Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Martwica


Tomasz_Biela

Rekomendowane odpowiedzi

bezsilna wszechmoc
naiwna ideologia
podaje nam amputowaną dłoń
i nie wiadomo za co się chwycić
dookoła wszystko wydaje się amputowane
nie jestem pewien
czy to lunch podczas wojny
czy wieczny odpoczynek po niej

teraz wydaj się razem ze mną
żeby się już nic nie wydawało
bez prawa do powrotu
bez wydatków
bez podatków
bez utraty sił
bez żalu
bezkarnie wydawaj swoją osobę
przestań udawać
bo w końcu udasz zniknięcie
i będzie się wydawać że posiadłeś wszystko
a to tylko zawrót głowy i stolec za tobą

moda stała się przedłużeniem powstania świata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam Twoje wiersze, wydaje mi się, że ten, wśród innych Twoich,
jest taki "średni". Przed chwilą odświeżyłam pamięć, przeczytałam
kilka Twoich wcześniejszych (są moim zdaniem dobre) i nie zmieniłam zdania.
To tylko moje odczucie po przeczytaniu, pewnie nie mam racji, ale razi mnie
nieco "amputowaną"i "amputonane" - blisko siebie, sześciokrotne "bez".
Podoba mi się "i będzie się wydawać że posiadłeś wszystko
a to tylko zawrót głowy i stolec za tobą".
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pewnie i masz racje, piszę co czuję a uczucia czasami słabiej oddziałują na człowieka czasami mocniej cieszę się że w ogóle przemawiają moje teksty do ludzi którzy chcą coś tutaj znaleźć
w zasadzie zaczęły przemawiać
bo początki o ile o tyle początki
bo stan teraźniejszy wciąż jest początkiem pisania i zawsze nim będzie
to dobry znak że raz piszę według czytelników słabiej raz gorzej
to znaczy że wulkan żyje ;)
Dzięki za mądre i jednocześnie miłe słowa od początku do końca zgadzam się z nimi
mimo że razi mimo że przeszkadza to niech poprzeszkadza czasami wiersze muszą być uciążliwe
żeby odciążyły następne ;) dobra koniec tych wywodów moich

pozdrawiam / t
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tytuł kojarzy mi się z zastygnięciem w bezruchu, paraliżem wewnętrznym (stanem ducha),
z którym peelowi strasznie ciężko. Chciałby ruszyć z miejsca, iść do przodu, ale wciąż czuje niemoc i coś, co ciągnie się za nim jak "wielotonowy" balast.

i nie wiadomo za co się chwycić
dookoła wszystko wydaje się amputowane
nie jestem pewien
czy to lunch podczas wojny
czy wieczny odpoczynek po niej


Dalsza część wiersza obrazuje walkę z samym sobą, chęć przerwania tego stanu, uwolnienia się od złudzeń (może win? błędów? związku?)...jakby "wierzganie" duszy

teraz wydaj się razem ze mną
żeby się już nic nie wydawało
(...)


Wiersz "ciężkiego kalibru", ponieważ zawiera ładunek psychologiczny. "Wadzenie się z samym sobą" trudne jest w odbiorze przez postronnych, ale moim zdaniem Tobie świetnie udało się opisać stan psychiczny kogoś załamanego (zawiedzionego), kto nie potrafi uporać się z uczuciami a forma wiersza wspomaga specyficzny klimat.
Nie wiem, czy idę prawidłowym tokiem myślenia, ale nawet jeśli się mylę, to i tak to, że w ogóle zrodziła się interpretacja, jest zasługą wiersza.
:):)
Serdecznie i ciepło pozdrawiam Tomku -
Krysia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...