
Henryk_Jakowiec
Użytkownicy-
Postów
10 570 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Treść opublikowana przez Henryk_Jakowiec
-
Może tej jedynej, jedynej na świecie wybranej z imienia kochanej kobiecie. Ta o której piszę podejmie to w lot i nie będę musiał trafioać kulą w płot.
-
Zapadł mi na śpiączkę i tak drzemie w zwisie, będą z nim kłopoty kiedy zachce mi się. Lecz ja w ciebie wierzę i w twoje zdolności, że poradzisz sobie z dumą mej męskości. A będziesz musiała mocno się natrudzić aby go ponownie do życia pobudzić. Wiem, że to uczynisz choć z pewnym mozołem, że znów biedak stanie z podniesionym czołem. I tak jak przed laty znów sobie pohasa, więc się bierz kochanie za tego ... bobasa. By tak jak przed laty w dalekiej młodości znów wyrzucił z siebie eliksir miłości.
-
Walczmy o to walczmy wspólnie a nikt wtewdy na nie skubnie.
-
Nie byłem u mamy bo mnie zawieziono na ogród rodzinny razem z moją żoną. Był też syn najstarszy i jego dziewczyna, dziewczyny rodzice, piknik się zaczyna. Grill buzuje żarem pięką się mięsiwa bowiem pod to mięsko piwo się spożywa. Jest także wódeczka i pod nią zakąski pieczone skrzydelka kurczaków nie gąski. Było także ciasto spożyte wraz z kawą i tylko pogodę miałem nieciekawą. A na koniec jeszcze dorzucę dwa słówka była z żeliwiniaka przepyszna grochówka.
-
Jeśli ma być coś w tercecie powiedz o tym tej kobiecie niechże ona zdecyduje czy ofertę twą przyjmuje ja nie stawiam tu szlabanów tobie i dla innych panów. Co zaś tyczy się mamony ciesz się, jesteś ustawiony boś bogaty bowiem praca uszlachetnia i wzbogaca choć mamoną może mniej lecz się z tego chłopie śmiej bo gdy wnętrze masz bogate to nie wstydzisz się przed światem.
-
Powiedzże mi ENA ANE co tu jest u licha grane opisałaś swoje wdzięki wiedząc o tym, że na męki poślesz swoich sympatyków tych z gatunku limeryków lecz czyż ładnie panów szczuć kiedy maj rozsiewa chuć?
-
Zamknij wierszy swych katalog ja też wtedy przerwę dialog.
-
My w duecie, śpiew i wino i co jeszcze chcesz dziewczyno?
-
Słać pod adres, tylko jaki skoro o tym ani słowa a laurka sobie czeka bo laurka jest gotowa tylko pocztą długo schodzi podaj meila, co ci szkodzi.
-
Śpij spokojnie moja miła i byś o mnie nocą śniła weź te rymy do poduszki niech ci o mnie senne duszki opowiedzą nocną porą jak najwięcej, dużo, sporo.
-
Po tych modłach i błaganiach już nic nie mam do dodania bowiem modły te sprawiły, że Maćkowi wrócą siły z nimi zdrowie i ochota a więc pilnuj swego kota.
-
Wie jedynie ten co zna cię lecz gdy mnie się zapytacie to wygarnę wprost, otwarcie igrasz swoim życiem czarcie bo to chyba nie kobita chłopa w jakieś sidła chwyta przecież taki zwykły drab jest siłniejszy niż sto bab a Tyś wątłą jest osobą niech Bóg pieczę ma nad Tobą.
-
Mam laurkę dla Twej mamy lecz jak sobie ją podamy?
-
Czy to z wiagrą czy z wigorem by do przodu iść z humorem troski niech nam z drogi schodzą i w zabawie tej nie szkodzą. A my dalej w rytmie rymu dajmy czadu lecz bez dymu po poezji dźwięcznej strunie niechaj wiersz za wierszem sunie.
-
Skoro jego wola taka to i tak ci da drapaka, nie usidlisz chlopa siłą jeśli będziesz mu niemiłą.
-
Ja z kolegą jednym tonem niech nam dają ciało one.
-
Słyszysz Talar, mam kumpelę więc ja także się ośmielę i o skrzynkę wódki proszę za te marne drobne grosze, których ponoć masz bezliku po kieszeniach, w portfeliku, twierdząc, że je masz w nadmiarze lecz czy masz to się okaże.
-
Ta dziewczyna, ta wspakowa odpowiada mi w te słowa lub też raczej wyśpiewuje to, że Maciej T. choruje bo ten pogłos suchotnika to objawem jest gruźlika.
-
Przecież wstawiam się za mamą, którą wielbisz wciąż tak samo, którą kochasz i miłujesz a całusów jej żałujesz. Proponuję - przy sobocie daj całusów całe krocie, daj od siebie nie od święta, mama dobrze to spamięta.
-
Wiesz jak to skwituje tata? - bardzo skromna to zapłata za to serce, miłość, ciało to stanowczo jest za mało.
-
Jeśli pacierz będzie klepał jakiś nieuk lub jąkała to zapewniam cię Ewuniu długo będziesz rozbierała.
-
Nie rozdrabniaj się na drobne papierkowe są zasobne zamiast dronych lepiej dzwonek wziąć uwiązać na postronek. Bowiem dzwonek dżwięcznie dźwięczy a grosiwo tylko brzęczy więc go wydaj, daj biedakom lub do czapki wrzuć żebrakom. Z banku pobierz coś z papierków lecznie kupuj mi cukierków ja bym wolał od Talara flaszkę wódki lub browara. Przeto dłużej się nie stresuj, kup i paczkę zaadresuj i na pocztę mknij z impetem i ją wyślij priorytetem.
-
W stogu siana igły szukał? nie, niewinną pannę zbrukał, teraz miota się i ciska bo to sprawa bardzo śliska, stąd i głowa opuszczona bowiem sprawa przesądzona. Teraz czeka go odsiadka przez co najmniej cztery latka albo nawet i przez naście więc do stogów już nie łaźcie mając ciągle to na względzie co po takim gwałcie będzie.
-
U Talara inna żądza, jego ciągnie do... pieniądza? Nie, do pani pieniążkowej i mamony papierkowej.
-
W sercu złoto, w ustach żmija taka jest Lucyferyja.