Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kraft_

Użytkownicy
  • Postów

    1 737
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Kraft_

  1. :))) bywam romantyczny ... również ;)))
  2. :))) dziękuję ;)
  3. nie łatwo ale jakże cudownie współistnieć w pewnej odmianie wyobraźni symbol miłości a może coś więcej tuli unikatową powtarzalność dodatków by rany przestały boleć codziennością nieśmiertelny element krajobrazu to kalkulacja słów i chciany dotyk gdy wewnątrz wnętrza nie wszystko jest takie proste gdzieś w nas jest prawdziwa droga z drogowskazem na życie poza horyzontem tam wiersz pisany przez sen woła o ciebie tęsknym głosem a mapy pogody zawsze pokazują wiosnę kiedy mam twoje i potrzebna mi tylko kropka
  4. prawdopodobnie na cztery świece tyle to tylko czy aż solarium twojego ciała wbija płomienie w moja skórę nie śpieszmy się nie warto zanim zgasną podzielimy się opłatkiem uczuć dwa razy trzy dam ci swojego chleba kosztując wina z kielicha twojej wilgoci
  5. pomiędzy dzwonkami konwalii a kłosami zbóż bliska uśmiechu wędrujesz niestrudzenie w moich myślach po drodze domek pod lasem niewielki przytulny ciepłem dalej skrzydlate konie rwą niebo na słońca stukając kopytami o marzenia zapach twojego pożądania zieleni drzewa kwieci łąki za bramą zmysłowej namiętności sen o śliwkach czereśniach i gruszach świeżych soczystych najsłodszych podaje wilgoć na tacy pragnień pełen nadziei cały stoję improwizując czekam na klucz do ciebie
  6. cała w tym rzecz stempelku :))) pozdr. i ciesze się, żeś rozbawiony :)))
  7. jeśli zechcesz tylko powiedz wystarczy jeden szept podwórze na wsi w wysokich drzewach zmrok a za drzwiami boże szemrzący potok wylewasz patrząc przez okno na wierzby które również słono mi hejże dziewczyno pełna kwiatów ja jestem prawdą jestem twoim pragnieniem naszym pożądaniem krzykiem wiosny i bocianim gniazdem spacerem po równinach zbóż dłońmi zaplecionymi w warkocz pocałunkiem na który czekasz też czekam z zagraconym umysłem gdzie czerwień zsuwa sukienki z twoich ramion chcę się napić ciebie na pamięć do syta tej nocy położę się obok i niech zawyje syrena księżyc niech pęka z zazdrości tej nocy na białym koniu zabiorę cię z wieży do nieba w srebrnej zbroi lub bez niej twoim będę
  8. tam jest mój dom na twojej wiosennej nie ma zimy morze szumi marzeniami wśród mew zachodów i wschodów wśród słońc i księżyców bursztynów i wiatru we włosach jesteś daje ci tyle ile tylko dać ci mogę myśli siebie całego i serce na dłoni czy potrafisz tyle unieść wiem że chciałabyś ciała ciepła dotyku ale nie mogę jeszcze nie teraz ono przyjdzie wiesz dobrze że nigdy nie kłamię to nie tak że karmię cię wierszami ja po prostu cię kocham
  9. powróć do mnie jak za dotknięciem ust niech trwa alchemia wnętrz wczoraj przyszło morze dzisiaj taniec w niebiosach jutro czekam na ciebie mój anioł stróż nie przewidział tego że się w tobie zakocham spójrz w światło na skrzyżowaniu mamy zielone nie bój się chodź ze mną proszę tylko tak by nie pognieść jedwabiu domysłów do fontanny już niedaleko
  10. rozważania literowe zacznijmy od wieczornego spaceru idąc aleja twoich ust postawimy kropkę nad i pragnę każdego centymetra ale nie bój się nie okradnę cie ze skóry chcę tylko przybliżyć koniec początkowi w dialekt oddechu nocy wsłuchaj się wraz ze mną a potem spraw bym pamiętał taka apetyczna jesteś moją muzą widzę cię tak wyraźnie słowem po słowie szeptem po szepcie nawet niebo zrobimy na szaro
  11. pragnę poukładać sny marzeniami zamalować świat niech płyną wschody i zachody swobodnie poszukując skarbów w jedwabiu twojej skóry nocami gra radio nirvana słuchaj rozkoszy ofiarowując zaufanie obok ciepłe prześcieradło dobrą nowiną dla pragnących w świetle księżyca piękniejesz z każdym żarem a ja u stóp kładę ci gołębie pomalowane w niezapominajki
  12. mnie tam zawsze bajaderki powalały:)))
  13. w niewielkim okienku dam się rozwieść z nowoczesnym sprzętem trzymaj w ręku najnowsze osiągnięcia chcę być twoim czasoumilaczem korzystaj z usług nowego sygnału oczekiwania zastąp aktualną pozycją przeglądaj historię z międzyczasami a otrzymasz wskazówki dotykowe nie dotyczą szczegółów dostarczę ci wersję której jeszcze nie znasz warsztaty plenerowe będą jak rewolucja sygnałowa na spacerze postaram się być jedynym i jednym z najlepszych operatorów pragnę cię całować wystarczy jedno kliknięcie odsłuchaj mnie miej kontakt skomentuj wyniki wytrwaj właśnie rozpoczęło się nowe milenium przyszłość pokaże chcę być twoim moja najnowsza wersja działa wyjątkowo płynnie opatrzony specjalnym certyfikatem nie zawiodę proszę błagam zainwestuj
  14. na święta hubercie ;))) pozdr. K.
  15. spokojnych talimaćku ... i z wyczuciem ;)
  16. :))) spokojnych raz jeszcze ;)
  17. menu układasz własną zmysłowością mówisz że zbyt mało mnie w tobie i że znamy się tylko z wiosennych wyjrzeń przez okno przecież się staram zawsze możesz odgryźć kawałek albo mnie nawet uduś tylko wcześniej daj się zgwałcić do teraz dopisujesz jutro nasz tytuł jest gdzieś między słowami w tej ciszy przytul się mocno wiesz jak kocham twoje duże oczy niech dotyk będzie hymnem naszej poezji potem pójdziemy na spacer aleją kasztanów oboje w tym samym kierunku nie musisz zakładać mi smyczy w dniu w którym cię poznam nie zamierzam nigdzie uciekać by przypieczętować nadzieję spróbuję otworzyć na oścież twoją księgę działasz na mnie dlatego ostrzegam w nocy stracę kontrolę
  18. szkoda ;) ok namówiłeś mnie... hihi :P :*********** cmok ;)
  19. :))) postaram się ;)
  20. :)))
  21. wygrałaś :)))
  22. :))) to tak jak ja :))))))))))))))
  23. szkoda ;)
  24. echhh, Agnieszko, przepraszam, to "szkoda" nie było do Twojego komentarza, pomyliłem sie :))) pozdrawiam również :)))
  25. w smutnym wierszu słowa mokre od łez spory rozstrzygali dłońmi kiedy ojcostwo najwyższego stało pod znakiem zapytania zastygała w nich krew na rękach tamten czas nie był twórczy z love story pozostała garstka pyłu przerabiała ćwiczenia z nadziei a on palił kubańskie cygara cisza bolała tylko za oknem każdy nowy świt bezczelnie rozświetlał wegetarianizm łóżkowego menu mało wiedzieli o uczuciach w chwilach kiedy każde z nich pragnęło kochać na swój własny sposób myślała że jest maszyną do przytulania a on że ona wiecznym domowym ogniskiem mając na wskroś różne formy postrzegania dopiero po rozstaniu zrozumieli ile tak naprawdę i ile powinni byli potrafić aby udźwignąć ciężar we dwoje wtedy przyszła tęsknota a za nią przyczłapała pustka za późno
×
×
  • Dodaj nową pozycję...