Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

miałam go wyjąć wprost z szuflady
na kancik był wyprasowany
wie pan...wieczorem, świtem bladym
pachnieć miał obietnicy żarem

ubrać go w suknie pistacjowe
lodów od zmysłów topniejących
leciutki niepewności woal
kruche nadzieje w dzień i w nocy

pan mi podaje zamiast kwiatów
słowa tak chwiejne jak domino
gorycz i słodycz pełnia smaku
cierpka herbata jest z cytryną

Opublikowano

podoba się wiersz w całości, ciekawy ,,klimat" jednak mam jedno ale do przymiotnika ,,cierpka", gdyż cytryna kojarzy się z kwaśnością , cierpkością i dlatego ta uwaga, może zbędna, ale staram się zawsze być dokładnym, co nie zmienia mojego stanowiska do przesłania

szacuneczek

be

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Żar i nadzieje warto zmienić na coś innego ;)
O tyle trudniejsze zadanie, że wiersz jest rymowany...

I jeszcze ostatni wers tak mi się:
ciepła herbata też z cytryną



Plus za pistacjowe suknie i niepewności woal :))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



każda strofa ma "swój rytm"
oczywiście możesz nie przestrzegać kanonów klasycznego wiersza rymowanego ale dużo tracisz
fajne metaforyka ale warsztat leży

pozdrawiam Jacek


Pan Jacek ma rację co do warsztatu
Ale metaforyka niewyszukana jednak ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


mamy tych szuflad tysiąc, otwieramy tę, bo jest jej czas, zawoalowane pistacje, kruche, jak przystało na chwilę, chwiejna obietnica zapachu, dojrzewamy dokonując reminiscencji cierpkości, kiedy przestajemy dowierzać słodyczy ułożonego potwierdzenia czyjejś wersji o sobie, ciepłe to i warsztatowo wyborne, pozdrawiam
Opublikowano

a ja mam słabość do damskich rymowanych nastrojów i pewnie jako wiersz nie broni się najlepiej ( chyba zbyt sztampowe te "świty blade" "obietnicy żar", "niepewności woal") to jednak własnie odwołanie się do konwencji pozwala tekstowi śpiewać, a widać wyraźnie, że to tekst do lirycznej piosenki kabaretowej -
sympatycznie -
i nastrojowo...
:)
J.S

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Żar i nadzieje warto zmienić na coś innego ;)
O tyle trudniejsze zadanie, że wiersz jest rymowany...

I jeszcze ostatni wers tak mi się:
ciepła herbata też z cytryną



Plus za pistacjowe suknie i niepewności woal :))
milo ze sie widzi Agato:)...i za podszept ostatniego wersu:)pozdrowki
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



każda strofa ma "swój rytm"
oczywiście możesz nie przestrzegać kanonów klasycznego wiersza rymowanego ale dużo tracisz
fajne metaforyka ale warsztat leży

pozdrawiam Jacek
Jacku, no bije sie w piersi;):)rozlozylam ten wiersz warsztatowo i najfajniejsze , ze dopiero teraz to widze....
niestety nie sprawdzam kurcze średniowki ostatnio,rymy no hmmm-oszczedz Wasc:) wiersz mi plynał i...;)poplynełam...dzieki za wizyte:)Beata
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



każda strofa ma "swój rytm"
oczywiście możesz nie przestrzegać kanonów klasycznego wiersza rymowanego ale dużo tracisz
fajne metaforyka ale warsztat leży

pozdrawiam Jacek


Pan Jacek ma rację co do warsztatu
Ale metaforyka niewyszukana jednak ;)
dzieki Lady;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


mamy tych szuflad tysiąc, otwieramy tę, bo jest jej czas, zawoalowane pistacje, kruche, jak przystało na chwilę, chwiejna obietnica zapachu, dojrzewamy dokonując reminiscencji cierpkości, kiedy przestajemy dowierzać słodyczy ułożonego potwierdzenia czyjejś wersji o sobie, ciepłe to i warsztatowo wyborne, pozdrawiam
warsztowo Jacku to mniej wyborne;)zapewniam Cie:)ale milo ze klimat ujał:)Jacku , dzieki za pozytywke ...pozdrawiam:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...