Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

abakan przezroczysty


Rekomendowane odpowiedzi

Widziałaś kształty z górnych partii bawełnianych krokwi.
Plenery chowały przed tobą cienie a cienie rosły w innej poświacie.
Nie rozumiały przestrzennych odniesień. Pozlepiane urywki
kalendarza wypełniały pokój dzienny, jaskrawy od metalicznej
folii pokrywającej obudzone stworzenia.

Przesuwasz ręce po krawędziach; nie dotykałaś się dzisiaj,
a jest to dzień, w którym obsypią nas okruchy
czcionek – z akt sprawy o posiadanie własnych przeżyć.

Zwlokłaś mnie z łóżka. Przykleiłaś do ziemi. Leż kamieniu,
nie patrz w poprzek światła. Zapewnię ci dostęp do środka instalacji,
ćwiczenia na bezczynność, oddychanie beztlenowe.
Przechodzę na drugą
stronę galeryjnej poczekalni. Panuje tu względna nieruchomość.
Żyjemy chyba wolniej niż zwykle, pomiędzy warstwami szkła
upchanymi u nasady kręgosłupa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...