Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Podniebny Boss/pilot śmigłowca M-8/


Rekomendowane odpowiedzi

Od kiedy tak zarządził los
I w górę wzbiłeś się jak ptaki,
Stałeś się jak podniebny „boss”,
Odziedziczając zaszczyt taki.

Fruwałeś gdzie Cię poniósł wiatr,
Snadź takie było przeznaczenie.
Wracałeś kiedy zakwitł wrzos,
I całowałeś matkę ziemię.

Z orłami byłeś za pan brat,
Gdy zawisałeś nad turniami.
Patrzyłeś z góry na ten świat
Z jego wiernymi mieszkańcami.

Na afrykańskim niebie został ślad,
Wypisać go to wielka sztuka.
Nigdy by nie przypuszczał drogi dziad,
Że był kreślony ręką wnuka.

Choć żar słoneczny mózg Ci zżerał,
Pustynnym piachem w oczy wiało,
Śniłeś o bliskich właśnie teraz,
Żeby coś złego się nie stało.

Kiedy wszystkiego miałeś dosyć,
Chciałeś powrócić już do swoich.
Otrząsnąć z piachu siwe włosy,
Rozdygotane serce, duszę koić..

Dziś twoją głowę biały szron przykrywa,
A tęsknotę swą znosisz w pokorze.
Serce do lotów jeszcze się wyrywa,
Lecz sił już mało i nie możesz....

R

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Przesadzania, i te spory Na rozdania, i pozory   Ciekawe rozmyślania :)   Pozdrawiam miło, M.
    • Czym jesteś?                                                                                                                                                                                                                                                          Czy melodią z lat minionych?                                                                                                                                                                                                                              Która burzy w moim sercu spokój                                                                                                                                                                                                                               A każda kolejna noc smakuje tak samo                                                   
    • Po trosze po Leśmianowsku, jednak mniej straszno

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Bardzo to ślicznie humorystyczne
    • Z cyklu: Śpiewnik pielgrzyma     Na sto czterdzieści   Wiosna to wschód To nowy początek   To nowe życie Ale nie wrzątek   Nie poparzysz się Chwilą wyczekiwaną   Jest ciepła, to wszystko Rano masz głowę rozczochraną   To normalne To wręcz się zdarza   Nie musisz z tym Biec do lekarza   To tak po zimie To szok jest termiczny   Na wiosnę wreszcie wyglądasz Na wiosnę jesteś śliczny   To dlatego że jesteś na wschodzie Że oparłeś się kłodzie   Jednej, drugiej, kolejnej Fali stałej, zmiennej   Możesz poczuć że żyjesz Znowu, od nowa i tyjesz   Dusza Twa nabiera tuszy I nie ma już więcej katuszy   Wokół Ciebie są ludzie Śmieją się i dokazują   Prawdę także poznali Na wschodzie się nie przejechali   Wokół Ciebie są ludzie Śmieją się i dokazują   Prawdę także poznali Na wschodzie się nie przejechali              //Marcin z Frysztaka         Piszę opowieści, dialogi i wiersze   Wszystkie moje książki           Za darmo Znajdziesz na stronie:          wilusz.org
    • @Wiesław J.K. Kohelet bardziej był myślicielem-egzystencjalistą niż religijnym pisarzem. Każdy zresztą z nas w miarę myślący dochodzi do tego, do czego dochodzi. Bo na wszystko jest czas, a śmierci się nigdy nie uniknie. 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      decznie
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...