Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 47
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no, tak "daremne żale" -powiedziałby poeta a u ciebie..było..
też daremne:P
zwięźle, prosto, czysto :))
pozdrawiam też serdecznie
S

Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było... : )

Dzięki, Stasiu.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


"nim zdążę sobie wyobrazić
było" - doskonałe. "młode pędy kobiet" - surrealistyczne, rozglądam się,czy nie zapuściły się gdzieś po podłodze do mnie. Leszek.

Surrealistyczne ? Kiedy patrzymy słowami nie na " rzecz ", tylko na zjawisko, to biorąc pod uwagę kontekst - nie tak bardzo... :)

Dzięki, Leszku.
Moja wyobraźnia pracuje obrazami, mam ten tramwaj grubodzioby wypuszczający młode pędy kobiet przed oczami. Gdyby to tak namalować! Nie doszukuję się co wplotłeś w wiersz, ale co we mnie on otwiera. Trochę jak z "Samogłoskami" Rimbaud, można wyszukać znaczenie każdej z nich, ja wolę jednak, by grały na moich strunach. Poza tym w innym życiu jestem ogrodnikiem, trzymam w ręku sekator i zastanawiam się jak poprzycinać te pędy, by nie zdziczały;). Leszek.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Surrealistyczne ? Kiedy patrzymy słowami nie na " rzecz ", tylko na zjawisko, to biorąc pod uwagę kontekst - nie tak bardzo... :)

Dzięki, Leszku.
Moja wyobraźnia pracuje obrazami, mam ten tramwaj grubodzioby wypuszczający młode pędy kobiet przed oczami. Gdyby to tak namalować! Nie doszukuję się co wplotłeś w wiersz, ale co we mnie on otwiera. Trochę jak z "Samogłoskami" Rimbaud, można wyszukać znaczenie każdej z nich, ja wolę jednak, by grały na moich strunach. Poza tym w innym życiu jestem ogrodnikiem, trzymam w ręku sekator i zastanawiam się jak poprzycinać te pędy, by nie zdziczały;). Leszek.

Można by się przekomarzać na temat tego, co było pierwsze, jajko czy kura - obrazy rodzą słowa, czy słowa obrazy, ale przyzwoitość nakazuje mi przyznać ci rację.

P.S.
Podoba mi się twoje " inne życie "...
: )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:D
eetaam!

lubię izmy bo to definiuje jakoś właściciela tegoż :)
ras, bo przechodzi w rasta! a to kolory i bujanie marleyowe
:)))))))))))))
a Czarny Lecter....no musisz przyznać....musisz...przyznać.... wrrrałłlrrrr
:)))))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Moja wyobraźnia pracuje obrazami, mam ten tramwaj grubodzioby wypuszczający młode pędy kobiet przed oczami. Gdyby to tak namalować! Nie doszukuję się co wplotłeś w wiersz, ale co we mnie on otwiera. Trochę jak z "Samogłoskami" Rimbaud, można wyszukać znaczenie każdej z nich, ja wolę jednak, by grały na moich strunach. Poza tym w innym życiu jestem ogrodnikiem, trzymam w ręku sekator i zastanawiam się jak poprzycinać te pędy, by nie zdziczały;). Leszek.

Można by się przekomarzać na temat tego, co było pierwsze, jajko czy kura - obrazy rodzą słowa, czy słowa obrazy, ale przyzwoitość nakazuje mi przyznać ci rację.

P.S.
Podoba mi się twoje " inne życie "...
: )
nie ma o co, oczywiste jest przecież, że to słowa Twojego wiersza zapładniają wyobraźnię czytelnika...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:D
eetaam!

lubię izmy bo to definiuje jakoś właściciela tegoż :)
ras, bo przechodzi w rasta! a to kolory i bujanie marleyowe
:)))))))))))))
a Czarny Lecter....no musisz przyznać....musisz...przyznać.... wrrrałłlrrrr
:)))))


Wrrrałłlrrrr... i inne zależą od fazy księżyca.
U nas w Transylwanii.... ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Można by się przekomarzać na temat tego, co było pierwsze, jajko czy kura - obrazy rodzą słowa, czy słowa obrazy, ale przyzwoitość nakazuje mi przyznać ci rację.

P.S.
Podoba mi się twoje " inne życie "...
: )
nie ma o co, oczywiste jest przecież, że to słowa Twojego wiersza zapładniają wyobraźnię czytelnika...

Słowa wzięły się z obrazów a obrazy wyglądały jak słowa...
: )
Opublikowano

jednak P Lecter jest to dobry wiersz, czytałem kilkakrotnie i właśnie wieloznaczność nadaje sens liryce np ..hiacyntowa" może to cmentarna ulica, jak wszystko, jednak też podoba mi się metafora z tramwajem , jak pędami. Zakończenie ,, było" też bardzo trafne do całości przesłania

szacuneczek

be

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sobota; zaczynam odliczać dni bez Ciebie Bo ja kolejny raz nie mogę odnaleźć siebie. Coś we mnie siedzi, zaczyna mnie dręczyć Poczytam Twoje listy, żeby się nie męczyć. Tak wiele w nich ciepła, bo piszesz o miłości Pod Twoją nieobecność one są źródłem radości Sprawiają mi cudowną ulgę, kojąc moją duszę Więcej już nie napiszę, bo je czytać iść muszę.   Przy Tobie spędziłem najcudowniejsze życia chwile Było ich wprawdzie niewiele, ale aż tyle.... Dla mnie będzie najpiękniejszym snem Kiedy znów będziemy mogli spotkać się.
    • @Berenika97  Rozumiem. A moje osobiste doświadczenie jest takie- kiedyś puścił plotkę- ohydną nieprawdziwą i co? Jak udowodnić- hej nie jestem wielbłądem. Każda plotka ma to do siebie- że coś się przylepi. I jak z tym żyć? Wiem, sędzia dał sobie radę- wygrał nawet w Trybunale Praw Człowieka. Jest osobą publiczną więc musi  być z definicji gruboskórny, i zna prawo bardziej niż kto inny- (przepraszam za kolokwializm)- zwykły.   Jesteś zła albo coś- i co jak dalej się bronić? Bo ktoś nie mając nic- dowodów ot tak-  bo kogoś się może nie lubi. I co dalej?  A to się ciągnie- plotki i pomówienia uderzają i są. Przepraszam za osobiste wywody. A to co napisałam w odpowiedzi dla @Migrena nie jest doniesieniem medialnym- jest faktem. Aby nie być gołosłowną przytoczyłam linki- jak inaczej uczynić
    • Kto chce kochać poczeka  Z uniesionymi rękami    Śpiewając te kilka słów:   "Boże daj mi jeszcze dzisiaj  Trochę pięknej miłości"   Niech zapuka do moich drzwi  Przywitam ją z otwartymi ramionami    Jeszcze tego wieczoru...
    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...