Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wieczór poetycki - zaproszenie


Karol Samsel

Rekomendowane odpowiedzi

17 listopada o godz. 17.00 w Klubie Księgarza na Rynku Starego Miasta w Warszawie (obok Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza) odbędzie się wieczór promocyjny mojej trzeciej książki pt. "Manetekefar". Wstęp krytyczny wygłosi Dariusz Dziurzyński (Polonistyka UW), wiersze przedstawi Andrzej Ferenc (Teatr Współczesny). Swój komentarz literacki na temat zbioru zaprezentuje również Anna Lis (Polonistyka UW). Oprawę muzyczną spotkania zapewni Juliusz Rogulski. Wszystkich Was serdecznie zapraszam na spotkanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O, bardzo dziękuję. Na pewno przejrzę. Jeśli książka jest w moim typie, to kupię. :-)
Brakuje w księgarniach nowych nazwisk, współczesnej poezji (i nie tylko współczesnej zresztą). Księgarze twierdzą, że poezja im się "nie opłaca", bo "za wolno schodzi". Kultura jest skomercjalizowana.
Nie pytam, jak się wydałeś. :-)))
Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspaniale byłoby się zobaczyć, Espeno. Mam nadzieję, że tak czy inaczej spotkamy się przy innej okazji. A życzenia urodzinowe prześlę Ci w myślach podczas wieczoru:).

Brakuje współczesnej poezji, Oxyvio, jest wybór z określonych nazwisk, ale niewielu rzeczy nowych w literaturze to dowodzi. Biblioteki w tym wypadku są idealnym rozwiązaniem - jeśli zna się już nazwisko, które ma lub nie ma przykuć uwagi.

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z poezją to jest tak - bogaty wyda sobie tomik, wykupi miejsce na półce, zrobi sesje zdjęciową i już może się chwalić, jaki to on nie artysta (co nie znaczy, że muszą to być złe tomiki, ale akurat sytuacja tak wygląda). Instytucje raczej nie promują młodych, z tego, co się gdzieś tam w kuluarach słyszy, to z roku na rok ci sami ludzie dostają te same dotacje, zresztą dla większości instytucji taka promocja poezji to reklama plus jakiś tam punkt w rachunkach.
Plusem zaś jest to, że zostaje garstka pasjonatów, uczciwych i konkretnych ludzi, którzy wręcz z powołania starają się wyławiać autentyczne talenty z rzeszy bladych lub nijakich książek, którzy bardziej patrzą na talent niż na ewentualne zyski (pomijając "zyski" duchowe, ale tych powinno być jak najwięcej). Dlatego chwała im!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A więc usiądź tu. Wskazuję gestem puste krzesło. Przy stole. Przy tym stole z uschniętą różą w wazonie pękniętym na wpół.   Za oknami wiatr szeleści i szumi.   Snuje jakąś opowieść pośród drzew.   Pośród drzew rozchwianych w szpalerze.   Wśród topól, kasztanów…   Wśród nocy…   W pustym pokoju słońce wiszącej lampy. Zakurzone, szklane klosze z cmentarzyskiem czarnych much.   Wiszący nade mną ciężar śmierci. Nad nami.   A więc siada na krześle.   Otwiera usta, jakby chcąc coś powiedzieć.   Chwilę się zamyśla. Zamyka je znowu. Zaciska mocno, ukrywając wzruszenie. Tak, jak się widzi kogoś bliskiego po wielu latach.   I nic.   Jedynie szum dojmującego milczenia białej ciszy.   Zdawać by się mogło, że nie ma tu nikogo. Bo to prawda. Albowiem prawda. Tylko głód wyobraźni owiewający pajęczyny na jakichś nachyleniach ścian, załomach, mansardach, nieskończonych amfiladach pokoi oświetlonych kinkietami świec…   Ale mówi coś do mnie. Mówi zbudzonym cichością głosem. Takim płynącym z daleka rzeką czasu.   Niedosłyszę. Albowiem zagłusza go piskliwy szmer wzburzonej we mnie krwi.   A więc mówi do mnie, poruszając bladymi jak papier ustami.   Wyodrębniam ze słuchowych omamów niewyraźne słowa.   I próbuję ująć jej dłoń, którą trzyma na stole przy talerzu z okruchami czerstwego chleba.   Dłoń aż nazbyt chudą, aby mogła należeć do świata żywych. Doskonale nieruchomą.   Nie mającą już tego blasku, co kiedyś.   Kiedy skupiam się w sobie, aby jej dotknąć, cofa ją nieoczekiwanie.   I patrząc się na mnie tym wzrokiem wyblakłym śmiercią, mówi szeptem, nie-szeptem, głosem jakimś dalekim: „Wybacz, synku, ale mogę tobie usłużyć jedynie wspomnieniem”.   I nie mając czasu obrócić wzroku, tylko patrząc się nieruchomo jak kamienne popiersie – rozpływa się wolno w tym deszczu wirującego kurzu.   W melancholii, w bólu nieistnienia.   Mamo. Mamo! Ja wtedy śpiewałem ci kołysankę, wiesz? Tutaj i tam. Nad szarą, lastrykową płytą.   „Wiem, synku, wiem…”.   Poczekaj! Chciałem cię jeszcze tyle…   Odwracam się, ockniony krótkim skrzypnięciem podłogowej klepki. I znowu.   Jakby ktoś na nią nadepnął nieświadomie.   Jakby od czyichś kroków.   Omiatam spojrzeniem pustą otchłań smutku.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-06-03)    
    • Macanie świata chwilą, a każdy wydech jest tak czy inaczej ostatnim, każdy wdech pierwszym – wiedziano o tym 40 tys lat temu, przechowali Eskimosi, zresztą w Genesis mowa o tym samym. Wstawię Ci utwór znowu oby ostatni przed nowymi ustami moimi, o tym jest. Powstał wokalnie, text spisałem z nagrań.   Wyrzekam ciebie z siebie wyrzekiem wszelkich ostrz Wyrzeka ta na niebie zagrodą buduj mość Most tęczy bardzo tęczy na niczym zawieś go Ta nicz to twoja mowa podobną ostrym psom   Po niczy mostu mowy złożonej z samych och I ach i ich i owych nie znanych tym kim są Nie możesz wiedzieć wiele nim przejdziesz przez ten most W rozśnione dusz niedziele tam mieszka twoja ość   Po ości mostu mowy nie wiedząc nic a nic Wyrzygam słowa obce wyrzygam obcy byt Ust moich wypowiedzią jest tęcza jest świt Nie będzie już niezgody zostanie kwiatu kwitł    
    • Ładne te słowa. Kiedyś zwierzęta także padały, nie tylko w rzeźni. Dawne czasy wyczarowałaś, bardzo ładne.  :-)
    • @Nefretete Przy każdym odczytaniu tych, co wydają  się zrazu wiele nie kryć odkrywa się. Potem wrócę jeßcze. Pozdrawiam :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Odpowiadam: 

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...