Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kraft_

Użytkownicy
  • Postów

    1 737
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Kraft_

  1. oszalały tobą rozważając reinkarnację wyciągniętą jak as z rękawa białego kaftana uprzejmie zawiadamiam że leżę dumny aczkolwiek posłusznie w trumnie z hukiem zatrzaskujesz wieko przypomnij mi proszę tylko tak bez strofowania dlaczego właściwie umarłem żyjąc dla ciebie twarzą w twarz z samooszukiwaniem kładąc na grobie naszego razem ostatnie kolce róży powiedz czy to naprawdę była mea culpa
  2. wyjrzyj przez okno jestem na drzewie liście jeszcze bez tytułu patrzę pod słońce ale widzę już twoją nagość jeśli pozwolisz wpadnę na kolację połóż kwiecień na talerzu i nazwij początkiem z zielenią w tle nocą zapraszam na romans z księżycem tam anioły o czarnych skrzydłach zmyślą nasze pożądania uwierz mi czas nie zapomniał o tajemnicach w tamtym wymiarze zderzeni czołowo odnajdziemy realistyczne życzenia kiedy wrócimy ćwiczenia z nadziei nas nie przerosną jak gałąź i ptak w symbiozie potrzeb zagramy vabank o miłość
  3. no i ... się właśnie domyślam ;)
  4. troszkę ... a z uśmiechem Ci do twarzy :))))
  5. A.stronoMka ... mój podmiot liryczny jest poza tym ...wisi sobie i nawet dynda ... a poza tym teoria nigdy nie broni się sama, jeśli wiesz o czym mówię, zrozumiesz, że facet nie ma kompleksów, nawet tych byczych i wbrew wszystkiemu nie jest to słodkie ...:))) pozdr. K
  6. dzieci miast jak bóg przykazał grać w tenisa stołowego idą popykać w pimpa tak przynajmniej mówi jedna znajoma dziewczynka nota bene ogromnie słodka panie nie chcą kochać tylko uprawiać miłość zapatrzone jedynie na potrzeby zabezpieczenia zaplecza pomalowanego w bezpieczeństwo tak przynajmniej robi jedna znajoma kobieta równie słodka jak dziewczynka a ja wiecznie sprowadzany z nieba na ziemię odbieram sygnały jak nietoperz wisząc głową w dół widzę wszystko do góry nogami świat stanął na głowie
  7. nie uraziłaś broń boże :))) kobiety ... tak łatwo rozbawić, a przecież ... nie kiwnąłem nawet palcem ;) jeszcze cieplej :)))
  8. :))) nie mówiłem o tym na wyrost ... bo ... jestem :)))
  9. Pana/Pani ... jestem facetem :))) :*
  10. nie uważam się za poetę, tym bardziej nie myślę, że mam talent , pisze sobą, ot cały sekret :))) ale dziękuje, to miłe :))) :*
  11. palcem ubranym w ślad po obrączce wskazujesz mi miejsce poza nami z ekonomicznego punktu widzenia definicja złotej próby opiera się na wartości jednak dopiero uczucie wyciągnięte z samego dna daje czyste spełnione bogactwo zabłociłaś wszystkie szanse wiem w brudzie mi do twarzy mam jeszcze medalik ze szlachetnego kruszcu pomodlę się o twoje szczęście
  12. jesteś dla mnie miła, więc dziękuję :)))
  13. dziekuję za plusa ... i odpozdrawiam :)))
  14. w rozmyślaniach na trawniku wpatrzony w skłębione chmury doszedł do wniosku że nie chce być dłużej azbestowym dawcą miłości zamknięty w klatce z bezimiennością nie z krwi i nie z kości przybity do ścieżek niebytu wbrew własnej woli produkuje krem sercowy głodna krąży w okolicy sporządzając raporty w stylu hot-dog city tworzy historię faceta w czarnym golfie który topnieje w negatywie słońca odchudza się albo nie lubi kremów
  15. włączam przerzutki i ... przerzucam tę bezkostną ... :)))) pozdr.
  16. było sobie coś piękne prawdziwe i czyste w swojej szczerości czuwało śmiejąc się i płacząc wraz z nią by rzeczywistość nie upadła listami wylana spod krwawiącego serca i nie zakazała kochać strzegło dni w których bociany chciały wracać a motyle dostawały kolorów przetrwało podróże w nicość i opowieści zapisane wierszem szkoda bo z drugiej strony uczucia jedynie bezkostna cisza na urodziny karmi zakazane myśli
  17. zanim obrzydliwie bogatsi o rozstanie popełnimy diamentową zbrodnię połóżmy rozmyślania na trawniku motylimi skrzydłami nie zapominając o zaćmionych sztukach nie pragnę wygasłych ognisk chcę jedynie nieprzypadkowych połączeń takich bez zbędnego rozszarpywania ostatnich kół ratunkowych definicją dialogu wolnym słowem nauczmy się słuchać na dwa głosy nie milcz dłużej szepcz lub krzycz ale mów do mnie
  18. by zapisać się w tobie na zawsze pójdę właśnie tam gdzie białe kartki przyjmują wariacje na czas jutra chodź ze mną a obiecuję że już nigdy więcej nie podaruję nibykwiatów wspólne pół godziny w parku wystarczy by przebyć ostatni odcinek karmiąc we dwoje kaczki nad stawem właśnie tam miłość pozostawia na wodzie dwa ślady współistnienia
  19. czasem zakwitłych pokus z pąsami na obrzeżach pożądania zamówiłaś pokój w hoteliku z wypukłości szklanych kul usiłuję się dowiedzieć czy przewidziałaś podwójne łóżko i figlarne miniatury prysznicowe jeśli tak kup szampana i może coś do palenia nie chcę czuć się zawstydzony halucynogenne ballady o pragnieniach są potrzebne byśmy nie pozostali bezimienni jak bohaterowie ostatniej akcji historią tej jednej nocy wystaw mi ocenę za okres wiosenny tym razem w pierwszej liczby mnogiej ale tak by ta opowieść nie była o ludziach którzy kiedyś chcieli kochać
  20. ucieczką w początek gdzieś pomiędzy poezją pożądaniem a kamuflażem w piaskownicy marzeń dziewczyna i chłopak grają w niewinne zabawy języczkiem budując wizje przyszłych domów starsi o niebo bogatsi o doświadczenia każdą chwilą mającą swoje własne cele w kobietę i mężczyznę zapisują czerwone listy światłem w ogrodzie przeznaczenia jeszcze zanim spłonie żyrandol nie kwiat lecz owoc czas zebrać
  21. :))) buź ;)
  22. kiedy jeszcze żarzę chciałem byś zapaliła mi krew niedaleko zapisków na piersiach szukałem wsparcia u aniołów gdzieś pomiędzy przytul mnie a wszystkiego najlepszego kochanie po trzy w imię ojca sprzedawały różowe zapalniczki wszystkie były niesprawne zrobiony na szary błękit nie będę więcej z nimi pertraktował wystarczy że na dobranoc poczytasz mi siebie użyj serca potem ust i powiedz kocham kiedy płonę
  23. orgazm to odlot Aniu :))) jeszcze cieplej ;)))
  24. mam słabość do konewek :))) tak jak do par ;) pozdr.
  25. :))) gdyby ... ? ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...