Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'piosenka' .
-
Myśląc obrazami – Rena R. - herbaciana róża jej głos ciepły jak wrzesień czy podobne mu lato jesienne pachniał miodną renklodą z jeszcze wciąż bliskich sadów i czymś nieokreślonym – subtelnie przywiędłym Wtedy smyczki stroiły przywiane z zachodu zefirki i stamtąd też popłakiwała na harmonii nostalgia kiedy ona sobie śpiewała o miłości codziennej - na palcu jej połyskiwał pierścionek próby double czyli dwunastka Ta zwykła pani z nadzwyczajnej piosenki piękna była swą urodą podziwianej z uśmiechem podobnie gdy w lustrach akwenów poodbijane jest niebo a w duszy usadowione krajobrazy serdeczne 30.09.2024
-
W Warszawie czułem gniew Na wszechobecny tłok. W Poznaniu denerwowały mnie Korki i spóźnione tramwaje. W Krakowie nie miałem mapy I gubiłem się na każdym kroku. We Wrocławiu potykałem się O krasnale na Rynku Głównym. W Gdańsku mieszkała moja mama, Więc nawet tam nie pojechałem. W Szczecinie mieszkałem długo, Tylko ze względu na szkołę. Jestem tylko powietrzem, Nigdzie nie jestem na stałe. Jak piosenka o domie rodzinnym, Dobrze się jej tylko słucha w obcym kraju.
- 2 odpowiedzi
-
4
-
- narzekanie
- dom
- (i 5 więcej)
-
Przedstawiam Wam moją piosenkę z płyty "Pragnienia". Słowa/ śpiew: Anna Przybył Muzyka: Vlasta Traczyk
-
Ogień! W środku pożar, wyje straż Pali się! Na zewnątrz czuję ostry gaz Wszystko płonie! Dym ubiera cały dom Kolejny, znowu z nieba spada grom Gasić? Czy pozwolić wypalić się? Z tego i tak już nic nie będzie, nie Niech płonie, niech zostanie tylko proch Kolejny, znowu nieudany rok Koniec. Tylko popiół został już dookoła wszystkich wspomnień osiadł kurz Co się stało? Gdzie pożaru jest przyczyna? Kolejna, znowu nadepnięta mina Gruzowisko tylko tu ostało się a smród dymu atakuje nozdrza me Zbierać? Czy zostawić tak jak jest? Kolejny, znowu napisany tekst
-
Ogień! W środku pożar, wyje straż Pali się! Na zewnątrz czuję ostry gaz Wszystko płonie! Dym ubiera cały dom Kolejny, znowu z nieba spada grom Gasić? Czy pozwolić wypalić się? Z tego i tak już nic nie będzie, nie Niech płonie, niech zostanie tylko proch Kolejny, znowu nieudany rok Koniec. Tylko popiół został już dookoła wszystkich wspomnień osiadł kurz Co się stało? Gdzie pożaru jest przyczyna? Kolejna, znowu nadepnięta mina Gruzowisko tylko tu ostało się a smród dymu atakuje nozdrza me Zbierać? Czy zostawić tak jak jest? Kolejny, znowu napisany tekst
-
Towarzyszysz mi ten cały czas jesteś ze mną nawet kiedy walę głową w głaz Poznałem Cię niedawno, szybko weszłaś mi tam do głowy, w me hormony i zniszczyłaś dni. Odebrałaś mi me szczęście i ochotę też by z radością tu przeżywać każdy nowy dzień Teraz ona też odeszła a ty ciągle tkwisz prosto z mostu bezustannie patrzysz w twarz i drwisz. Zostałaś tylko ty chodzisz za mną wszędzie zostały tylko łzy i spalone zdjęcie Kolejne ciężkie sny Idą w jednym rzędzie Zostałaś tylko ty i spalone zdjęcie Moje serce teraz krwawi a ty śmiejesz się Nienawidzę, mam ochotę wielką zabić cię Jesteś jednak niewidzialna, ciągle słyszę śmiech i wtedy jak na zawołanie zawsze tracę dech Doprowadziłaś do tego, że nienawidzę jej a to przecież nigdy nie widniało w głowie mej Dostałaś to czego chciałaś, teraz odejdź stąd Chcę od nowa prosto z wody zejść na twardy ląd. Zostałaś tylko ty chodzisz za mną wszędzie zostały tylko łzy i spalone zdjęcie Kolejne ciężkie sny Idą w jednym rzędzie Zostałaś tylko ty i spalone zdjęcie Autor: Jakub Święcicki
-
Ciepły dreszcz, lekki szmer linia ta cieknie już. Dalej chce ciągnąć się- nie potrzebny jest jej luz Włosów oddział kruszy się. Padają jak domino i w nowym śnie idą, gdzie kolory są jak wino. A w głowie pusto robi się Och, Jezu.. jak przyjemnie.. Więc leć sobie tam- do innego świata bram. I kap, kap bo dziś w nową drogę trzeba iść. Nic nie spowolni cię. W końcu będę w swoim własnym śnie, gdzie spokój, cisza trwa no i Panem jestem tylko Ja. Kochana moja, piękna Ty swym blaskiem mnie oślepiasz. Jestem u progu nowej gry. Czego mogę się spodziewać? Przykro mi, że opuścisz mnie, więcej Cię nie zobaczę. Nim wylądujesz tam na dnie solidnie się wypłaczę. Dookoła tylko echa dźwięk i dodatkowo lęk.. Ale ty leć sobie tam- do innego świata bram. I kap, kap bo dziś w nową drogę trzeba iść. Nic nie spowolni cię. W końcu będę w swoim własnym śnie, gdzie spokój, cisza trwa no i Panem jestem tylko Ja.
-
Ciepły dreszcz, lekki szmer linia ta cieknie już. Dalej chce ciągnąć się- nie potrzebny jest jej luz Włosów oddział kruszy się. Padają jak domino i w nowym śnie idą, gdzie kolory są jak wino. A w głowie pusto robi się Och, Jezu.. jak przyjemnie.. Więc leć sobie tam- do innego świata bram. I kap, kap bo dziś w nową drogę trzeba iść. Nic nie spowolni cię. W końcu będę w swoim własnym śnie, gdzie spokój, cisza trwa no i Panem jestem tylko Ja. Kochana moja, piękna Ty swym blaskiem mnie oślepiasz. Jestem u progu nowej gry. Czego mogę się spodziewać? Przykro mi, że opuścisz mnie, więcej Cię nie zobaczę. Nim wylądujesz tam na dnie solidnie się wypłaczę. Dookoła tylko echa dźwięk i dodatkowo lęk.. Ale ty leć sobie tam- do innego świata bram. I kap, kap bo dziś w nową drogę trzeba iść. Nic nie spowolni cię. W końcu będę w swoim własnym śnie, gdzie spokój, cisza trwa no i Panem jestem tylko Ja.
-
-
Jaja! Jaja! Jaja! Jaja! To wiadomo z góry, Nie ma takiej dziury, gdzie nie lubią gryźć. I choć Świat się wali Chętnie by śpiewali „Jajecznica Twist!” Jajecznica, jajecznica, To najlepsze ze wszystkich dań! Nawet kotlet się nie umywa, Więc jajecznicę dziś mi daj! Jajecznica, jajecznica, Pasuje dobrze do wszystkich mis, Więc gdy poranek, dzień zaczynaj Od super „Jajecznicy Twist” Choć to nie do wiary, W tobie takie dary, że aż trudno śnić Znaleźć taką drugą, Szukać trochę długo -„Jajecznica Twist” Jajecznica, jajecznica, To królowa jest wszystkich dań! Żadne przecież się nie umywa, Do roztrzepanych dobrze jaj! Jajecznica, jajecznica, To kulinarne wysokie Cis. A jeśli dodasz też warzywa Masz super „JA JE CZNI CĘ TWIIIIIIIIIST!”
- 6 odpowiedzi
-
7
-
nie chce czytać nowych wierszy wiesz że Ty nie byłeś pierwszy nie chce też ich krytykować bo nie moja jest w tym głowa nie chce się zakochać w Tobie bo to szkodzi mojej głowie także tu teraz pisanie choć to robię na kolanie nie wiem po co tutaj jestem dziś smutek mi w ucho szepcze nie zapisuj no bo po co jutro skończysz w dzień lub nocą nie chce się zakochać w Tobie bo to szkodzi mojej głowie także tu teraz pisanie choć to robię na kolanie
-
Od Ełku po San Francisco Temat ten zawsze jest blisko Fruwa jak orzeł czy wróbel Na niebie robiąc rozrubę Miłość to takie uczucie Z uśmiechem iść w lewym bucie Lub dreptać pod górę powoli Co dzień oddech swój szkolić By wszystko jakoś się tliło Potrzebna jest cała ta miłość A śmierć po to jest przecież Żeby do nieba wzlecieć
-
1. Na niebie milion świeci gwiazd, na Ziemi jedna jesteś Ty. Dyskretnie patrzę na Twą twarz- nawiedza ona moje sny. I tylko moje serce wie, jak bardzo mocno bije rytm. Rozum mówi: odrzucisz mnie, chociaż nie jestem taki zły. Podejdź tu, proszę i powiedz mi bo ja nie wiem, nie wiem, nie wiem, nie wiem sam. Ref: Co zrobić mam, kiedy kocham Cię jak świat? Co zrobić mam, gdy nie będę Ciebie wart? Co zrobić mam? Czy coś znaczy miłość ma? Co zrobić mam? Czy to świeczki warta gra? 2.Na Ziemi wolniej płynie czas, w Niebie to chwila, może dwie. Ty wyjątkowo prędko gnasz, nie zauważasz nigdy mnie. Próbuję z wszystkich swoich sił, na chwilę móc zatrzymać Cię. Choćbyś przebiegła tysiąc mil wierz mi, nie poddam łatwo się. Gdzieś na sto procent zatrzymam Cię i zadam proste ci pytania tam: Ref: Co zrobić mam... Czy ty odpowiesz? Może tak. Ja ciągle nie wiem, nie wiem, nie wiem sam. Ref: Co zrobić mam...
-
Treść zobaczyć świat razem choćby kilka chwil ujętych w obrazie przebiegną tysiąc mil oczy wpatrzone w siebie ale też spojrzeń jeden kierunek co tworzy tutaj treść? milość miłość dłoń szuka dłoni głowa ramion tych które znalezione spokój przyniosą i ciepło i wiarę i pewność że nawet gdy porwie mnie huragan odnajdziesz mnie w nim milość miłość
-
Dobranoc Wszystkim. @Justyna Adamczewska
-
Zawsze kochałem cię, kocham cię do dziś. Poznałem co to radość myślałem, że mam cel. To co dobre mnie wybrało, Myśli moje: jakże cudownie się stało. Czemu nie mogłem sobie z tym poradzić, Czemu musiałem być tym co sam siebie musiał zdradzić. To co zostało za tobą moim życia batem, Tylko ja i cichy szept który jest moim bratem. Zawsze kochałam cię i kocham do dziś. Walczyłeś dla mnie i czystego światła, Chciałeś tylko uleczyć rany zgniłego świata. Wiem, że całym sobą chciałeś to co ważne ocalić, Jednak gniew zdołał cię obalić. Zawsze kochałam cię i kochać zamierzam, Moje serce tylko tobie powierzam. Patrzę jak wyciągasz dłonie, Patrzę jak twój wzrok w mroku tonie. Teraz cierpisz katusze, Proszę zwróć mi naszą wspólną duszę. Zawsze kochałem cię i kocham do dziś. Mój duch hermetycznie zamknięty, Powłoka tylko - jestem przeklęty. Uwolnij mnie krzyczał prawdziwy wróg mój, Chodź do mnie, liczy się tylko podbój. Słyszę głosy, to mnie kontroluje, Coraz mniej twego nuta mi wtóruje. Zawsze kochałem cię, ale zrobiłem to co musiałem. Wiedziałaś, że musiałem rozpalić piekło w niebie, Wtedy sięgając wzrokiem potrzebowałem tak naprawdę tylko ciebie. Zawsze kochałam cię i kocham do dziś, Czemu nie zrobiłam tego to co trzeba? Czemu nie ruszyłam szlakiem w środek płonącego nieba? Rzuciłeś się w dzikie ostępy chaosu, Nie mogłam znieść takiego losu. Nigdy nie zrozumiem siebie, wystarczyło ująć twoją rękę, Teraz tak i ty, tak i ja cierpimy mękę. Twa złość objęła moje złamane serce, W roli byłam uwolnić cię w wiecznej udręce, Nie bacząc na innych reakcje czy zdumienia, Poświęcę się by przywrócić nasze marzenia. Przepraszam, zawsze kochałem cię. Przepraszam, zawsze kochałam cię. Przepraszam, że kocham cię do dziś. Przepraszam, że kocham cię do dziś. Ruszyłam do samej otchłani, Obiecuję, że będę tą co cię ocali. Spuść wzrok i odejdź póki możesz, Jestem już widmem, z pamięci mnie wymażesz. Zawsze kochałam cię i kocham do dziś. Zawsze kochałem cię i kocham do dziś.
-
Hau, miau Hau, hau, hau, miau, miau, miau, kto by taką piosenkę chciał? Ja promuję psy i koty, szeroko otwieram oczy, wtedy, gdy piszczą i skomlą, biegnę z hołotą na wojnę. Ratuję z pięści oprawców skrzywdzone, poranione, niszcząc wstrętnych szubrawców. Miau, miau, miau, hau, hau, hau - taką własnie piosenkę chwal. J.A.
-
Ja niezdolny do wyższych uczuć, Spojony żądzą, Spragniony zdarzeń, Błądzę po pustki, Jałowych zakrętach, Szukając miejsca dla jaja mych marzeń. Miejsca ciepłego, lecz bez luksusów, Zwanego domem, Albo ostoją, Gniazdem rodzinnym, Utkanym z wrażeń, W którym pisklęta me w pióra się stroją. Ref... Jajo mych marzeń i z marzeń mych jajo, Jedni je gniotą a inni "kiziają". Jajo mych nadziei czy kula u mej nogi? Przeszłości pamiątka czy przyszłości zwiastun błogi? Z trudem przemierzam kolejne lata, Wchodzę na szczyty, I patrzę z góry. Gdzie jest to miejsce? Ja nic nie widzę! Jest otulone w depresji chmury... Jest rozmazane i niewyraźne, Szare i bure, Czasem przeżarte, Spowite winą, Przyćmione strachem, Życiem wytarte i z życia obdarte. Ref... Wołam o pomoc lub karę piekła, O chór aniołów, Lub Lucyfera, Za te wszystkie, stracone lata, Których już nigdy sam nie pozbieram. Za zagubione, spalone czasem, Za te niewinne, I grzechu pełne, Za te wyschnięte, Wypchane piachem, Za te szczęśliwe i za te obłędne. Ref... Prężę się, ciskam w przeszłości szponach, A sznury wspomnień, Ciało me stroją, Cisną i pieką, Zachodzą pętlą, Z daleka trącą wisielczym nastrojem. Czy zaznam jeszcze prawdziwej miłości? Czy Amor strzałą, Me serce ugodzi? Pójdę przed siebie, Poszukam miejsca, Gdzie szczęście porankiem na spacer chodzi. Ref... Zbuduję gniazdo, włożę w nie jajo, Z zarodkiem marzeń, Z białkiem nadziei. Wezmę gitarę, I głośno zagram, Ze szczęściem u boku z dala od cieni. Zwabiony blaskiem dnia jutrzejszego, Na szlaku życia, Pełnym rozdroży, Pędzony wiatrem, chwil uniesienia, Zrzucę kajdany i pętle obroży. Ref... X2 Pójdę przed siebie, nieważne dokąd, A fale życia, Grzechy me zmyją, Odpłynę z prądem, Chwil zapomnienia, One swą pianą mą duszę obmyją.
-
-
Miłego dnia. Dziś prawdziwa zima. A ta piosnka, niech poprawi humor. :))) J.
-
spoza zasłon ulica lśni brzaskiem sztucznych lamp oczy ledwo otwieram świat mi na głowę spadł budzik kruszy alarmem ostatnie chwile snu trzeba iść do roboty i zdobyć czubki gór czasem tylko bym chciała czy uda się-Bóg wie tak po prostu odpocząć nie topiąc zgiełku w szkle zgasić światła niebieskie zapalić w oczach skry przestać pędzić w pogoni za nie wiadomo czym wśród jasności przeźroczy dostrzegłam własny cień prześwietliłam go wzrokiem nie wiedział czego chce kreślił stare raporty pod cudzy znany wzór choć się wcale nie mylił stosując schemat swój czasem tylko bym chciała czy uda się-Bóg wie tak po prostu odpocząć nie topiąc zgiełku w szkle zgasić światła niebieskie zapalić w oczach skry przestać pędzić w pogoni za nie wiadomo czym może kiedyś gwar ścichnie i ja odnajdę się może wszystko osiągnę a może lepiej nie może będę szczęśliwa a może zgubię rytm co to byłoby gdyby „pęd za pędem” znikł?
-
walczyk po deskach skocznie gna tańczą go wszyscy na trzy pas z wdziękiem wirują w życia rytm nie doceniając smaku chwil radosne miny wokół są szczęście przepływa z rąk do rąk nagłe potknięcie no i bach ktoś się pozbierał rach ciach ciach i w rytm walczyka dalej mknie promienny uśmiech wokół śle walc towarzyszy wszystkim nam wypełnia każdą porę dnia podkreśla rytmem nocy czar a w dzień zagłusza miejski gwar zatrzyma w pracy urok chwil w melodii walca pędzą dni czas wartko płynie taniec trwa lekka zadyszka na trzy pas znowu upadek lecz sił brak pomogli inni aby wstać z trudem złapany jeszcze rytm znów walc omotał w sercu tkwi nogi po deskach szur szur szur muzyka gasi w nogach ból może się uda zrobić zwrot zrozumieć życie to jest to radości smutki czerpać zeń smakować to co daje dzień walczyk przyspiesza na trzy pas nagle upadek bliscy w łzach ostatnia droga krzyż i ksiądz a walc gna dalej tańczą w krąg muzyka niesie stały takt rotacja wciąż na deskach trwa melodia wieczna skocznie gra w rytmie walczyka na trzy pas