Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czujesz, jak zbliżam się do ciebie i powoli rozszerzam uda ciepłą dłonią? Zginają się prawie bezwiednie w oczekiwaniu na twarz zahipnotyzowaną trójkątem błyszczącej żądzy. Delikatnym oddechem, mówiącym dzień dobry... coraz bliżej i bliżej, coraz głębiej i wyżej, wysoko, gdzie sięga fantazji ramię. Otwierając bramę piekła, powoli przemierzam zakamarki twojej duszy, prężącej się w tańcu rozkoszy. Trzymam twoje biodra obręczą stalowych ramion i jestem już w tobie. Czytam oczami twoje ciało i otwieram duszy zaklęte rewiry, zamykając ci otwarte usta oddechem pospiesznym, głębokim. W szalonym wyścigu do mety okrążam stadion po raz ostatni wpatrzony w twe piersi nade mną i biel ramion rytmicznie pochylających się nad przepaścią zmysłów szybujących, jak orzeł nad otchłanią marzeń... daleko, daleko, gdzie krzyku nie słychać, gdzie ciszy nie widać, tam zaczyna się niebo... kładę cię na białej chmurce i płyniemy szlakiem Wielkiej Niewoli Ciała, w kajdaniarskim tańcu wspólnej przynależności, gdzie trudno jest piekło odróżnić od nieba. Dwie łzy zawisły na rzęsach i śmieją się szczęściem donikąd wpatrzonym i wszędzie... i wtedy spotykają się nasze dłonie, pospiesznie szukając miejsca dla siebie, jak ty i ja, pochyleni nad sobą w wielkiej podróży po zmysłach, spragnionych każdego centymetra naszych ciał.
I budzimy wszystkie miejsca nieznane, które od teraz należą do nas... Spadamy na siebie dotykiem tysiąca dłoni, szukających myśli i spojrzeń... zuchwałych, drapieżnych i czułych, jak nasze słowa porwane lawiną wydarzeń. I znów jesteś przy mnie, by topić mnie w rozgrzanych włosach i ustach zdyszanych pośpiechem do raju...

Opublikowano

Mnie dziwne myśli najszły po przeczytaniu:
1. Do raju nie ma się co śpieszyć.Piekła nie ma.
2. Kiepski ze mnie sportowiec.
3. Takich rzeczy nie da się czynić po -nastu latach małżeństwa.
4. Wcześniej też nie.
5. No to kiedy?
6. Chyba, że to fikcja jest.
7. Słyszałem kiedyś osobiście jak kobieta mówiła do koleżanki, że nie może chodzić w spódnicach, bo jej się uda odparzają. Czy to jest normalne?

Opublikowano

Erlinie, Ty mnie chyba wypuszczasz... przyznaj się. Takie rzeczy można zawsze "czynić".
No co Ty, opędź się od nudy i rusz trochę na szlaki fantazji... Wiesz, że po wielu latach można tak swoją żonę rozkochać, że nie nadążysz za szaleństwem, które spadnie na Ciebie. Poczytaj trochę o kobietach. Ich zwierzenia w kobiecej prasie... dowiesz się wielu ciekawych rzeczy.
Seks powstaje w głowie w wyniku pewnego bardzo skomplikowanego procesu chemicznego. Trzeba uruchomić przynajmniej połowę tablicy mendelejewa, pewne substancje białkowe, hormony, enzymy, a nie pisać w punktach, co możesz a czego nie. Pokonuj granicę o jakich Ci się nie śniło. Tego kwiatu, to pół światu i czeka z bijącym sercem na swojego Małego Księcia, który dostanie wszystko, a nawet więcej niż one same mogą sobie wyobrazić. Trzeba uprawiać sport, zachować nienaganną sylwetkę lub prawie nienaganną i cieszyć się życiem i wielką tajemnicą wyborów, szybkim seksem i mszą w domowej sypialni. Trzeba mieć parę i miarę... hahaha a testosteron ma się lać, jak spust surówki w hucie... hahaha. Z każdej zwykłej kobiety można zrobić kobietę nadzwyczajną. Wystarczy ją pokochać lub wmówić jej to uczucie. To słodkie zajęcie dla męskiego intelektu. Sterować kobietą tak, żeby nie miała świadomości, że ktoś nią powoduje. Niezależność to niezaprzeczalnie jeden z ważniejszych przywilejów współczesnej Europy. Wszystkie kobiety są piękne. A dla szczególnych koneserów polecam kobietę dojrzałą-te są niesamowite, nawet po pięćdziesiątym roku życia. Zadbane, dobrze wyglądające i posiadające niesamowite wymagania w łóżku, którym nieraz nawet wydolnemu samcowi ciężko sprostać. Cóż, te młodsze, dojrzałe, są z pewnością najsmakowitszym kąskiem.To kobiety do ubierania i rozbierania. Smakują jak... soczysty, czerwony arbuz, rżnięty, jak szczyty Kilimandżaro, wyjęty prosto z lodówki, spożywany z rozkoszą w upalne lato, łapczywie, wielkimi kawałkami, gryziony gdzie popadnie, szybko i chciwie, a sok spływający aż do łokci, chłodzi rozpalone do "czerwoności" żyły...
Czujesz to Erlinie? Nie ociągaj się bo Cię listonosz z rentą zaskoczy i wtedy jedynie będziesz mógł swoją czcigodną małżonkę za kolano potrzymać, jak pozwoli... hahaha

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie uogólniaj :)) to taki, pstryk, tekścik - marzenie grabicza.
ale uważaj, bo widzę, że grabicz zaczyna tobą sterować tak, że nie wiesz nawet....jw.

grabicz, pobieraj honorarium za lekcje! marnujesz talent, za chwilę przewyższysz Starowicza, Lwem zwanego
:))))))))))
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

To jest jeden z najwyrazistszych pornusów, jakie czytałam. Wszystko pokazane wyraźnie, dokładnie, z ostrością, bez ogródek i miejsca dla rozbuchanej wyobraźni - bez niedomówień.

Emilu, wiesz, za co Cię lubię? Za to, że lubisz kobiety, że wiesz, które z nas są najpełniej rozwiniętymi kobietami oraz - że kochasz żonę i pożądasz jej jak w pełni rozwinięty mężczyzna. :-)
Niewiele znam takich "rozbuchanych" małżeństw po pięćdziesiątce, ale kilka znam i wiem, że to nie są tylko "pobożne marzenia".
Pozdrowieństwo.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc To niezwykły wiersz, trudny, gęsty, filozoficzny, balansujący na granicy języka i doświadczenia. Świetne jest zakończenie, bo sam wiersz staje się przykładem tego, co opisuje.
    • (Proza konceptualna)     Można powiedzieć, że każdy nosi w sobie wrodzone umiejętności: chodzenie na czworaka, skakanie w miejscu albo na odległość; to samo latanie między drzewami, obok pływania i nurkowania w wodzie. Z tej wielogatunkowości nauczono nas chodzić po słońcu i trwać jak nieloty w surowym życiu, przez zdegradowany zbiór wartości, mający chronić ludzkie istnienie w dekalogu ogrodu.   Mimo że większość jest świadkiem pomarszczonych ciał od popiołu, nadal parzy wojny z pokojem w smaku kawy, łypiąc oczyma dla zarobku, aby przetrwać dzięki koszonym trawom z braku empatii do innych żyjątek na Ziemi — Punkt pierwszy w akupunkturze: ,,Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.”   *** Ogień zapoczątkował ciepło, gdy enta @ odkryła, jak wzniecić z iskry, podskakując w „hu hu hu” z nabytego doświadczenia, tuż po oderwaniu dłoni od ziemi, by inne mogły poznawać trzaskanie kamienia o kamień. Tak gaszenie go w zarodku deszczem było czymś naturalnym — kiedy silny wiatr wiał —, żeby chronić przed spaleniem prawdziwy dom. Wkrótce został przejęty z całym dobytkiem przez inną gawiedź małp, rzekomo bardziej ucywilizowaną, mającą jedynie brak szacunku z niewiedzy; źle wykorzystała zasoby ognia. Drugi punkt w akupunturze — ,,Nie będziesz brał imienia Pana Boga twego nadaremno.”   *** Oderwanie się od gazu codziennego pośpiechu daje czas na odpoczynek w spowolnionym rytmie, nienarzucanym przez systemowe wskazówki zegara, w których nie usłyszysz jego prawdziwego tykania... Trzeci punkt akupunktury — ,,Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.”   *** Nie traktuj starszego pokolenia, jakby było tylko wydaleniem przeszłości, które podcierasz papierem. Ono zna lepiej twoje pieluchy; pomogło zasypywać odparzenia swoją miłością, za pomocą mąki zero i ''gorbaczówką'' na wszy. Żebyś więcej nie używał paznokci do zabijania — bo o tym rzecze doświadczenie, któremu należy się wdzięczność. Zapytaj rodziców albo starszych, może coś pamiętają... Czwarty punkt akupunktury — ,,Czcij ojca swego i matkę swoją.”   *** Dziecko! Dopóki rodzice i ich dziadkowie i babcie będą podnosić z raczkowania, zarażą cię tylko dobrocią, przekazywaną dotykiem rączek, aż zaczniesz z radości sam klaskać dzięki ciepłej empatii — poznając dalsze szczepienie miłości, jeszcze w czystej karcie, odwzorowującej instynkt samozachowczy. Wystawi Cię na próbę bólu, kiedy w piaskownicy podczas zabawy łopatką jakaś pszczoła albo osa użądli ciebie; jedno poleci z płaczem, drugie zdąży klasnąć, by pochwalić się — „Patrzcie, patrzcie, mam jakąś wibrującą violonczelę" (tak pamiętam) — Dziecko! Trzymaj chusteczkę: „nie potrzebuję, włożę ją do zimnego piasku." Potem doszła akcja z fontanną — pierwsza klinika* wśród rybek i późniejszy strach przed jakąkolwiek kąpielą. W późniejszym czasie musiałem się zmierzyć z innymi, lecz wśród dzieci, które deptały mrowiska, klaskały w motyle; czułem ból w krzyku i zacząłem instynktownie klaskać dzieciom w uszy. Po tym akcie uciekłem ze szkoły na łąkę. Tam poznawałem prawdziwą biologię kwiatów, w towarzystwie motyli i bzyków. Nie wiem tylko, dlaczego wtedy się rozpłakałem (wspomnienia wróciły). Patrzę na podeszwy butów, obserwując bieżnik — a dokładnie między jego szczelinami czuję i słyszę życie, które warto uratować; niestety reszcie, która nie była w labiryncie, muszę winą jakoś odkupić swój czyn. Piąty punkt akupunktury — „Nie zabijaj.”   *** Nie chodzi tylko o obrączki nakładane na palce, by utrwalać każdy związek wygrawerowanym złotem. Raczej, z obowiązku przejścia drogi na złe i dobre, budulcem relacji patrząc w swoje zaufanie. Kiedy gołębie przekazują wolność gruchaniem przestrzeni prosto z lotniska busolą, jako balsam nadziei, rozwijający pergaminy skrzydeł. Nie żałujcie abstrakcji w życiu swoich kopert. Tylko tak rozbudzicie intranet. Radyjko zacznie działać na korzyść prawdziwego bogactwa, jakim była i jest miłość! Szósty punkt akupunktury — ,,Nie cudzołóż.”   *** Komórką spójrzcie w społeczeństwie na postępującą gangrenę kurtuazji. W osoczach badajcie wirus; pozwólcie, niech koroną wejdzie jej gorączką w zmysły, i znajdzie słaby punkt. Złapcie moment temperatury, aby nie kraść gwałtem stopni Celsjusza. Poznajcie maskownice ciemnej energii. Ścieżką cudzej własności jest pamięć wody — otworzy pracą oczy dla innych ludzi. Siódmy punkt akupunktury — ,,Nie kradnij.”   *** Ciężko jest pisać o prawdzie, kiedy ktoś upomina się o pożyczone pieniądze — wrodzona systemowa pułapka, manipulująca krew —, jednak z drugiej strony, jak ktoś daje chleb i picie: problem nie istnieje... Ósmy punkt akupunktury — ,,Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.”   *** Jeśli będziesz patrzeć na kobietę niczym na jabłuszko między skalą orogenez, zgubisz serce dla Marsa. Zmienisz planetę Wenus — inna okaże się wybranką dla podtrzymywania ego twojej wojny. Dziewiąty punkt akupunktury — ,,Nie pożądaj żony bliźniego swego.” *** Nawet, jeśli jesteś sam i obserwujesz, jak inna para rąk trzyma splotem miłość. Skup się na jej pierwiastku — męskim i żeńskim nie zadrość, tylko złącz i kochaj tak, jakby była pierwszą obrączką gołębi. Dziesiąty punkt akupunktury — ,,Ani żadnej rzeczy, która jego jest.” ____________________________________ Legenda: * — śmierć kliniczna   _______________________________________    
    • Apetytu nuty te - pa.    
    • A Jura dopada: podaruj, a...    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...