Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
7337

chodź
rozbiłem dla nas namiot
suche gałęzie złożyłem na stos

chodź
ukradłem dla ciebie
wszystkie księgi Aleksandrii

w twoich włosach wiatr się rodzi
spod twych stóp wypływa źródło
podmuch światła jaśniejszego
niż latarnia morska w Faros

śpiewaj ze mną
śpiewaj ze mną
twoje imię pachnie wrzosem

nasi święci są nietrzeźwi
a bóg nie wierzy sam w siebie
ale mam gdzieś resztkę wiary
na strychu w butelce

dzisiaj będziemy gotowi

(W-w; 22 II 2010)
Opublikowano

w twoich włosach wiatr się rodzi
spod twych stóp wypływa źródło
podmuch światła jaśniejszego
niż latarnia morska w Faros

ta strofa najbardziej sie podoba bardzo ciekawe metafory , całość na tak

szacuneczek

be

Opublikowano

"nasi święci są nietrzeźwi
a bóg nie wierzy sam w siebie
ale mam gdzieś resztkę wiary
na strychu w butelce"

To mi się spodobało. Zwłaszcza ta butelka brzmi dziwnie znajomo. Też w niej zamknąłem parę rzeczy.

Tylko to źródło wypływające spod stóp, kojarzy się trochę z załątwianiem potrzeb w plenerze. Ale to pewnie tylko mnie, także się nie przejmuj.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Autor „W pustyni i w puszczy” opisał Romantyczną przygodę Stasia i Nel, Którzy postanowili uciec od rodziców I w tym celu ukradli słonia cyrkowego.   Opłacili koralikami marnej jakości Kalego, A Sabę pętem kiełbasy i ruszyli w świat Ku przygodzie przez pustynię bezkresną. Podziwiali dziką zwierzynę jak z bajek,   Spotkawszy żyrafę na sawannie, chcieli Pobujać się na jej szyi jak na huśtawce. A lew z wielką grzywą, na jedno tupnięcie, Uciekł poza horyzont, a ryk się niósł i niósł.   Razu pewnego stanęli na popas w oazie I w pniu dziurawym rozłożystego baobabu Zebrało im się na amory i przytulanki. W tej gorączce uniesień i całusków posnęli   Kąsani muchami tse-tse, co choróbsko przywlokły. Mea, wierna towarzyszka, pobiegła sto mil Z wiatrem w plecy do najbliższego dilera Specyfików, lecz sprzedano jej tylko   Podrobioną chininę i litr samogonu bez akcyzy Ze skorpionem zatopionym w środku... I tu niestety następuje luka w powieści, Gdyż ktoś wyrwał z książki znaczną ilość kartek.   Podejrzewam, że mrówki gniazdujące W drzewie przepędziły intruzów, a ci, Drapiąc się po tyłkach i brzuchach, pognali Pośpiesznie w nieznaną dal z nadzieją na CDN…   Ania Gaduła z klasy 5 b, najlepszej  
    • @bazyl_prost rozumiem:) myślę, że krzemu mało zawiera, więcej wody:) Wyszło mi pięć, idealnych placuszków z jednej cukinii:)
    • @violetta tłuszcz też jest zdrowy ale zimny nie grzany
    • @bazyl_prost prawie bez tłuszczu, bo dałam parę krople oliwy na patelnię:)
    • Dziad mróz, baba śnieżyca. Dziad mrozi i czasem nawet uśmierca. Na sercach są sople. Śnieg koi i nieraz chroni przed mrozem. Pokrzepia dusze.   Mróz i śnieżyca są nieraz poróżnieni, ale idą często razem. Niekiedy są żywiołem.   O wietrze też wspomnieć muszę.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...