-
Postów
1 737 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
2
Treść opublikowana przez Kraft_
-
powoli wiosno powoli tulipany zagubione w myślach są jak poranek na kacu kofeina o świcie nadmiarem uzależniają street of dreams w zakwitłych ogrodach wiolonczela dotyk i telefony tyle pamiętam z wczorajszej teraz znowu obawiam się co będzie kiedy odejdziesz tak nagle zapożyczona z niespełnionych
-
na skraju trzeciej od słońca przerysowani ludzie z uśmiechem przyklejonym do ust za dwa dolary obłudy wizje przebudzeń jak domino złożone w pięknych słowach skrawkami księżycowych tajemnic psycholeki i anioły mleczną drogą wielokrotnie sprowadzone do roli nieba bez tytułu co jeszcze cię tu trzyma zapytał mnie przyjaciel odpowiedziałem ona
-
kiedyś dawno temu byłem jednym z wielu zgniecione puszki piwa wiara i czas teraz szukając porozumień latam ponad nie wiedząc gdzie moje miejsce i pytam sam siebie dlaczego znowu muszę
-
równonoc... czyli było nie minęło
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wiem że tam jesteś nawet gdyby cię nie było konfiturą na sercu czekam coraz zimniej z wyspy skarbów brak odpowiedzi nasz jacht dryfuje na rogu życiowych aspiracji w szklance wody lecz wciąż z ostatniej fotki patrzą na mnie twoje oczy po brzeg świdrujące spienione fale budzę się niewyspany obraz rzeczywistości na zawołanie przywołuje do pionu wstaje nowy świt a ty wciąż boisz się ciemności -
w rytmie dumki na dwa
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nawet gdyby wziąć pod uwagę wszystkie opcje za i przeciw podając jak na dłoni coś zawsze pójdzie nie tak niewidoczne pęknięta siatka z brzoskwiniami nieproszony gość poczekalnia pełna tęsknot która jak kawa inka nie pobudza żyjemy pod prąd zaliczając latarnie niekończąca się wędrówka w podróży last minute ku wrotom do świątyni szczęścia zaskocz mnie czterolistna -
szybciej niż myślisz drogą na przełaj snów widok z pociągu rozciągam dotyk po wiadomość na którą czekasz pszczoły i niedźwiedź już w komitywie ku pokrzepieniu serc jak my kompatybilni w porozumieniu kuszeniem miodu wyglądają wiosny opuszkami palców zaczynam cię przyzwyczajać zmysły kiedy nie dowierzasz jesteś taka piękna zupełnie jak ona kwiatolica
-
autopsje niewskazane
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
diabelska między zielenią a aureolą złota nirwana orientalną orgią bez tajemnic dokąd zmierzasz zanim dopali się płomień pożogą serc ten wiersz zauroczy się wiosną w kolorowych tęczach pod stopami aż po dom we właściwym odcieniu skądś już to znam ale wciąż brakuje mi barw -
właśnie tak... :))) pozdrawiam ciepło... :)))
-
między palcami a brzegiem pucharu
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Kufelek, Nata... dziękuję Wam za wgląd kochani... jak widzicie każdy ma tu swoje, inne zakończenie, więc zostawię pierwotną wersję... niech gra wyobraźnia... ;))) pozdrawiam... :))) -
niezmiernie mi miło... cieszę się , dziekuje i pozdrawiam... :)) cała przyjemność po mojej... ;)
-
tak sobie bezimienni
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przed lustrem cichych spowiedzi podglądamy bycie przez sztachety wypiłem gar wina tworząc historię umarłego motyla odchodząc od wybaczeń ewangelia według mnie a dalej nie wiem o czym jest ten wiersz o pożegnaniach jubileuszach czy wielkanocy pełnej nieba dla nielotów pozostaje ziemia i odwilż w sercu któremu nie było na imię idę sobie nic tu po mnie tylko drugi wers trzyma przy życiu -
za dnia chowasz się w drzewo wśród tak wielu to właśnie ciebie szukam jest nam dobrze a jednak łączność dzielenia kiedy dzień staje się nieznośny a noc jest jak dzień znikasz budząc pocałunkiem przyodziana jedynie w żal który gdzieś się przyplątał mam braki w pamięci nie będę już walczył koniec drogi
-
między palcami a brzegiem pucharu
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
na niebiańskiej poświacie diabeł jest skrajnym idywidualistą jak słowa na zakrętach nieprzespanych nocy zapisane wiecznym piórem po drugiej stronie łóżka igraszkami huśtając krew w żyłach nic nie mówią tylko psocą -
:))) dziękuję ... ;)
-
chcieć to móc jak mawiał któryś tam z kolei wielki co semafory przestawiał na drodze do szczęścia i pot z niego spływał a ona kolorowa taka odjechała w siną dal lokomotywa
-
pomimo przelanej codzienności podziwiam zielone oczy że też takie może być błogosławieństwo i to co dla mnie najważniejsze wciąż zapraszasz do czytania tak samo jak wczoraj na przekór zwątpieniu taki długi staż a wiosna wciąż trwa
-
zasadność akcji w czasie miejsca
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
kiedy bierze ostry wqurw w przydrożnym barze za pieniądze cicha rozmowa lunatyk z trzeciego piętra poznaje nowe smaki znowu wrócił w upojenie lecz teraz budzi się inaczej drętwą gadką z patologiem o szkodliwości zawianych nocy przy kuflu pełnym piany z pyska leczy paranoje szaleństwem sennych obrazów zapominając błysk fali do przyszłych wędrówek po parapecie tęsknoty zamkniętej w liście na dnie butelki -
kiedy wokół pełno gapiów grą w miłość wyciągasz asa z rękawa tajemnicza bardziej niż myślę otwierasz szuflady pełne marzeń rozlane tęsknoty wylewając cukierkowym rajem aureolę zdejmujesz w domu umiarkowany prysznic studzi nadzieję noc mija kolejna odbity od ściany uciekam w echo
-
roztrawiona po dłonie
Kraft_ odpowiedział(a) na Kraft_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
strategiczny robię krok do przodu rzutem bocznym niby od niechcenia kręcąc myśli w lokach wiosennych prześwitów rozkładam koc i ciebie na nim to nasz czas chwile w których odzyskujesz skrzydła na krawędzi przejścia oderwania uwalniając z zahamowań kiedy po stronie dotyku świat przybiera kształt życia trwamy w sobie na trawie pełnej spotkań dzikość idzie od zachodu z zamkniętymi oczami poza kręgiem rozsądku szeptem sprowadzając księżyc do roli wieczność -
bezdomni z wyboru w deszczowych miastach małych próśb kręte uliczki otwierane zmrokiem niedoskonałość samotności w balonach wypełnionych niebem a oni romantycy pełni wiary bo lepiej późno niż wcale bez rutyny turlają księżyc po chodniku rozpisując noc cichej pustki ponad światem poeci
-
modlisz się nie otwierając ust uciekasz przed niebem chowając zauroczenia za strefą podwójnego cienia w standardowym stanie przeczekań boskie diabły wiercą dziurę w brzuchu przeprowadzając doświadczenia na mózgu ale ty zawsze bałaś się chemii skoro tak lubisz ucieczki wyjdź przed obraz wyjmij myśli z kieszeni plecaka zaopatrzeni w bose stopy pojedziemy dyliżansem snów tam gdzie porwania porzeczki i jabłonki kwitną o zmroku a rzeczywistość uczy anatomii w majowe dni malowane prostym słowem dotyku podobno mam oczy niebieskie
-
gotowy do nawiązania dialogu uczę się od nowa w parku próbujemy o wiewiórkach potem za dłonie w przystani przywołań pulsacyjnie wydobywamy z ust patrząc głęboko w oczy pełne chciejstwa gdzie strach miesza chwile z ekscytacją by móc wypowiedzieć magiczne dwa słowa
-
ten tytuł... wiąże resztę wiersza... :))) pozdr. K
-
to smutne, że nikt nie wnosi... nawet na marginesie, ale cieszę się, że chociaż Ty... :))) a trzeci poprawiłem...:))) pozdr. K