Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rząd nam się z rozmachem sypie,
Donald się wycofał rakiem.
Gospodarka ledwie zipie,
Ministrowie nań okrakiem.

Kradnij-sprzedaj -rządu hasło.
Wywieszone słowa szczytne.
I lektorat w mordę trzasło,
Dodka plany- w nim ambitne.

Na posadzie zmoczył dupę,
Oblizuje się ze wstrętem.
Choć dziś politycznym trupem,
Chcę -zostanę -prezydentem.

Pieski głaszczą wizerunek,
Aby z gęby- dość patrzało.
By miał rację i szacunek,
By się dobrze głosowało.

Więc zagłosuj bezmózgowcu,
Jest żle-może gorzej będzie?
Szuja,złodziej i z ormowcem,
Będziesz siedział na urzędzie.

Król sflaczały, całkiem nagi,
Chcą na siłę przykryć płaszczem.
Choć się wstydzi polskiej flagi,
Sfora piesków ,z włosem głaszcze.

Na Jej gruzach król wątpliwy,
Świat pozwiedza-na salony.
Że to człowiek upierdliwy,
Nocnik na łeb-miast korony.

Józef Bieniecki

Opublikowano

No ale przecież się wycofał z kandydowania :) i chce zostać premierem...czyli chyba ten rząd raczej się tak nie sypie...ale kto wie co będzie za dwa miesiące...Pozdrawiam
P.S
Wiersz trochę za jadowity...jad przesłania treść (bez obrazy, to tylko moje zdanie) jeszcze raz Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnie komentarze

    • Tak dawno nie myślałaś - życie dalej leciało. Tak dawno nie słyszałaś, tak wiele się zmieniało. Zmieniłaś nastawienie, postanowiłaś zapomnieć. Nie ma w twym życiu Boga, coś przewróciło się w głowie. *** *** *** *** Wpadłaś w różne nałogi, stale nowe doznania. Sprzedałaś duszę diabłu ; za trochę ćpania. Podpisałaś cyrograf: - tak urodzę twe dziecko. Anion się pojawił; sprowadziłś na świat piekło.
    • Znowu tu jestem,   choć strumień płynie wartko.   Stoję nieruchomo,   pozwalam mu odrywać kawałki siebie:   niepotrzebne tkanki,   okruchy pomyłek,   słowa, które straciły ciężar,   zrogowaciałe płaty tęsknoty.   Tęsknota już nie boli.   Rozlała się i zastygła   w marmurową mozaikę,   odbija głuche echo kroków.   Pamiętam martwą choinkę z dzieciństwa —   jej igły ułożyły się na podłodze   w prostą wróżbę przemijania.   Tańcząca wróżka Miriam   nie potrafiła jej złamać. Mówiła o wielkim bałwanie,   któremu w żalu oddałem   moje małe serce.   Chyba wtedy zamarzłem   na zawsze —   w niezgodzie   na fałszywe słońca.   W szafie powiesiłem kożuch.   Wiem, że tam, gdzie pójdę, będzie zimno.   Odwrócę się plecami   do zielonej łąki.   Zostanę   w lodowym spokoju   i ciszy.   Jest jeszcze Ona.   Mówi do mnie.   Oddycha miarowo w mój niepokój.   Jej dłonie rozchylają moje pięści   na bukiety wysuszonych kwiatów. Dziś mam czterdzieści siedem lat.   Słońce znowu jest w Pannie
    • @JWF Można najeść się strachu, można literki zjadać...
    • prawdziwa uczta językowa :)
    • pomiędzy zgubieniem i znalezieniem jest zwykle... poszukiwanie - czyli trud... i tak ludzie trudzą się całe życie... poszukując czegoś, czego nie mają :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...