Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
dla Marka

skopiowałaś płytkę, schowałaś do tej szuflady z jego zapachem.
wiem te wspomnienia. nie próbuj się oszukiwać. w komputerze utworzyłaś folder i wieczorami tam zaglądasz, znasz już wszystkie wiersze na pamięć.

płaczesz dla ciebie nie napisał, a jednak dla ciebie.

te fotki i co zawsze chciałaś, żeby był szczęśliwy. one mówią – był.
dla ciebie był i dla niej musiał. dał córki tobie, masz go więcej, zawsze miałaś więcej.

myślisz o spotkaniu z Agnieszką coraz częściej. jest przecież tak ci bliska. ma też ten ciężar wypisany na twarzy, może jej nawet bardziej ciężko.
ona wiedziała, nie oszukujmy prawdy… jak miała ci powiedzieć, serce by jej pękło - widziała przecież twoją miłość...

tak wiem mogła nie zaczynać, a czy ona jej to powiedziała, kochała go całym sercem, dla niej jak i dla ciebie był najważniejszy.

wiesz zaproś ją i przy kawie w blasku świec wypłaczcie razem ostatnią łzę.
Nika się ucieszy, a on dostanie prezent - będzie szczęśliwy widząc was jako przyjaciółki. przecież zostały wam tylko te chwile wspomnień…

a samotność jest straszną udręką.

zastanawiam się ile w tym jest prawdy, wyciskacz łez - ciągle jestem pod wrażeniem.
Opublikowano

to se pogadali
che che
:)))))
żeby jeszcze wiadomo o czym...biedny liryczny, ach, jak on cudownie płacze, ach, jak płacze...lirycznie spontanicznie ...i ty mu wierzysz, biedna dziewczyno - ktoś tak śpiewał :D
tak jakoś mi się ckliwie zrobiło...

fakt, bardziej proza.
buziak!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


a mi coś zazdrośnie... hihihi...

Madziu moja - to jej wczorajszy sen, a on czasm płacze ja wiem.

co do wiary - sobie nie wierzę, resztę dopowiedz sama ;)

skarbie TY mój miłych snów - Jolka
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


coś prozą pachnie, ale z pewnych przyczyn znalazła się w warsztacie...
sorki jak przeszkadza :)))
dziękuję za miły komentarz, podoba mi/sie ten pociągający :)*

miłych snów - Jola
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zazdrośnie...nieee :D
znam te klimaty
buziak, Jolka!
:))))))))))))))))))

Magduś u Ciebie gorąco pod 'koszem' ;)))

jesteś Wiedźma przez duże "W"

zaraz Cię zje smok ;)))

serdecznie - Jola

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • MRÓWKI część trzecia Zacząłem się zastanawiać nad marnością ludzkiego ciała, ale szybko tego zaniechałem, myśli przekierowałem na inny tor tak adekwatny w mojej obecnej sytuacji. Podświadomie żałowałem, że rozbiłem namiot w tak niebezpiecznym miejscu, lecz teraz było już za późno na skorygowanie tej pozycji.  Mrówki coraz natarczywiej atakowały. W pewnej chwili zobaczyłem, że przez dolną część namiotu w lewym rogu wchodzą masy mrówek jak czująca krew krwiożercza banda małych wampirów.  Zdarzyły przegryźć mocne namiotowe płótno w 10 minut, to co dopiero ze mną będzie, wystarczy im 5 minut aby dokończyć krwiożerczego dzieła. Wtuliłem się w ten jeszcze cały róg namiotu i zdrętwiały ze strachu czekałem na tą straszną powolną śmierć.  Pierwsze mrówki już zaczęły mnie gryźć, opędzałem się jak mogłem najlepiej i wyłem z bólu. Było ich coraz więcej, wnętrze  namiotu zrobiło się czerwone jak zachodzące słońce od ich małych szkarłatnych ciałek. Nagle usłyszałem tuż nad namiotem, ale może się tylko przesłyszałem, warkot silnika, chyba śmigłowca. Wybiegłem z namiotu resztkami sił, cały pogryziony i zobaczyłem drabinkę, która piloci helikoptera zrzucili mi na ratunek. Był to patrol powietrzny strzegący lasów przed pożarami, etc. Chwyciłem się kurczowo drabinki jak tonący brzytwy, to była ostatnia szansa na wybawienie od tych małych potworków. NIe miałem już siły, aby wspiąć się wyżej. Tracąc z bólu przytomność czułem jeszcze, że jestem wciągany do śmigłowca przez pilotów. Tracąc resztki przytomności, usłyszałem jeszcze jak pilot meldował do bazy, że zauważyli na leśnej polanie masę czerwonych mrówek oblegających mały, jednoosobowy zielony namiot i właśnie uratowali turystę pół przytomnego i pogryzionego przez mrówki i zmierzają szybko jak tylko możliwe do najbliższego szpitala. Koniec   P.S. Odpowiadanko napisałem w Grudniu 1976 roku. Kontynuując mrówkowe przygody, następnym razem będzie to trochę inną historyjka zatytułowana: Bitwa Mrówek.
    • Ma Dag: odmawiam, a i wam Doga dam.        
    • Samo zło łzo mas.    
    • Na to mam ton.    
    • A pata dawno wymiotłam: imał to i my - won, wada ta - pa.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...