Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

a kiedy wszechmocny oddzielisz horyzont
od nagich fal w błękit kryjących ramiona
od drzew już zastygłych w tej drodze donikąd
ja sama się do snu w zadumie przekonam

rozdzielisz grających szelestów półnuty
od skrzydeł zaspanych w półszeptach nieczułych
i majem pozłocisz mi miasto już w lutym
to z grzywką odgarnę niepokój natury

a w krokach wyciszysz muzykę nastrojem
w półdrodze mi celem rozjaśnisz zmęczenie
to oddam spod cienia wydarte spokojem
tych wersów spojrzenie zamglone westchnieniem

Opublikowano

przybywam również, że sprawiedliwą oceną,
jeśli to o nadchodzącej wiośnie, to utwór
nie wiem czy pozornie nie, ale wprowadza
klimat oparty z nastawieniem z góry
do wiosny na warunkach, jak ty mi to
to ja to, przez to jak dla mnie ciężki

natomiast oddanie spodziewanego
nastroju myśli bardzo otwarcie
w tym napisane

zatem podsumowując ani plus
ani minus

Opublikowano
rozdzielisz grających szelestów półnuty
od skrzydeł zaspanych w półszeptach nieczułych
i majem pozłocisz mi miasto już w lutym
to z grzywką odgarnę niepokój natury


Beatko, pieknie, lirycznie, nastrojowo, melodycznie, do zadumy
i do zapamiętania, ta co wyłuszczyłam,

gdy z grzywką odgarniasz niepokój natury
ja z marzeniami idę pod chmury
poczekam aż słońce rozgarnie gałęzie
puszczę fantazje co na uwięzi


(...)

i już sama wiesz dlaczego zabieram do ulubionych :)))
buziaczki
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


witaj Fly:) to raczej nie jest wiersz o wiośnie, raczej nie jest radosny, niefrasobliwy...ma wiosenne akcenty jedynie w melancholii, ktora dla tej pory roku jest typowa;)dzieki za wglad:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


bea witaj:) faktycznie rymy podobne, ale to chyba nie przeszkadza niczemu?;)pozdrawiam

czwórka w rymie rozbija subtelność wiersza. nie chcę marudzić, ale wiem, że rozmawiam z perfekcjonistką ;)

Pozdrawiam :)
/b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tekst można też czytać od końca, w sensie – całości zdań.        Ciężka aureola, jeszcze kilka sekund, pobujała lśnienie na falach, przyduszając go jeszcze bardziej, by sprawniej mógł utonąć. Tonący pogulgotał jeszcze deczko, pomachał rękami, pokazał środkowy palec swojej tożsamości i zaczął spływać w kierunku dna. Niestety. Pomimo wzmożonych chęci, nie dostał drugiej szansy odbicia.    Niby gdzie miał ów ratownik z dobrego serca, pobrudzić dłonie. Przecież woda przezroczysta jak kryształ, nie skłaniała ku temu. Tonący odpychał wybawiciela, ze słabnącym z każdym zachłyśnięciem, obrzydzeniem, gdyż podobno ów, był barwnie nieczysty. Chociaż zgodnie z informacją zawartą w plotce, chciał go uratować, bo w porę zauważył i popłynął z wyciągniętymi ku pomocy, rękami. Zatem nic dziwnego, iż utonięcie Świętoprawego w pobliskim jeziorze, wywołało zdziwiony szok oraz niedowierzanie.     Gdzieniegdzie ozdobiony podeptaną pychą, w której jęczały pogniecione, jedynie słuszne prawdy, był wisienką na dodającym otuchy torcie, gdzie każdy skonsumowany kawałek, stanowił nieskazitelny przykład do naśladowania. W jej lśniącym prześwitywaniu, połyskiwała szubienica z powieszoną pogardą. Wystawały z niej wyciśnięte przez pętlę – tudzież rozszarpane szponami miłości do bliźniego – strzępki sinego języczka.     Niektórzy nawet widzieli nad bezbarwną czapką, jaśniejącą aureolę. Szczególnie ściany inaczej odrapane oraz olane ciepłym moczem, przytulały wielokrotnością balsamicznych odbić. Co prawda, gdy wracał to miał problem, lecz echa kroków jego – pomimo przeciwności losu – koiły zbłąkane dusze. Stąpał ciężko, zawsze prawą stroną ulicy. Faktycznie. Mówiono o nim, że to chodzący wór cnót wszelakich
    • @Wiesław J.K.–Dzięki:)–Tu także chodzi o to, kim był ten,  co tłumaczył zasady i co mógł przegapić, ów przybysz z pola, skoro na końcu, Księżyc oświetlał mu – niecałą drogę?:)–Pozdrawiam:)
    • to był dzień w którym  zatrzymał się czas    dotykałeś najmniejszym palcem  mój podbródek    a potem stanąłeś w morzu  po pas  rozbawiony  i krzyczałeś do mnie    chodź chodź  te fale nas zakryją    zawołaj jeszcze raz  wiesz że zawsze  przyjdę    utopić się  z tobą 
    • @Wiesław J.K.–Dzięki za :~))))))–Bardzo lubię pisać absurdalne teksty. Mają takową zaletę, że pełen luz, gdyż cokolwiek człek napisze, to i tak  pasuje do całości:)–Pozdrawiam:)
    • @iwonaroma Jeden z moich znajomych taką miał. Zawodowo świetnie mu szło, ale to nie wystarczyło, bo popełnił samobójstwo.   Dobrej nocy. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...