Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Amore sacro. Dyptyk


Rekomendowane odpowiedzi

[u]Inspirowane Iwaszkiewiczem[/u]

Amore sacro. Religione sacro

Spojrzy na nich łaskawie Syn umiłowany,
połączy dwie ich twarze i wplecie w monidło,
przeprowadzi cierpiących - aż po kres wezbrany,
żeby włoskie Madonny doszyły im skrzydła.

Tam zobaczą anioła z galaktyką w dłoni,
szeregi eremitów w drewnianych sandałach,
oraz faunę edeńską na tle bujnej flory –
wszystko to przejdzie ścieżką ostrą niczym pałasz.

Bo ostry tamten koniec. Głownia obosieczna.
Gdyż tam inaczej znaczą ich kościelne śluby,
a pieczęci przysięgi złamie chłodność wieczna,

co połączone wcześniej – rozdzieli cherubin.
I nie wiadomo będzie, czy rajski konkubin
wejdzie razem z nią w niebo – trochę jak w dwa piekła.


Amore sacro. Religione profano

Bogini ich okryje dziewiczym jedwabiem,
postawi im na straży podwodne bałwany,
gdy będą jakby śnili spływając korabiem.
A potem dzień nastanie. Bóg. Syn i kochanek.

Przywitają te brzegi nieznane cumując.
Ona zdobna w tatuaż, pachnąca lawendą,
on okryty porożem jelenim i skórą –
spłodzą dzieci, zwierzęta i wieczne legendy.

Nie ulękną się ciszy szczerej ani burzy,
ni stepów wysuszonych, ni puszczy pękatych –
tylko się w jedne, drugie – leniwie unurzą.

Póki im będzie dane wędrować tym światem,
gdzie się żywiołów kilka przeciw ludziom brata,
i wędrować się musi. Ze śmiercią jak stróżem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...