Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

teraz jest czas obumierania
tłumaczysz cierpliwym głosem

zrzucimy bezmyślne uśmiechy
śmiejące się zamyślenia

twoje pięści
drobne jak czereśnie
staną się twardsze

wiosna rodzi nowych ludzi
ich pocałunki w obcych miastach
to już nie my

jestem silny Joanno
uczę się milczeć na głos
oddychać nocą

Opublikowano

"Uczę się milczeć na głos" - ładnie! zazwyczaj " mówimy szeptem" albo "krzyczymy bezgłośnie". A tu? Proszę. Cały wiersz mi się bardzo podoba. Pozdrawiam cieplutko. Jeśli miałeś wczoraj imieniny, wszystkiego dobrego! Para

Opublikowano

Dziękie za komentarze ;)

Jakoś ten głos musiałem określić.

Śmiejące się i uśmiechy - celowy zabieg z tą zamianą, nie wiem, czy udany, ale mnie się podoba ;P

Propozycje cięć jakoś mnie nie przekonują.

Jeszcze raz dzięki :)

Opublikowano

Trudno mi było przejść obok Twojego wiersza obojętnie, bo czuję w nim spory potencjał. Jednakże za dużo mi tego cierpliwego, drżącego głosu i milczenia na głos a także śmiejących się uśmiechów. Ja bym tu jeszcze trochę pokombinowała ze słowami ;)
Pozdrawiam serdecznie.

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pozmieniaj!
zawsze jest czas na zmiany!
zwłaszcza w wirtual-chmurze
:))))))))))
Popieram, zwłaszcza, że sam to stwierdzasz!
Wiersz bardzo zwracający uwagę, dopieść go.
Serdecznie pozdrawiam
- baba

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Moje przyjaciółki to drzewa:)
    • Wiesz - ja lu­biłem zachmurzo­ne niebo Cel­tyckie chóry przy dębo­wych stołach Gdy gar­son mil­cząc Guin­nessa na­lewał I krzepnął spokój bo świat mnie nie wołał   W ra­mionach gro­zy czy też w brzas­ku chwały To­piłem obłęd który wciąż doj­rze­wał Świat wy­dawał się być niedos­ko­nały Dla am­bicji i wewnętrznych prze­mian   Ce­niłem piękno po­nad wszelką miarę Budząc nadzieję roz­siewałem smut­ki Kar­miłem ciało i tra­ciłem wiarę Gry­wając w ba­rach za bu­telkę wódki   Słowa spłonęły wiatr roz­wiał po­pioły Spoj­rzałem w stud­nię swo­jej ciem­nej duszy Wie­czność od­kryłem w ok­ruszkach po­kory Kroplą od­wa­gi zło pragnąc wyk­rztu­sić   Dzi­siaj ro­zumiem dokąd ten świat zmie­rza Wszys­cy to wiemy lecz nikt nic nie zmieni Chcę być świadec­twem Two­jego przy­mie­rza Pa­nie coś stworzył tę prze­piękną Ziemię
    • @MIROSŁAW C. Bardzo dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrawiam
    • @tie-break @Annna2 Przychylam się do komentarza Annny2.Rzeczywiscie nie ma tu rymów dokładnych.Vilanella to gatunek literacki, który powstał w wieku XIII i początkowo były to utwory sielankowe.Takie piosenki biesiadne.Twoja propozycja vilanelli jest raczej wierszem współczesnym, napisanym że strofami, które przypominają tylko vilanelle. Bo jako gatunek dziś już historyczny i wiekowy wymaga także zachowania rymów dokładnych bo takie rymy pisano i wówczas.Jak dla mnie jest to wiersz biały bo trudno tu doszukać się choćby jednego dobrego dokładnego rymu...
    • @Marek.zak1 tak niestety bezbronne, ale inaczej się nie da i część z nich trzeba poświęcić, na te przyziemne przedmioty...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...