Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

beta_b

Użytkownicy
  • Postów

    4 773
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    63

Treść opublikowana przez beta_b

  1. Odwołuję, koment skasowałam. Przepraszam, faktycznie zaszlo nieporozumienie. bb
  2. Jacku, Twój komentarz, że Anioł Stróż jest narratorem - rozświetlił mi odbiór (może mniej uważnie się wczytałam). Zdecydowanie jestem za zostawieniem całości. Tworzy się z tego film, z kilkoma scenami. Motyw znany, ale ładnie ubrany. Według mnie - nie ma co szatkować na mniejszości, kolejne scenki czy pogłębianie tematu. Ucieknie perspektywa i ciągłość historii. Wiersz mi się podoba, słowa płyną, zostają przed oczami obrazy. bb
  3. Nie wiem czy kogoś z Was, moi mili recenzenci, zainteresuje technika myślenia, ale przyszła do mnie w tym wierszu zabawa słowem. "Intelektualizowanie" ciąży. Patologia myślenia. Za dużo myślenia, analizowanie danych ale bez czucia na ich temat. A dopiero później wylała się "brzemienna we wnioski" i realny sen o ciąży (który pewnie nie ziści ale w sennikach prowadzi do zmian). To na skróty - tak być miało, czy wyszło - zostawiam pod ocenę. Jacku, ładne. Zapamiętam. Dziękuję. Tak Oxy, zmian głodna i płodna. Już niedługo, pod powierzchnią skóry podświadomość szumi. Ale skąd to wiem to nie wiem. ;D Ściskam wszystkich ciepło bb
  4. Alicjo, latam, w styczniu organizuję zawody balonowe w Bałtowie (świętokrzyskie), w czerwcu prawdopodobnie w Małopolsce. Gdzie mieszkasz? bb
  5. Płomień miłości. Dodaję do zakładki ulubionych, bardzo mi się podoba.
  6. Z tym losem to ja do końca nie idę na żywioł ;) Poród też jest kontrolowany :D Dzięki za koło Janie Dziękuję Alicjo :) Bardzo mi miło. bb
  7. Nosić brzemię może i mężczyzna, ale nie da się ukryć, że jestem kobietą ;D Dziękuję Befano za ślad. Za S. Kredensem został mi w pamięci Dandys ale Landryn miło się klei. Z racji zmian, zmienił się wierszyk. I poruszony wątek wypadł, ale życzenia takie chętnie przyjmuję. Wcisnę Ci Sammie, jeśli jeszcze zdzierżysz, inną rymowankę o tym właśnie. Łatwiej mi ją będzie przesłać niż tłumaczyć. Prosta, krótka i treściwa. I ja pozdrawiam :D Przemyślałam, zgadzam się. Zmienione. Dzięki Egzegeto i pozdrawiam bb
  8. Wołać tu jutro solenizanta! Impreza się szykuje ;D Samm, uściski b
  9. Brzemienna we wnioski czekam co los przyniesie żeby urodzić dobro wciąż noszę myśli korytarz dźwiga zakręty nadmiar wspomnień ciąży ale już niedługo bo nie jestem niczyja ja ewa zmian płodna
  10. Nic bym nie zmieniała. (Prócz przecinka - to jedyny znak interpunkcyjny, zwraca uwagę na siebie bo nawet kropki nie ma.) Poza tym Ok. bb
  11. Bazylu, lata się już z Tobą nie kłóciłam na orgu. Popraw pliss orta, tam gdzie tego tradycja wymaga i pisz więcej. Brakuje mi tych perełek. bb
  12. literówka ale całość wcisnęła mnie w fotel. bb
  13. Każdy ma prawo do opinii i to jest wspaniałe. Ja jednak to uprawiane przez gołębie tango zapamiętam na dłużej. ;D cała strofa jest ... zmysłowa? Powtarzam się, ale bardzo mi tekst pasuje, bb
  14. Bożenko, łapki ściskam i biorę co powyżej. A poprzedni proponowany wers zmienię na: przytulmy się czule i skończmy te boje I dziękuję, że poświęciłaś czas i uwagę. Bardzo dziękuję. :) bb
  15. Andrzeju, przerabiałam te tematy z każdej strony. I duchowej i poetyckiej; nie będę na razie swoich tekstów "sherować", bo chyba się rozpycham. Ale wszystkie odpowiedzi są w Tobie, w poświadomości. Ostatnią zwrotkę wobec tego bym wyrzuciła ;D Po co taka puenta skoro życie nadal płynie? Co do warsztatu, to są lepsi spece. Pozdrawiam bb
  16. Cóż, podoba mi się, polubiłam wcześniej ale dopisuję bo samo serduszko w tym wypadku to mało. "na parapetach gołębie uprawiały tango" i pewnie to tango było, choć co innego mi w głowie. bb
  17. Justi, rwane jak dla mnie te wersy, już ktoś o tym pisał. Ale też sobie myślę, że może taki styl wyrabiasz, bo taką konstrukcją myśli wiążesz. I że może nie ma co na siłę zmieniać, bo... jeden jest szatyn a inny rudy? Nawiążę tylko swoim starociem do procesji i powiązań z przodkami. W innym nieco klimacie. Obrazka nie mam. I ciepło pozdrawiam, bb śnił mi się dziś sznur zza gór głów kobiet trzymały się ręka ramię ręka opuszczona głowa okutane szły palce pięta palce wolnym krokiem z szarego dnia z kaptura wołała mnie pieśń pokoleń byłam ostatnim ogniwem sznur korali dostałam w darze od prakobiet jestem ja ewa cała w czerwieni
  18. Befano, od początku wiem i rozumiem, że kursywą jest tekst innego autora. Powyżej też wspominam, że zachodzi niezrozumienie. Ale tu, na orgu - uczono mnie ważnej rzeczy w pisaniu wiersza: jeśli się autor ma trzy razy tłumaczyć - to znaczy, że źle myśl przekazał. Miłe są takie wspólne przeloty, co nie znaczy że to zjawisko powszechne (nawet w tak wąskim środowisku zakochanych w słowach. ;D Pozdrawiam bb
  19. To czytam jako II część wiersza. Czytam tekst na .orgu. Chyba jakieś niezrozumienie zaszło, może nieporozumienie. bb
  20. Dziękuję befano za linka, przeczytałam pochwały. Ja się na poezji nie znam, zadałam tylko pytanie: po co? Rozumiem, że chodzi o przemijanie i inny odcień, tego co opisał Adaszewski. Nie śmieszy mnie jednak II część, mimo, że wiem, że tekst jest przekoloryzowany. Każdy drobny fragment, który miałby budować w innych szacunek do starości łykam z ochotą. Tu czytam obśmianie. I nie chodzi mi o to, że poezja ma być piękna. Sama jestem daleka od piękna w niej. Ale jeśli ma być brzydka - to po coś. A tu tej ścieżki nie rozumiem. Pozdrawiam bb
  21. Befano, lubię się pytać o cel. Jaki jest cel tego wiersza? bb
  22. A to wersja po redakcji, wygładzona, chyba lepsza. Tam nie ma nic tam więcej nic nie ma rozstania schemat, garść rozżalenia. A gdyby tak wzorem ruchu koła zamrozić co bylo i dobre przywołać? A może tak to wszystko od nowa zapisać z powrotem? Wystarczą dwa słowa. Tam nie ma nic tam więcej nic nie ma. Jest życie we dwoje miłosny poemat. Tam nie ma nic a może zbyt wiele. Zakończmy więc boje i przytul mnie czule. To znaczy kocham co życie przedłuża. Przestaję szlochać w smutku brać udział.
  23. Befano, z racji, żem dość przyziemna, swój wątek aniołów codziennych przytoczę. Nieco zbaczam z kursu owej ufności, ale komuś w końcu trzeba ;) Na szpitalnym łóżkuleży anioł z roztrzaskanągłową na prostej wbił sięw ziemię obok pąków róży.A dziś przywieźli tegoco mu w wierszuwygoliłeś skrzydła na niczdał się masaż ramion.Przy oknie weteranodjęło mu mowędrugi w drzwiachz alergią na kłamstwa.Boże asekuruj aniołówna wszelki wypadek. Pozdrawiam, bo nie miałam jeszcze przyjemności bb
  24. A ja chciałam rozkołysać i puentę wpleść, jak refren powtórzę (nie wiem gdzie - podpowiedz) - to co się z tym związkiem PL stanie? Miało być, Marcinie, pedagogicznie i optymistycznie. ;) Ciepło ściskam bb
  25. Kocie, cenię Twoje spojrzenie, ale jako pragmatyk - nie umiem sobie wyobrazić "szczęśliwego bólu" co wywodzi się z iluzji. Jest bielszy i lżejszy? A z tym się zgadzam. I innych przestrzegam. Dzięki za obecność. Wielkie dzięki. bb
×
×
  • Dodaj nową pozycję...