Henryk_Jakowiec
Użytkownicy-
Postów
10 570 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Treść opublikowana przez Henryk_Jakowiec
-
Tu nie trzeba magii leku bo to w każdym tkwi człowieku więc zacznijmy oponować i swą niechęć afiszować na rozróby i przekręty, w których wciąż brylują męty aspołecznie wychowane często brudne i naćpane.
-
Chyba, że te kije są z bitej śmietany to wtedy ten bity nie będzie miał rany.
-
Może i nasze prawo kuleje, ale na świecie też tak się dzieje, bowiem wszystkiemu winna ulica, i nasza bojaźń, i znieczulica.
-
Lecz bez pomocy nas, osób trzecich ciężko im własne pilnować dzieci bo poza domem, w innej dzielnicy, obcym podwórku, obcej ulicy pociechy nasze bezkarnie ćpają bo tu rodzice wglądu nie mają a my patrzymy z politowaniem i co najwyżej cichym szeptaniem. Spójrz, do sąsiadki mówi sąsiadka tam, w tym kąciku dzieci gromadka wącha z woreczków bodajże kleje i na tym koniec, nic się nie dzieje, sąsiadka tylko głową pokiwa, grunt, że nie moje, mówi szczęśliwa lecz może właśnie jej dzieci także w innej dzielnicy … ćpają, a jakże.
-
Kiedy żona zdradza męża i na boku gdzieś flirtuje to wiadomo, że ostatni mąż się o tym dowiaduje bo "najciemniej pod latarnią" jest i będzie wciąż na topie, - gdzie znajomi i rodzina? sam odpowiedz sobie chłopie albo zerknij na podwórko, zgłęb historię swych sąsiadów, a zobaczysz, że wokoło pełno takich jest przykładów.
-
Nie pomna tego co było wczoraj po dyskotece, w parku, na ławce leżała niczym rzucona szmata, nieczuła na nic po końskiej dawce. Po narkotyku zażytym w kącie obskurnej, podłej wręcz toalety przedstawia obraz bólu i nędzy, obraz upadłej w rynsztok kobiety. A nie tak dawno pełna radości kiedy kończyła maturę szkolną chciała studiować architekturę bo była mądrą i bardzo zdolną. Raz namówiono ją na narkotyk lecz jej wystarczył ten raz jedyny by zniszczyć całą jej osobowość i wrak człowieka zrobić z dziewczyny. Dzisiaj się puszcza na lewo, prawo, za „działkę” wszystko oddać gotowa i nie ma przed nią żadnych widoków by mogła życie zacząć od nowa.
-
Więc ja też ogłaszam światu że nie ciągnę już tematu.
-
I to właśnie patologie podlane mocznikiem dziś zbierają swoje żniwo a nam są ryzykiem gdyż jesteśmy mniej odporni na te zagrożenia a zpowodu braku kasy perspektyw leczenia.
-
Wszędzie tam gdzie jest monopol niekoniecznie z flaszki pity on ustala takie prawo żeby większe mieć profity.
-
Kiedy smutek i niedola, gdy prywata i swawola toczą niczym rak człowieka właśnie wtedy człowiek czeka, przyjaciela wypatruje, który szczerze mu współczuje, który ziarnko tej niedoli strzepnie i już słabiej boli, nieraz nawet jakimś cudem strąci bólu całą grudę, dobrym słowem da nadzieję, że czas smutek nasz rozwieje, że weselsze dni nastaną więc człek wstaje wtedy rano pozytywnie nastawiony rozglądając się na strony czy to aby jest ten dzień i czy smutek odszedł w cień.
-
A nie chciałbyś zagrać w rosyjską ruletkę lub kto pierwszy połknie jajeczko pod setkę?
-
Sznur, by skręcił sobie linę, po czym wskoczył na drabinę a następnie zjechał w dół przepasany liną w pół?
-
Słój się rozhermetyzuje i wypłyną z niego tuje a my znów tu je upchniemy po czym wieczkiem przykryjemy.
-
O czym myśli piękna róża gdy zapachem swym odurza? - Otumanię go zapachem i zabawię się z tym gachem.
-
Pielęgniarki na protestach transparenty w górę wznoszą a tymczasem po szpitalach ciemne typki się panoszą.
-
Tu rachunek by się zgadzał, teraz wiem, że nie przesadzał, i że strzelał zgodnie z planem za szpitalnym parawanem.
-
Cztery kule by mieć trupa to ze strzelca wielka dupa skoro przecież widział, że roztrwoni przydział który dał mu liczykrupa.
-
A kot z boku żabie udka pod miseczkę mleczka chrupie mrucząc żabie, słuchaj płazie a ja mam to wszystko w dupie.
-
Bardzo mnie to ucieszyło to, że Stasia się raduje, że choć nosi w sercu smutek lecz wesoło podskakuje. A do tego Stasia jeszcze wykonała bez zmęczenia dookoła swego domu całe cztery okrążenia. Pochwaliła też autora za przyjazne, szczere słowa niech więc dalej nam się toczy miły dialog i rozmowa. Bo to dowód namacalny, że do ludzi z sercem trzeba bowiem przyjaźń, zrozumienie, to dla duszy bochen chleba.
-
Przecież rolą jest apteki żeby w niej sprzedawać leki, lekarz bierze za wizytę jedno więc i drugie syte i to ty pacjentko chora busisz bulić za doktora, za receptę i lekarstwo to jest prawda, a nie łgarstwo.
-
nowy wspomnieniowy -wcale nie limerykowy
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Limeryki
Często jest tak, że na straży tylko jeleń się odważy stanąć a i tak w ukryciu by go nie zgnoili w kiciu bo choć w sejmie wciąż debata nadal rządzi się prywata. -
nowy wspomnieniowy -wcale nie limerykowy
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Limeryki
Dla sprytnego smyka nie straszne są wnyka ominie przeszkody i narobi szkody i w nos się zaśmieje, że górą złodzieje. -
Co byście proponowali by wykończyc teściową
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Limeryki
Powiem krótko, cóż niestety ktoś się dobrał do rakiety rozmontował maszynerię (podejrzewam Lycyfer'ię) choć za rękę nie złapałem lecz na korcie ją widziałem jak czymś takim wywijała i piłeczkę odbijała. -
Zmiękło serce, przeszła złość i choć daje mi wciąż w kość niechaj dalej sobie żyje tylko nie tak mocno bije.
-
Co byście proponowali by wykończyc teściową
Henryk_Jakowiec odpowiedział(a) na Waldemar Talar utwór w Limeryki
Jaka by nie była to forma miłości człowiek jest ciekawy i łasy nowości.