Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Elegie / kolejne :)


Rekomendowane odpowiedzi

I

Komety spadają zawsze bezimiennie
Są ziarnkami słońc, które Bóg rozsiewa -
Wypuszczają pędy, srebrzyste promienie
Obejmując świat. Symbioza. Dłoń z nieba.

Komety drążą w nocach srebrzyste tunele
Niczym ziemskie krety: ślepo- beznamiętnie
Czasami się przebije któraś na powierzchnię
i przed białym światłem pokornie uklęknie

Komety są kruche – niczym porcelana
Niczym ta staruszka, co siedzi przed sklepem
I sprzedaje kwiaty w potłuczonych dzbanach

Aż w końcu jej ogień złoży dłonie. Pacierz.
Dzień jeszcze nie minął, choć siedzę tu wiecznie
Mróz chwyta za skórę. Trzyma. Więc zostanę.


II

Wszechświat się zająknął, popatrz spada gwiazda
oto srebrny owoc z tej czarnej jabłoni
Kiedy Bóg odejdzie – znów jabłko zje Adam
Posiądziemy prawdę, by trwać w niej. Samotni

Pod kapturem nocy schowamy twarz bladą
lecz w świecie bez Boga nie zdołamy uciec
z Ogrodów Edenu. Skuci w idealność
staniemy się niczym... doskonali ludzie.

Tu zgniecie nas prawda swym martwym spojrzeniem
Doskonałej ciszy. Ugrzęźniemy w ciałach.
tak jak zieleń w drzewach zamkniętych przez jesień.

aż w końcu dłoń blada nad wszystko się wzniesie
Niczym w baśni wieża nad przeklęty pałac
Nie znajdziemy puenty, bo kto czyta baśnie –
W idealnym świecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...