
Henryk_Jakowiec
Użytkownicy-
Postów
10 570 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
42
Treść opublikowana przez Henryk_Jakowiec
-
Wymądrzała się mądrala na plaży w Mrzeżynie że na piasku po warszawsku motylkiem popłynie lecz pomimo że rękoma piasek zagarniała zamiast płynąć to po szyję sie zakopywała..
-
Gorzej gdyby zaczął skubać nam syrenkę niczym ptaka więc podziwu jestem pełen dla skubańca vel rybaka. Chociaż to na jedno idzie i nie ważne jak ją brał bo ważniejsze jest od tego, że gość pomysł taki miał. Ja tam nigdy z żadną flądrą czy też z jakąś inszą rybą bowiem ryby mnie rajcują jak w akwarium są, za szybą.
-
Mego związku w tym pakiecie za nic w świecie nie znajdziecie bo mój związek galaktyczny romantyczno prozaiczny.
-
Trudno by to wytłumaczyć mojej połowicy i dlatego ja to robię w ścisłej tajemnicy. A z żoneczką pomalutku truchcikiem do przodu kwiatek, pyłek, ul i pszczółka a potem dzban miodu.
-
Och fatalnie się naciąłem pisząc, że jest obojnakiem a to wszystko przez ten ogon pomyliłem ją z chłopakiem. Bo od góry rzecz wiadoma, że ma biuścik jak marzenie lecz od dołu ten jej ogon mi kojarzy się z korzeniem. Za lapsusy trzeba płacić lub o przebaczenie błagać, ale zanim to uczynię niech ukaże mi się naga.
-
Trudno by to wytłumaczyć mojej połowicy i dlatego ja to robię w ścisłej tajemnicy. A z żoneczką pomalutku truchcikiem do przodu kwiatek, pyłek, ul i pszczółka a potem dzban miodu.
-
Perszerona siłę oraz wytrzymałość po arabie szybkość aby iść na całość a po za tym także ma coś i z kucyka albowiem przykuca kiedy się nabzyka.
-
Więc zostawmy tego ciula niech po nocy sobie hula, niech drze japę, gryzie wargi, bo nam obce jego skargi. A gdy chce mieć więcej bólu może wsadzić tutkę z tiulu co usztywnił ją w krochmalu byle nie miał do nas żalu.
-
Zawetuję jak prezydent bo się z tym nie zgadzam bowiem moja młodą żonkę ze starszymi zdradzam.
-
Lekko w kieszeni, lekko na duszy a niech tam jakiś indor się puszy a Ty się martw tym że przegrałaś skoro bez wiary wystartowałaś. Na karb młodości połóż porażkę i co najwyżej odkorkuj flaszkę a pijąc pomyśl także i o mnie dopóki jeszcze myślisz przytomnie.
-
Czemuś taka bojaźliwa, przesiąknięta trwogą kiedy zimą tam nie zajrzy pies z kulawą nogą. Chyba żeby jakiś złodziej wybrał się po łupy lecz nie pękaj, nie dobierze się do Twej … chałupy. Taki bokiem mija ludzi bo nie chce zadzierać bowiem przyszedł tylko po to żeby „plony” zbierać.
-
A ja proponuję choć droga daleka przyjeżdżaj bo u mnie altaneczka czeka. Działka na uboczu, dojazd autobusem i tylko brak wody jedynym minusem. Choć kominek zewnątrz lecz wewnętrzną ścianą zawsze będziesz miała altankę ogrzaną. I choć nie ma węgla to jest za to drewno więc proszę przyjeżdżaj - jeśli chcesz, królewno.
-
Może to nie zachłanność tylko jakieś zaćmienie przez co gościu ma teraz takie lekkie kieszenie.
-
Nie obawiam się ich mocy bowiem takich nigdy w nocy ani za dnia Miły Panie nie poproszę na posłanie. Świtu z nimi nie powitam i nie jestem taki skory aby zemną zasiadały śniadać takie stwory.
-
Chwyt to znany nie od dzisiaj i od wczoraj także nie - skoro żeście już wybrali teraz pocałujcie mnie ..
-
To był guzik od rękawa, powiem więcej, od mankietu i z pewnością od damskiego i z pewnością od żakietu.
-
Ten cap jakiś nienormalny bo po nocach z bólu wyje a wystarczy powycinać z tej drabiny owe kije, te szabelki co to gniotą i zadają jemu ból ale skoro lubi cierpieć niechaj cierpi stary ciul.
-
Rumak to był narowisty i miał w sobie krew araba toteż toczył pianę z pyska gdy go ujeżdżała baba.
-
A stare lampy to nie zbieractwo? Chyba, że jedną i więcej żadną lecz wtedy problem, którą tu wybrać tą bardzo starą czy może ładną?
-
Cóż to była za ofiara i do tego hojna taka, że zabiła dzwon kościelny choć uchodził za chojraka. On to przecież zawsze bijał i nikt jemu nie podskoczył a dowodem, że miał posłuch tłum co do kościoła kroczył.
-
Przecież Waza nie był gejem i choć pomnik to się śmieje, że ta pani na golasa pod figurą jego hasa. A gdy chodzi o Syrenkę to golizna jej nie wadzi bo choć niby to obojniak ale dobrze się prowadzi.
-
Kiedy jest premedytacja i działanie bez pośpiechu to jest najzwyklejsza zdrada, nie ma mowy tu o pechu. Pech jest wtedy gdy niechcący o tej zdradzie wie zdradzany bowiem obraz kryształowy nagle jest zarysowany. Lub co gorzej legnie w gruzach sieć misterną nicią tkana i opuści cię na zawsze twoja była ukochana.
-
Z tym oparciem różnie bywa Mój Kwiatuszku Pomarańczy bo choć niby jest cnotliwa za plecami dziecko niańczy.
-
Cóż za hobby, złom, starocie? - jeśli chcesz to w moim płocie stary słupek, zardzewiały lecz nad wyraz okazały każę wyciąć, rdzę oskrobać żeby mógł Ci się podobać tylko powiedz do cholery czy Ty robisz z nich szpalery czy układasz może w sągi jak leśniczy w lesie drągi?
-
Ta pani może o każdej porze czy deszcz, czy słota czy strugi błota, czy słońce praży jej się wciąż marzy i przed publiką naturę dziką odsłania stale stąd i skandale.