary,
Wrywa się wiosenny dech!

Boże, coś pod mym oknem na czarną godzinę
Wonny rozkwiecił bez,
Przebacz, że wbrew Twej wiedzy i przed czasem ginę
Z woli mych własnych łez!…

... ;]
a Leśmiana - uwielbiam!
więc dziękuję ;]

pozdrawiam,
asia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Twój wiersz to uroczy i niezwykle ciepły utwór, który działa jak balsam, jak chwila wytchnienia od codziennych problemów. Przypomina, że źródło piękna i kolorów jest tuż obok nas – w buraczku, groszku, oliwkach. To pochwała dostrzegania poezji w najbardziej prozaicznych elementach rzeczywistości. Zadajesz pytanie: "jaki problem, kochani?", a potem sama udzielasz odpowiedzi: problem znika, gdy zanurzymy się w prostym pięknie świata. Bawisz słowem w niezwykle subtelny sposób. Tworzenie nazw kolorów od ich źródła („buraczkowy z buraczka”, „popielaty - z popiołu”, „butelkowy - z butelek”) jest nie tylko pomysłowe, ale też przywraca słowom ich pierwotny sens. Wiersz staje się swoistą genezą barw. A jednocześnie kolory opisujesz tak, że można ich niemal dotknąć i posmakować. „Groszek, który w ustach się słowi”, „karmelowy, jak ciepło". To tekst, który otula i koi, a jego łagodny ton jest niezwykle kojący. Ostatnie zwrotki, w których kolory pożyczane są od księżyca i słońca, wynoszą ten "codzienny" świat na poziom kosmiczny. Inspiracji i piękna można szukać wszędzie – od tego, co na talerzu, po to, co na niebie. A myśl, że każdy promień słońca „przebiera w dobranoc”, jest cudownym obrazem na zakończenie dnia. To tekst, który otula i koi, a jego łagodny ton jest niezwykle kojący. Jest jak antidotum na szarość i zmartwienia. To tekst pełen światła, ciepła i subtelnego czaru - Alicjo z poetycznej krainy.
    • @wierszyki Ekstra !!!!
    • Wcale nie fastrygowany, szyty na miarę, wturlał się we mnie jak szpuleczka po niciach.  Zagrałaś na mojej fantazji po nutkach uśmiechu :)
    • @andrewRefleksyjny wiersz. Zakończenie – "nie wszyscy" – zastanawia. Bo rzeczywiście, nie wszyscy ludzie mają się dobrze, a świat... świat po prostu jest. Trwa.  
    • @lena2_ Pięknie napisałaś o autentyczności uczuć. Wiersz ma głębię - ta konkluzja o konieczności pokochania własnego życia jest kluczem do wszystkiego. Lubię Twoją poezję, jest mądra, szczera i niebanalna.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...